Witek Witek
1288
BLOG

Na czekiście czapka gore czyli Putin finansuje „Pokłosie”

Witek Witek Polityka Obserwuj notkę 16

Fakt współprodukcji, a więc i finansowania ostatniego filmu Pasikowskiego przez rosyjskie ministerstwo kultury towarzysza (powtarzam za wybitny rosyjskim pisarzem Markiem Sołoninem) Władimira Miedinskiego jest zjawiskiem, którego znaczenia nie można zlekceważyć.

   Zrozumiała była by ta koprodukcja, gdyby obraz dotyczył spraw rosyjskich (a może jednak tak jest?), lub polsko-rosyjskich, bądź gdyby grali w nim Rosjanie. Ale nie - temat filmu to polskie zbrodnie wobec Żydów i stosunek do nich obecnego społeczeństwa polskiego.
   Tym jednym strzałem (filmem) postsowieccy inżynierowie dusz trafiają jednocześnie kilka swoich celów. Dzielą i tak mocno rozdartych Polaków. Prowokują do protestów wobec projekcji filmu, aby bardziej wypromować tę produkcję w Europie i w Rosji – w celu pokazania dzisiejszego polskiego zaścianka (oczywiście to ci wierzący w zamach smoleński) oraz przypomnieć polskie ludobójstwo sprzed laty. Aby przygotować grunt pod nowy, antypolski cios. Następnym obrazem, na co dał już zajawkę nowo objawiony edukator historyczny Maciej Stuhr ("Bitwa warszawska 1920 to rozprawa z bolszewizmem, (...) ale pomijamy milczeniem tysiące zagłodzonych jeńców"), musi być podobny w przesłaniu, ale tym razem o zamorzonych przez Polaków głodem i zarazą jeńcach sowieckich. Fabuła może być łudząca – młoda współczesna studentka zaczyna zbierać materiały o sowieckich jeńcach umarłych w polskiej niewoli, za co zostaje szykanowana, pobita, w końcu okrutnie zgwałcona i zgładzona (zarażona, napromieniowana polonem) przez zbirów spod znaku Polski Walczącej. Jak bluzgać na wszystko, na całego. Nie ośmielą się? A założymy się?
    Wielu uzna, że przesadzam. Radziłbym jednak wcześniej zapoznać się z sylwetką obecnego ministra kultury Rosji, który tak życzliwie odniósł się do wsparcia antypolskiego  paszkwilu Pasikowskiego.
    Władimir (a jakże!) Miedinskij urodzony całkiem niedawno (w 1970 r.), ale sentyment do Wielkiej Rosji w każdej postaci ustrojowej przejawia niczym wychowanek Murawjewa Wieszatiela. Nawet GW opisała go następująco: „Rosyjską opinię publiczną poruszyło nominowanie na ministra kultury Władimira Miedińskiego - pisarza wykorzystującego całą swoją imponującą energię do tworzenia mitu o wielkiej, wspaniałej i dobrej Rosji, którą próbuje krzywdzić cały świat.
Zaciekle bronił partii władzy Jedna Rosja i gromił przeciwników Władimira Putina.”
Jego poglądy o Polakach:
”Bo szalona szlachecka brawura od wieków głupio przejawiana przez niektórych potomków bohaterów Sienkiewicza zawsze i wszędzie - i we wrześniu 1939 i w kwietniu 2010 roku pod Smoleńskiem, prowadzi do ludzkich tragedii"- oceniał minister”

oraz na historię Polski:
Stalin w ogóle nie napadał na Polskę w klasycznym rozumieniu tego słowa. To nie było agresją. Sowieckie wojska przeszły granicę i zajęły… Granicę przeszliśmy 17 września 1939 r. na drugi dzień po tym jak rząd Polski uciekł z Warszawy i emigrował pzez Rumunię do Londynu” 
"Сталин вообще не нападал на Польшу в классическом понимании этого слова. Это не было агрессией. Советские войска перешли границу и заняли… Границу мы перешли 17 сентября 1939 года, на следующий день после того, как польское правительство бежало из Варшавы, (..) и эмигрировало через Румынию в Лондон."
 
„Głównodowodzący polskiej armii dał rozkaz nie okazywać oporu sowieckim wojskom. I wszystkie walki na wschodzie między Wojskiem Polskim i Armią Czerwoną miały przypadkowy policyjny charakter. Nic więcej. Tam nie było żadnego oporu
"Главнокомандующий польской армии отдал приказ не оказывать сопротивление советским войскам. И все боестолкновения на восточном направлении между войском польским и Красной Армией носили случайно полицейский характер. Не более того. Там не было никакого сопротивления.”
 
Była inkorporacja i zwrot części polskiego terytorium. Stalin nigdy nie był w stanie wojny z Polską, ani z żadnym jej sojusznikiem i tak nazywane wtargnięcie nigdy nie było osądzone. Ponieważ nikt nie uważał jego w 1939 r. za wtargnięcie”
„My z nikim od 1939 do 1941 nie walczyliśmy.”
Okupacji krajów nadbałtyckich nie było. Była inkorporacja. Okupacja jest wtedy gdy są walki i kiedy szturmem zdobywa się stolicę. To jest okupacja.”.
„Сталин никогда не находился в состоянии войны ни с Польшей, ни с кем из его союзников и его так называемое вторжение никем ни разу не было осуждено. Вообще. Ибо никто не считал его тогда в 1939 году вторжением."
Мы ни с кем с 39 по 41 год не воевали вообще.
Оккупации Прибалтики не было. Была инкорпорация…Оккупация это когда боевые действия и когда штурмом берется столица. Это оккупация." http://echo.msk.ru/programs/klinch/887586-echo/
 
Pomyśleć można – idiota albo nieuk (niczym Maciuś Stuhr). Nic z tych rzeczy (choć akurat pracę doktorską splagiatował ;) . Wysokiej klasy specjalista, który rzemiosło Trockiego-Bernsteina, Josepha Goebbelsa i Urbana opanował doskonale. Sam przyznał w swojej książce „Wojna. Mity ZSRR 1939-45” :
   „Jako specjalista od historycznej mitologii (…) czasami świadomie przeginam pałę. Ponieważ dziś z odbieleniem sowieckiej historii – lepiej przegiąć, niż nie dogiąć.
Naiwnie myślicie, że fakty w historii to najważniejsze. Otwórzcie oczy: na nie nikt już dawno nie zwraca uwagi. Najważniejsze to ich wyjaśnianie, kąt spojrzenia i masowa propaganda
 
„Как специалист по исторической мифологии (...)Я местами сознательно – перегибаю палку. Ибо сегодня с обелением советской истории - лучше перегнуть, чем недогнуть...  Вы наивно считаете, что факты в истории – главное. Откройте глаза: на них уже давно никто давно не обращает внимания! Главное – их трактовка, угол зрения и массовая пропаганда."
 
„Mając pod ręką taki wbijak jak telewizja, można nawet i nie przekonywujące wywody powbijać w głowy otumanione serialami, tańcami na lodzie i innymi trocinami”  str.655
"Имея под рукой такую колотушку, как телеви­дение, можно и не самые убедительные доводы/выводы вко­лотить в головы, опустошенные сериалами, танцами на льду и прочей дребеденью".
 
„W polityce moralne normy nie są używane. Znaczy dla publiki, oczywiście kieruje się ogólnie uznawanymi normami moralnymi i interesem narodu, ale w praktyce najważniejsze są własne interesy, w najlepszym przypadku – interesy swoich partii i klanów. Niestety tak jest i zawsze tak było” („Wojna” str.60)
 
A jakie poglądy ma nasz cynik, propagandzista i polityk na produkcję filmów? Następujące:
Uważamy, że mamy prawo w imieniu narodu powiedzieć: Tak, chcemy film o Borodino” (zwycięska bitwa z Napoleonem – przyp.W.). „Nie chcemy filmu o waszych duchowych bolączkach” – oznajmił Miedińskij mówiąc o finansowaniu przez państwo kinematografii. „Uważam, że to naturalne: państwo powinno płacić za to, co ono uważa za celowe w konkretnym momencie”.
 
„Мы считаем, что мы имеем право от имени народа сказать: да, мы хотим фильм о Бородино. Мы не хотим фильм о ваших духовных терзаниях", - заявил Мединский, говоря о государственном финансировании кино.
Я считаю, что это естественно: государство должно платить за то, что оно считает целесообразным в данный момент"   http://www.lenta.ru/news/2012/10/31/films/
 
   Podsumujmy – państwo rosyjskie zarządzane przez Putina, poprzez swojego stalinistę na stanowisku ministra kultury dofinansowuje film Pasikowskiego, który „uważa za celowy w konkretnym momencie”.
Czy ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości w tym temacie?
 
Ale naszemu bohaterowi zasada Kalego nie jest obca. Tak zwrócił się 1.10.12 do rosyjskiej inteligencji:
„Pora przestać masochistycznie wyszukiwać dziury w całym z akcentem na popełnionych błędach i porażkach i zajmować się niekończącym się samobiczowaniem.
Należy bardziej skupić się na zwycięstwach, a nie klęskach.”
"Владимир Мединский призвал русскую интеллигенцию прекратить выискивать в истории России больные места и «мазохистки» копаться в них. "Пора перестать искать червоточинку с акцентом на сделанных ошибках, неудачах, и заниматься бесконечным саморазоблачительством” 
 
      Apropos tytułu notki – żydowskie pogromy w Rosji mają długą i krwawą tradycję już od 1113 roku. Sam termin „pogrom” narodził się właśnie w Rosji na oznaczenie takiego właśnie traktowania ludności żydowskiej. Jak wiemy słowa powstają, gdy jest potrzeba ich stosowania. Nie ustały pogromy również za czasów internacjonalistycznego terroru w Związku Sowieckim (którego rozpad był dla pułkownika Putina największą katastrofą XX wieku), a wręcz aparat partyjno-państwowy inicjował antyżydowskie nagonki.
Nawet sam Stalin w przemowie 6.11.1941 powiedział: „Hitlerowcy tak samo chętnie organizują średniowieczne żydowskie pogromy, jak organizował je carski reżim
              Сталин в речи 6 ноября 1941 сказал: «Гитлеровцы... так же охотно устраивают средневековые еврейские погромы, как устраивал их царский режим.».
    Pierwszy wielki pogrom żydowski nowożytniej Rosji wydarzył się w 1821 r. w Odessie. Powtórzyły się one w 1859 i 1871 oraz w 1862 na Ukrainie. Po śmierci cara Aleksandra II pogromy żydowskie wybuchły z wielką siłą zwłaszcza w południowej i zachodniej części Cesarstwa Rosyjskiego, powtarzając się w latach 90-tych XIX wieku i później. W 1903 w Kiszyniowie zabito 43 Żydów, zburzono półtora tysiąca ich domów. Podczas rewolucji 1904-5 doszło do kolejnej fali agresji.
     W samym październiku 1905 wydarzyło się 690 pogromów w 102 miejscach, które kosztowały życie ponad tysiąca ludzi, w tym 400 w Odessie i 150 w Rostowie.
Podczas wojny domowej 1918-22 wszystkie strony walk zamordowały od 50 do 200 tys. Żydów, z czego nie małą część słynna 1.Konna Armia Budionnego podczas „polskiego pochodu 1920” (czytaj pamiętniki czerwonego komisarza Izaaka Babela). Будницкий О. В. "Российские евреи между красными и белыми (1917-1920)"
    W internacjonalistycznym ZSRR również miały miejsce żydowskie pogromy m.in. w Mogilewie w 1928 r. Podczas nazistowskiej okupacji ziem sowieckich 1941-44, zdaniem żydowskich autorów (np. Schwarz), pomoc ukrywającym się  Żydom była mniejsza nawet niż „w Polsce, kraju tradycyjnego, ludowego antysemityzmu” (za A. Sołżenicyn „200 lat razem").
Nawet po wyzwoleniu dochodziło do żydowskich pogromów, m.in. w Kijowie 7.09.1945 pobito ich około setki , w tym 7 na śmierć. Potem gdy Stalin obraził się na Izrael, zapanował państwowy antysemityzm, aresztowania żydowskich działaczy i starym wzorem nazistów – publiczne palenie ksiąg w języku jidysz (w Birobidżanie).
     Dlaczego Putinowi dodatkowo zależało by na nagłośnieniu cudzych zbrodni?
Kilka dni temu w Moskwie otworzył on  wybudowane kosztem 50 milionów dolarów zebranych od zaprzyjaźnionych oligarchów Muzeum Żydowskie & Centrum Tolerancji
     Wezwał Żydów do ponownego osiedlania się w Rosji i prowadzenia w niej interesów. Po doświadczeniach swoich współbraci Chodorkowskiego ("siedzi i będzie siedzieć!") i Magnitskiego (zmarł w moskiewskim areszcie śledczym) nie wydaje się, aby tłumnie zareagowali oni na to zaproszenie. Zwłaszcza, że carska Rosja, do której tradycji odwołuje się Putin, jest odpowiedzialna za wyprodukowanie fałszywych „Protokołów mędrców Syjonu” ulubionego źródła natchnienia antysemitów w XX wieku, chętnie cytowana i przez Adolfa Hitlera. A to jest pamiętane i przypominane w środowiskach żydowskich.
     Być może współprodukcja i finansowanie „Pokłosia” miały również pokazać, że Rosja wspomaga walkę z antysemityzmem i judofobią na odcinku polskim.
Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj16 Obserwuj notkę
Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka