Witek Witek
516
BLOG

Przelicytowanie w Białym Domu - skąd Krzysztof Wojczal wiedział o tym 2 dni wcześniej ?

Witek Witek Polityka Obserwuj notkę 22

Upd 2.03 Top Zelensky adviser pushed for Oval Office mineral deal signing — against Trump envoy Kellogg’s advice
President Trump’s special envoy to the Ukraine War urged Ukrainian President Volodymyr Zelensky to sign the now-deferred mineral rights deal with Washington during the envoy’s visit to Kyiv last week, but Zelensky’s chief of staff insisted on the Friday Oval Office signing that went badly awry, a senior US official involved with the talks told The Post.
  After three days of intense negotiations, retired Gen. Keith Kellogg secured the long-sought agreement with Ukraine that would have provided Washington with 50% of all future proceeds from the European country’s lucrative critical and rare-earth minerals.
-  “Kellogg and Zelensky had agreed to a deal with one item still to be finalized,” the US official said of the talks that concluded Feb. 21.
As negotiations wrapped up, Zelensky chief of staff Andrii Yermak pushed for the Ukrainian president to join Trump at the White House to sign the agreement.
Kellogg “advised against it, knowing that the relationship [between the presidents] needed to be strengthened” before meeting in-person,
However, a source familiar with Yermak’s tactics said Zelensky’s office “continued to force the issue.”
Kellogg was ready to walk away, nearly leaving Ukraine without a deal to present Trump.
However, Zelensky’s office reversed course at the last minute after the retired general boarded his train to Poland, apparently recognizing Kellogg was their best shot at mending frayed relations with the US president. Impressed by Kellogg’s straightforward negotiations and displays of respect throughout — including a visit with wounded Ukrainian troops in a military hospital northwest of Kyiv — Zelensky’s office rushed documents to the train that Kellogg could take back to Trump.
Even after the close call, Kyiv pushed forward with the plan to seal the deal in Washington — a gamble that backfired Friday when Zelensky got into a heated exchange with Trump and Vice President JD Vance at the White House and was subsequently booted out of the West Wing.
“Zelensky played it as wrong as he could play it” the senior US official said. “He came into the Oval acting like a tough guy. It didn’t play well.
nypost.com/2025/02/28/us-news/top-zelensky-adviser-pushed-for-oval-office-mineral-deal-signing-against-trump-envoy-kelloggs-advice/

Wysłuchałem tego 3 dni temu i powątpiewałem w słuszność tych słów,
- nierealistycznej, zdawało mi się, przepowiedni. Ale jednak:

https://www.youtube.com/watch?v=RAkX27Rk_h4&t=1820s

Kiedy w relacji live usłyszałem znany mi od ponad 20 lat miły głos Marka Wałkuskiego zadającego to pytanie:

- Kiedy byłem dzieckiem, patrzyłem na Stany Zjednoczone nie tylko jako na najpotężniejszy kraj, najbogatszy kraj na świecie, kraj, który ma świetną muzykę, filmy i samochody o potężnych silnikach, ale także jako na kraj stojący po stronie dobra. Teraz rozmawiam z przyjaciółmi w Polsce, których niepokoi, że za bardzo sprzymierza się pan z Putinem. Jakie jest pańskie przesłanie do nich?

  "Prawdziwe fajerwerki zaczęły się od jednego z ostatnich pytań od polskiego dziennikarza" - tak zaczyna się materiał amerykańskiej CNN opisujący pytanie od Marka Wałkuskiego. Następnie możemy usłyszeć, o co dokładnie polski dziennikarz pyta Donalda Trumpa. Według stacji CNN to pytanie rozpoczęło burzę w Białym Domu.


Dalej zacytuję Wolskiego, bo czuję bardzo podobnie:
  "No i to by było tyle. Tłumacząc wprost - zadziała się rzecz bardzo zła w relacjach USA - Ukraina. Nie używam słowa „katastrofa” tylko dlatego że nie znamy jeszcze skali reperkusji tego co widzieliśmy dzisiaj.
W najgorszym razie może to oznaczać drastyczny spadek wsparcia USA z jego ustaniem włącznie. Co oznacza dla Ukrainy rok walki jeszcze a potem wielki znak zapytania.
Zełeński wybrał honor a nie upokorzenie. Problem polega na tym że historia pełna jest pomników na mogiłach takich przywódców i ruin ich państw."

+ "Uważam że Zełeński popełnił błąd dając się sprowokować.  Z przebiegu rozmowy jasno wynika że do pewnego momentu atmosfera była dość dobra jak na fakt że Trump i jego otoczenie nie cierpią i nie szanują Zełeńskiego. Porozumienie zostało wcześniej wynegocjowane a z grafiku spotkania wynikało że nie zakładano jego niepodpisania. To co widzieliśmy było zdarzeniem nieplanowanym które fatalnie dla Ukrainy wyeskalowało.  Wydaje się że Trump i Vance chcieli pokazać Zełeńskiemu miejsce w szeregu i jednocześnie "zabłysnąć" wobec własnego elektoratu.  
  Nie ma tutaj żadnego, najmniejszego znaczenia że racja była po stronie prezydenta Ukrainy. Dobry władca odpowiada za swój naród. Dostawy niektórych rodzajów uzbrojenia i technologii z USA do Ukrainy nie są w perspektywie ponad roku możliwe do zastąpienia  jakimkolwiek innym kierunkiem. Wie to Trump, wie Putin, Zełeński też. A mimo to dał się sprowokować zamiast grać upokarzającą rolę jaką mu rozpisano ale wyjść z porozumieniem surowcowym (a tak naprawdę argumentem dla Trumpa za kontynuowaniem wsparcia UA) i otwartą drogą do dalszego  zaangażowania USA w obronie Ukrainy.  Zamiast tego wiedziony naszą wspaniałą słowiańską "kulturą honoru" wdał się w polemiką (nie ma znaczenia że słuszną) i uraził ego Vanca i Trumpa i  postawił ich w sytuacji w której obaj w zasadzie nie mieli innego wyjścia. Zełeński stracił bardzo dobrą okazję by milczeć. Miał kilka możliwości lekkiego ugięcia karku i jednak podpisania porozumienia. Ego i słaby warsztat dyplomatycznego naturszczyka nie pozwoliły na to.  
I wiem że zaraz posypią się gromy za to co napisałem + miliard idiotycznych cytowań Józefa Becka z 1939.
W polityce unoszenie się honorem nie ma znaczenia. Albo się to rozumie i robi realpolitik albo kończy w kolumbarium z dziesiątkami byłych sojuszników USA - gdzieś między Wietnamem Południowym a Szachem Iranu. Zwłaszcza że paradygmat polityku USA zmienił się w optyce nowej administracji. To już nie jest ład unipolarny lub bipolarny ale...próba urządzenia się w kształtującym się ładzie multipolarnym między kilkoma kluczowymi ośrodkami zarządzającymi polityką światową. Czy będzie to paradygmat Huntingtona czy Cohena - nie istotne. Dla Trumpa i jego doradców Europa nie jest równorzędnym partnerem tylko konkurentem z ograniczonymi zasobami i słabym politycznie a sama Ukraina jest przeszkodą do realizacji celu a nie krajem któremu USA są winne cokolwiek. I nie ma tutaj żadnego znaczenia że racja, moralność, itp są po stronie Ukrainy.
Nastał czas jawnie brutalnej polityki silnych wobec słabych. Piszę jawnie ponieważ zawsze tak było tylko pięknie maskowano to dyplomacją i soft power.
   I na koniec wrócę do tego co kiedyś pisałem: nie zazdroszczę wyborów obecnemu rządowi Polski ponieważ Amerykanie nie oczekują partnerskich relacji w ramach sojuszu. W zamian za  obecność Amerykanów w Polsce i za realizację ich zobowiązań sojuszniczych w ramach NATO administracja Trumpa i sam Trump zapewne będą mieć wiele oczekiwań wobec Polski na czele z reprezentowaniem interesów USA w Europie  i dalszym pompowaniem zakupów sprzętu i uzbrojenia w USA. Amerykanie nie oczekują partnerskich relacji w ramach sojuszu. Amerykanie oczekują realizacji ich interesów - i gospodarczych i politycznych. Natomiast nie jesteśmy skazani na łaskę i niełaskę Amerykanów ponieważ mamy europejską alternatywę. Dużo trudniejszą, pozornie mniej pewną co do zobowiązań sojuszniczych ale czy na pewno gorszą? My w relacjach z USA nigdy nie byliśmy przy stole na którym rozdawano karty. Należy mieć tego świadomość. "
https://x.com/wolski_jaros/status/1895542878740627553
- Zmieniłbym ja tylko "honor" na "butę" - bo chyba pamiętamy My jeszcze z trybuny ONZ w New York wygłoszony jego speech o tym jak
"niektórzy nasi przyjaciele w Europie, odgrywają w teatrze politycznym solidarność, robiąc thriller ze zbożem. Może się wydawać, że odgrywają własną rolę, ale w rzeczywistości pomagają przygotowywać scenę dla moskiewskiego aktora..."

+ upd 2.03   "Uważam że Zełeński popełnił błąd dając się sprowokować.  Z przebiegu rozmowy jasno wynika że do pewnego momentu atmosfera była dość dobra jak na fakt że Trump i jego otoczenie nie cierpią i nie szanują Zełeńskiego. Porozumienie zostało wcześniej wynegocjowane a z grafiku spotkania wynikało że nie zakładano jego niepodpisania. To co widzieliśmy było zdarzeniem nieplanowanym które fatalnie dla Ukrainy wyeskalowało.  Wydaje się że Trump i Vance chcieli pokazać Zełeńskiemu miejsce w szeregu i jednocześnie "zabłysnąć" wobec własnego elektoratu.  
  Nie ma tutaj żadnego, najmniejszego znaczenia że racja była po stronie prezydenta Ukrainy. Dobry władca odpowiada za swój naród. Dostawy niektórych rodzajów uzbrojenia i technologii z USA do Ukrainy nie są w perspektywie ponad roku możliwe do zastąpienia  jakimkolwiek innym kierunkiem. Wie to Trump, wie Putin, Zełeński też. A mimo to dał się sprowokować zamiast grać upokarzającą rolę jaką mu rozpisano ale wyjść z porozumieniem surowcowym (a tak naprawdę argumentem dla Trumpa za kontynuowaniem wsparcia UA) i otwartą drogą do dalszego  zaangażowania USA w obronie Ukrainy.  Zamiast tego wiedziony naszą wspaniałą słowiańską "kulturą honoru" wdał się w polemiką (nie ma znaczenia że słuszną) i uraził ego Vanca i Trumpa i  postawił ich w sytuacji w której obaj w zasadzie nie mieli innego wyjścia. Zełeński stracił bardzo dobrą okazję by milczeć. Miał kilka możliwości lekkiego ugięcia karku i jednak podpisania porozumienia. Ego i słaby warsztat dyplomatycznego naturszczyka nie pozwoliły na to.
   W polityce unoszenie się honorem nie ma znaczenia. Albo się to rozumie i robi realpolitik albo kończy w kolumbarium z dziesiątkami byłych sojuszników USA - gdzieś między Wietnamem Południowym a Szachem Iranu. Zwłaszcza że paradygmat polityku USA zmienił się w optyce nowej administracji. To już nie jest ład unipolarny lub bipolarny ale...próba urządzenia się w kształtującym się ładzie multipolarnym między kilkoma kluczowymi ośrodkami zarządzającymi polityką światową. Czy będzie to paradygmat Huntingtona czy Cohena - nie istotne. Dla Trumpa i jego doradców Europa nie jest równorzędnym partnerem tylko konkurentem z ograniczonymi zasobami i słabym politycznie a sama Ukraina jest przeszkodą do realizacji celu a nie krajem któremu USA są winne cokolwiek. I nie ma tutaj żadnego znaczenia że racja, moralność, itp są po stronie Ukrainy.
Nastał czas jawnie brutalnej polityki silnych wobec słabych. Piszę jawnie ponieważ zawsze tak było tylko pięknie maskowano to dyplomacją i soft power.
  I na koniec wrócę do tego co kiedyś pisałem: nie zazdroszczę wyborów obecnemu rządowi Polski ponieważ Amerykanie nie oczekują partnerskich relacji w ramach sojuszu. W zamian za  obecność Amerykanów w Polsce i za realizację ich zobowiązań sojuszniczych w ramach NATO administracja Trumpa i sam Trump zapewne będą mieć wiele oczekiwań wobec Polski na czele z reprezentowaniem interesów USA w Europie  i
dalszym pompowaniem zakupów sprzętu i uzbrojenia w USA. Amerykanie nie oczekują partnerskich relacji w ramach sojuszu. Amerykanie oczekują realizacji ich interesów - i gospodarczych i politycznych. Natomiast nie jesteśmy skazani na łaskę i niełaskę Amerykanów ponieważ mamy europejską alternatywę. Dużo trudniejszą, pozornie mniej pewną co do zobowiązań sojuszniczych ale czy na pewno gorszą? My w relacjach z USA nigdy nie byliśmy przy stole na którym rozdawano karty. Należy mieć tego świadomość."

image

  Nie opuszcza mnie wrażenie, wyrażone w SMS do przyjaciół z 22/10/2024 popołudniu o katastrofie samolotowej ...

  Mam tylko nadzieję, że pierwszy raz od II wojny światowej nie zaczną się dostawy amerykańskiej broni w ramach prezydenckiego Lend-Leasu do walczącej przeciw "faszystowskiej Ukrainie" Rosyjskiej Federacji.

Upd 1.03 1:22 pm Krzysztof Wojczal dziś komentuje swoje spełniające się proroctwo:



Prosimy Was, Przekażcie w tym roku 1,5% Fundacji REACT.
Pomóżcie nam ratować życie ukraińskich żołnierzy i oddalić widmo wojny w całej Europie.
KRS: 0000270261
DOPISEK: REACT FOUNDATION 20929


imageimage
  „Wyobrażam sobie, co Zełenski czuje. On wystąpił w obronie prymatu amerykańskiego i architektury bezpieczeństwa w Europie. Ukraińcy to dźwignęli, czego nikt się tego nie spodziewał, ja też nie. Sto dziesięć brygad ukraińskich stoi w polu. Europa ma dziewięćdziesiąt, a Amerykanie też nie mają wielu brygad. Rosyjskie dwieście jest powstrzymywane przez armię ukraińską, która jest de facto armią europejską, zabezpieczającą architekturę bezpieczeństwa w Europie Środkowo-Wschodniej. I on ma nie być przy stole? Jemu chcą odbierać minerały? Jaki naród wydał z siebie taką armię?
BartosiakJacek  o rozmowach amerykańsko-rosyjskich bez Ukrainy.

  "JDV was kissing Trumps ass and talking about how great his diplomacy is (and how bad Biden was).
Zelenskyi decided to rant about how the US didn't do shit for Ukraine during 2014-2022 and questions the diplomacy efforts. I dont think he fully understood what JDV was talking about and that it was ass kissing. Then JDV takes that as critique against Trumps diplomacy effort, which he initially defends before he goes on the offensive. After that Trump gets offended and try to defend his buddy JDV. Then it's just a complete shit show. I think it started with misunderstandings and language barriers and could have been avoided."
https://x.com/DefMon3/status/1895580341819118001

  "Zełeński wziął na siebie wszystko, dziś to On uosabia w sobie Europę. Postawił się nazistom Trumpa i komunistom Putinam, jego milionowa armia 3 lata bije kacapa do poziomu koni, osłów i szturmowców o kulach. Niszczy infrastrukturę Rosji. Panowie i Panie dziś to Siły Zbrojne Ukrainy kreują infrastrukturę bezpieczeństwa Europy." https://x.com/MichalFellaPL

Upd po-russki: 2 przeciwstawne pozycje o powyższym skandalu


+ Ukrainians, hardened by repeated Russian attacks and quick to rally in the face of foreign threats, are throwing their support behind their leader after the shocking meeting which has greatly strained Kyiv’s ties with Washington. ft.com/content/42219802-6d86-4a78-a4b8-e3cb72afd251?shareType=nongift

Top Zelensky adviser pushed for Oval Office mineral deal signing — against Trump envoy Kellogg’s advice
  President Trump’s special envoy to the Ukraine War urged Ukrainian President Volodymyr Zelensky to sign the now-deferred mineral rights deal with Washington during the envoy’s visit to Kyiv last week, but Zelensky’s chief of staff insisted on the Friday Oval Office signing that went badly awry, a senior US official involved with the talks told The Post.
   After three days of intense negotiations, retired Gen. Keith Kellogg secured the long-sought agreement with Ukraine that would have provided Washington with 50% of all future proceeds from the European country’s lucrative critical and rare-earth minerals.
- “Kellogg and Zelensky had agreed to a deal with one item still to be finalized,” the US official said of the talks that concluded Feb. 21.
As negotiations wrapped up, Zelensky chief of staff Andrii Yermak pushed for the Ukrainian president to join Trump at the White House to sign the agreement.
However, a source familiar with Yermak’s tactics said Zelensky’s office “continued to force the issue.”

Kellogg was ready to walk away, nearly leaving Ukraine without a deal to present Trump.

However, Zelensky’s office reversed course at the last minute after the retired general boarded his train to Poland, apparently recognizing Kellogg was their best shot at mending frayed relations with the US president.
   Impressed by Kellogg’s straightforward negotiations and displays of respect throughout — including a visit with wounded Ukrainian troops in a military hospital northwest of Kyiv — Zelensky’s office rushed documents to the train that Kellogg could take back to Trump.
Even after the close call, Kyiv pushed forward with the plan to seal the deal in Washington — a gamble that backfired Friday when Zelensky got into a heated exchange with Trump and Vice President JD Vance at the White House and was subsequently booted out of the West Wing.
- “Zelensky played it as wrong as he could play it,” the senior US official said. “He came into the Oval acting like a tough guy. It didn’t play well.

Zelensky claimed during a press conference Wednesday that he had been invited to the White House, but it was unclear whether he was referring to a standing offer or if an invite had been issued specifically to sign the agreement.
Multiple Ukrainian sources told The Post this week they suspected the Zelensky team forced the White House visit.
  It did not help that the Ukrainian president appeared for the critical meeting dressed down in casual pants and a black, long-sleeved shirt rather than opting for a suit.
  While former President Joe Biden may have tolerated the wartime dress code, it should have been abundantly clear to the Ukrainian that Trump would have better appreciated more formal attire, insiders said.
- “Wearing a suit may sound like a small thing, and I know [President Zelensky] prefers his military style, but it was the wrong choice,” the US official said.
Zelensky’s cabinet of ministers ratified the mineral agreement in Kyiv on Thursday, Ukrainian parliamentary sources said.
The only thing left to do was for Zelensky to sign the document, which never took place after the dramatic display before the world’s press in the Oval Office.
The verbal volleys left Kyiv reeling Friday night, with Ukrainians who spoke to The Post disagreeing over which country’s president was more at fault.
The paradox facing Zelensky is that while many Ukrainians rallied behind him after some of Trump’s earlier affronts — such as dubbing him a “dictator” last week — they also understand they need the US as a partner to defeat Moscow’s invasion once and for all.
https://nypost.com/2025/02/28/us-news/top-zelensky-adviser-pushed-for-oval-office-mineral-deal-signing-against-trump-envoy-kelloggs-advice/

image

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj22 Obserwuj notkę
Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Polityka