Niedługo TVN i inne tuby propagandy sukcesu odtrąbią kolejne wielkie osiągnięcie polskiej dyplomacji, która to pod genialnym kierownictwem Sikorskiego Radka (wg konta na twitter – jego najczęstszego środka prowadzenia polityki zagranicznej) kroczy od sukcesów do jeszcze większych szczytów (za pomocą tych proszków chińskich, co jego pracownicy ambasady Kraju Środka… - reszta po 22-iej). Ale skoro teraz przed 19-tą – pora na bajkę! Tomasz Dziemianczuk uwolniony z ruskiej tiurmy!
Nasz dzielny przedstawiciel (tj. potomek zwycięzców spod Vienny i Monte Cassino) za ekologię naszą i fundusze wasze już na wolności! O ile swobodne brodzenie w obrębie miasta St.Petersburg można wolnością nazwać. Jak kto jeszcze nie domyślił się o czym i o kim ja, to wyjaśniam - statek "Arctic Sunrise", należący do Greenpeace, wyruszył z naszym rodakiem, aby przeprowadzić typową dla siebie akcję, z których od lat słyną na całym świecie. Chcieli rozwiesić transparent na platformie wiertniczej koncernu paliwowego Gazprom, znajdującej się na Morzu Barentsa. Przy okazji poblokować i zdemolować się po drodze da. Ekolodzy sprzeciwiają się bowiem planom eksploatacji zasobów ropy w Arktyce przez tego paliwowego giganta.
Nie znający się na takich żartach i psikusach nadęci Rosjanie z „Gazpromu” wezwali swoje służby państwowe, które zwinęły wszystkich eko-terrorystów w zdecydowanym stylu, w dodatku znajdując u nich woreczki z narkotykami. Było to we wrześniu br.
W lipcu 2007 roku Dziemianczuk, razem z innymi aktywistami Greenpeace, wspiął się na gigantyczną chłodnię kominową Elektrowni w Bełchatowie. Spuścili się na linach i na 200-metrowym kominie wymalowali wielki napis "Stop CO2". Akcja była oczywiście protestem przeciwko nadmiernej emisji dwutlenku węgla do atmosfery, która doprowadza do zmian klimatycznych na świecie.
W ubiegłym roku Tomasz Dziemiańczuk wziął również udział w międzynarodowej akcji Greenpeace w Japonii. Razem z innymi aktywistami wspiął się na górę Fudżi, gdzie wywiesili transparent przeciwko wykorzystywaniu energii nuklearnej w tym kraju.
„Trafiła kosa na kamień”. Kosili haraczownicy z „Greenpeace” bogate koncerny na całym świecie, grożąc im bombami i masową blokadą ich siedzib i placówek handlowych ("Paul Watson spoke out against GP and its role and motives for the anti-sealing campaigns. Watson accused these organizations of campaigning against the Canadian seal hunt because it is an easy way to raise money and it is a profit maker for the organizations.") W czasach zimnej wojny występowali przeciw obronnym możliwościom Zachodu, walcząc m.in. z bronią nuklearną, ale tylko na wyposażeniu państw NATO. Sterowani przez agentów prowadzących (m.in. STASI jak i innych sowieckich służb, np. poległy na "Rainbow Warrior" w 1986 r. fotograf Pereira był wtyczką KGB na RFN) nie zauważali zagrożenia atomowego bloku „pokoju i postępu” nawet po katastrofie w Czarnobylu. I tak się rozbestwili na tym gnijącym Zachodzie, że próbowali zagrać podobnie z najważniejszym rosyjskim koncernem. No to ich szybko i boleśnie sprowadzono na ziemię. Znaczy w jedno z jej mniej przyjemnych miejsc – do karceru murmańskiego aresztu.
Myślałem ja, że „brutalne zatrzymanie działaczy ekologicznych przez służby ruskiego reżimu Putina” będzie w Polsce burzliwie i surowo komentowane i krytykowane. Jednak nawet w lewicowej „jaskini lwiątek” na stronach Gazety.pl przeczytałem (ze zdumieniem i satysfakcją) takie komentarze, które zamieszczam poniżej.
Znaczy się na temat eko-terrorystów, podobnie jak o wszelakich odrębnościach sexualnych polskie społeczeństwo w przeciwieństwie do większości zachodnich zachowały zdrowy osąd.
Komentarze (skopiowane losowe, bez wyboru) :
"Wszędzie na świecie są grupy uprzywilejowane. Gdyby do rosyjskiej platformy wiertniczej podpłynął prywatny statek , a następnie wysłał ponton na platformę to wszyscy by zostali zastrzeleni i nikt by o nich nie wspominał. A jak robi to greenpeace to już wieka sprawa. Ta organizacja powinna pokazać kto ją finansuje i za czyje pieniądze sabotują wybrane firmy ,a na inne przymyka oko.
"A cóż takiego strasznego zrobili ci okrutni Rosjanie z Tomkiem?
No tak, Tomek to przecież Polak. Chłopina przyzwyczajony że jest jakieś tam prawo, którego i tak się nie przestrzega :P
A tu taka niespodzianka. Okazuje się, że są kraje gdzie za nieprzestrzeganie prawa można siedzieć :))
"Przy okazji pytanie za 5 punktów. i ludkowie którzy protestują przeciwko wydobyciu ropy.... Czy ich statek był ekologiczny (na wiosła, albo żagle)? Bo raczej mi na taki nie wygląda :)) A może jednak na ropę?
Jest takie słówko - hipokryzja. Pasuje jak ulał do tych aktywistów :))
"przepraszam ale panie i panowie z GP chyba powinni wiedziec cos o zwyczajach w rosji, nie maja 5 lat. czemu sie dziwia i robia teraz szopki z protestami? musieli byc swiadomi na co sie rzucaja..
"putin to kgb i administracja rosyjska to kgb, wiec to ego moza bylo sie spodziewac.. i co najwazniejsze, oni mieli i maja usa czy greepeace w de..od zawsze..i nie beda sie przejmowac waszymi piskami.. lepiej idzcie do kosciola i modlcie sie o cud...
"Aktywista może prowadzić teraz ekologiczne praktyki w łagrach. Nie żal mi go.
ta organizacja NIE JEST PONAD PRAWEM --maja szczescie ze tylko tak zostali potraktowani-- mogło byc o wiele gorzej.
"Kolejny "męczennik", który mógłby uniknąć swojego losu, gdyby tylko poświęcił 15 minut w internecie na zbieraniu informacji o Rosji i jej praktykach wobec takich zdarzeń.
Kto myśli, że zrobili to celowo, by potem udzielać wywiadów w telewizjach śniadaniowych?
"Jakby się nie pakował na statek przestępczej organizacji, to by mu niczego złego Rosjanie nie zrobili. Rozumiem, że jest już duży i wiedział co robi.
"Rosjanie wpie...spuścić, żeby przez rok nie miał na czym siedzieć i wypuścić
"Najzabawniejsze jest to,że ekoterroryści działali do tej pory na zlecenie Putina i innych gazpromów (vide:łupki,blokada wydobycia alaskańskiej ropy).Teraz pies postanowił pokąsać rękę, która go przez tyle lat karmiła"
_________________________________________________________________________________
W temacie prawdziwej ekologii apelowałem wielokrotnie "Tylko butelki zwrotne!"
"..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08
..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." "
Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności"
JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka"
"350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..."
Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...)
"Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел"
= "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości
