Na początku pamiętnego roku 2020 (bieżący też będzie podobny w myśl chińskiego przekleństwa niestety) Prezydent RP Andrzej Duda zaprosił Ukrainę i Ukraińców, aby razem z Polakami świętowali 100. rocznicę wspólnego zwycięstwa nad rosyjską agresją "Czerwonej zarazy" zbrodniczego komunizmu:
- "Zaproponowałem Panu Prezydentowi, żebyśmy wspólnie uczcili pamięć żołnierzy polskich i ukraińskich, którzy w 1920 r. walczyli z nawałą bolszewicką.
To jest stulecie bitwy warszawskiej, ale to jest także stulecie tamtej wielkiej wojny, gdzie z jednej strony walczyli przeciwko bolszewikom polscy żołnierze, ale z drugiej strony był Petlura i jego żołnierze, żołnierze ukraińscy, którzy także mężnie stawali, walczyli, oddali życie w tamtej wojnie, walcząc w tej samej sprawie, w której walczyli nasi żołnierze. To jest na pewno element naszej dobrej wspólnej historii. Zaproponowałem Panu Prezydentowi, żebyśmy tę pamięć uczcili”.
Największą pomoc militarną, bez której nie umiem sobie wyobrazić bardzo zaskakującego dla ówcześnie żyjących zwycięstwa wojsk Marszałka Piłsudskiego w 1920 roku (tak nieoczekiwanego, że aż ukuto krzywdzący, zaniżający krwawą bohaterską i SKUTECZNĄ walkę Wojska Polskiego mem "Cud nad Wisłą"), udzielili ukraińscy sojusznicy.*
To właśnie pułkownik Marko Bezruczko, dowodzący ukraińską 6.Dywizją Strzelców Siczowych, kierował w decydującym o wszystkim Sierpniu'1920 obroną Zamościa, która była kluczową dla zatrzymania słynnej 1.Konnej Armii Budionnego (komisarzem politycznym Frontu Południowo-Zachodniego był sam Stalin!). Po odparciu ataków na miasto-twierdzę Zamość, na czas (sic!) wysłał generał Bezruczko posiłki dla 1.Dywizji Jazdy pułkownika Juliusza Rómmla, który m.in. dzięki temu rozgromił niepokonaną do tamtej pory 1.Konną Armię dowodzoną przez ulubieńca Stalina marszałka Siemiona Budionnego. Było to największe starcie kawaleryjskie tej wojny, i chyba ostatnie takie wielkie w XX wieku - Bitwa_pod_Komarowem.
Inne ukraińskie dywizje trzymały w tym decydującym czasie front na południe od Lwowa aż do granicy rumuńskiej, umożliwiając otrzymywanie od Węgrów niezbędnych dla prowadzenia wojny dostaw broni, amunicji i lekarstw. Bez tej pomocy Węgrów Wojsko Polskie nie miałoby czym strzelać - o tym również nie wolno nam zapomnieć!
Jak wynika z pisma z 8 lipca 1920 r. węgierski minister obrony gen. dyw. István Sréter nakazał wtedy przekazać Polsce w trybie natychmiastowym cały zapas amunicji armii węgierskiej i zarządził, by przez następne dwa tygodnie fabryka amunicji Manfreda Weissa pracowała wyłącznie na potrzeby Polski. Według raportu złożonego przez gen. Kazimierza Sosnkowskiego podczas posiedzenia Rady Obrony Państwa 5 lipca 1920 r., amunicja, którą dysponowało wojsko polskie, miała ulec wyczerpaniu już 14 sierpnia 1920 r."
Ale ta pomoc dochodziła do wojsk polskich (i z nim sprzymierzonych: ukraińskich, rosyjskiej "Białej Gwardii" czyli 3.armii rosyjskiej gen.Permikina, białoruskich Bułak-Bałachowicza i in.) tylko dzięki uporczywemu bronieniu pozycji przez ukraińską armię generała Michała Omelianowicza-Pawlenki. Oddziały Omelianowicza-Pawlenki w lipcu-sierpniu 1920 broniły Galicji Małopolski Wschodniej na linii Dniestru, stanowiąc skrajne prawe skrzydło polskiego frontu.
Oddziały te były bardzo pozytywnie oceniane przez marszałka Józefa Piłsudskiego i generała Mariana Kukiela, jeden z najwybitniejszych polskich historyków wojskowości.
chwalazapomniana.pl/pogromcy-bolszewikow-czyli-10-wodzow-ktorzy-zatrzymali-czerwony-marsz-na-zachod Linia frontu w Sierpniu 1920
Niestety, trzeba byłoby Ukraińców przeprosić za ówczesną polską zdradę w Rydze i za niedotrzymanie międzynarodowych zobowiązań autonomii dla województw wschodnich II Rzeczypospolitej, gdzie Ukraińcy stanowili większość mieszkańców. Skutkowało to tragicznie. Ale tylko wielkie, dojrzałe i pewne siebie narody stać na taki samokrytyczny gest. Dojrzeliśmy?
Wojnę polsko-sowiecką 1919-20 powinniśmy przedstawiać nie tylko jako obronę naszego kraju przed obcym agresorem, ale również jako starcie dwóch przeciwstawnych sobie cywilizacji. Liczne zbrodnie bolszewików, począwszy od zamordowania całej rodziny cara Mikołaja II i burzenia świątyń, poprzez zaplanowany i wywołany Wielki Głód 1931-32 (nie tylko na Ukrainie, ale i w Rosji, Białorusi i Kazachstanie) aż do Zbrodni Katyńskiej 1940 są temu oczywistym dowodem.
Teraz, gdy na Ukrainie trwa rozpalona przez imperialną Rosję kolejna krwawa wojna, mam problem czy podkreślać znaczenie rosyjskich sojuszników, którzy z różnych powodów w 1920 roku stanęli po sprawiedliwej stronie. Bo tych rosyjskich Sprawiedliwych na froncie jest obecnie niewielu. Kilkuset Sprawiedliwych (z ponad 100 milionów żyjących w Rosji i poza nią). Więcej jest na froncie informacyjnym. Chociaż tyle.
A w 1920 roku, nawet podczas odwrotu Wojska Polskiego i Ukraińskiego spod Kijowa, przechodziło na naszą, prawą stronę cywilizacji wiele jednostek rosyjskich z postulatem walczenia z nienawistnymi komunistami. Np. 31 maja 1920 r. na stronę polską przeszła 3. Brygada Dońska esauła Salnikowa z 14. Dywizji Kawalerii Konarmii. 20 czerwca 59. pułk orenburski, 20 lipca 1. pułk kubański, 18 sierpnia pułk im. Trockiego, 9 września pułk kozaków uralskich... Łącznie Polskę wsparło 6-7 tys. Kozaków. Liczne rosyjskie i kozackie brygady kawalerii - najbardziej znane to oddziały esaułów Salnikowa i Jakowlewa, opisane przez Izaaka Babela pod Komarowem - "Działając w awangardzie zgrupowania gen. S. Hallera, pod Tyszowcami natknęli się na główne siły bolszewickiej 4 Dywizji Konnej Siemiona K. Timoszenko. Ponosząc duże straty, doprowadzili jednocześnie do przejścia na polską stronę pewnej liczby Kozaków") od zimy 1919 roku tłukły bolszewików z niesamowitą zażartością.
Postać atamana Kryszkina granego przez Bohuna-Domagorowa z filmu reżysera Hoffmana "Bitwa Warszawska 1920" wcale nie jest przerysowana, a raczej nawet załagodzona.
„Niedogodną była sytuacja, gdy wzmożona działalność Wrangela w Tawrji nastąpiła w czas najbardziej decydujących wydarzeń kampanii polskiej i odciągała od niej uwagę sowieckiego kierownictwa. Ogólna liczebność naszych wojsk i zapasów materialnych nie pozwalały jednocześnie zwalczać najniebezpieczniejsze cele na obu kierunkach. Przez tą sytuację traciły oba fronty – przeciw Polsce i przeciw Krymowi. Letnia ofensywa gen. Wrangela w północnej Tawrji skutkowała osłabieniem tempa naszych operacji na polskim froncie.”
- Vacetis Jukums, sowiecki wojskowy, pierwszy głównodowodzący Armią Czerwoną, historyk wojskowości.
rosjanie-gromia-sowietow-pomagaja-polsce-rozbicie-grupy-zloby
* - Polsko-Ukraińska tajna konwencja wojskowa, stanowiąca dodatek do umowy politycznej, została zawarta 24 kwietnia 1920 r. przez pełnomocników strony polskiej mjr. Walerego Sławka i kpt. Władysława Jędrzejewicza oraz strony ukraińskiej gen. Sinklera i ppłk. Dydkowskiego. Armia ukraińska składać się miała z sił liniowych i zapasowych. Siły liniowe tworzyły trzybrygadowe dywizje piechoty – po 9 bataliony.
Jako przykładem możemy tu posłużyć się ukraińską 1. Zaporoską DP, którą dowodzili kolejno gen. chor. (czyli gen. bryg.) A. Hułyj-Hulenko, a następnie gen. chor. M. Bazylśkyj. Składała się ona z trzybatalionowych brygad – 1. pod dowództwem płk. I. Dubowyja, 2. płk. I. Litwynienki i 3. płk I. Trockiego, trzydywizjonowej 1. brygady artylerii płk. S. Roszczenki oraz pułku kawalerii „Czarnych Zaporożców"
Były ambasador RP w Moskwie profesor Włodzimierz Marciniak napisał 12 lat temu przy okazji skandalu z powodu "bronkowej" (był taki samuraj) inicjatywy jednania polsko-czekistowskiego i pamiętnego pomnika w kształcie krzyża )i bagnetów) bolszewickim najeźdźcom w podwarszawskim Ossowie:
„Powinniśmy podkreślać to, że wojna polsko-bolszewicka to był konflikt, w którym po stronie Polski walczyło państwo ukraińskie, patrioci białoruscy i rosyjscy, gruzińscy i wiele innych narodów. Po naszej stronie była koalicja złożona z bardzo wielu sił i my do tej pory nie uczciliśmy pamięci tych ludzi. Wydaje mi się, że tym „tajnym rosyjskim patriotom” byłoby niezwykle trudno umieścić w Strzałkowie tę tablicę, gdyby tam już stał pomnik, który by czcił pamięć tych rosyjskich patriotów, którzy walczyli z bolszewikami.”
Apelowałem wiele lat o Pomnik Wszystkich Zagranicznych Obrońców Polski w wojnie 1919-20 roku
Na razie powstał taki w Skierniewicach (na skwerku przed dworcem kolejowym)
Józef Piłsudski, Pál Teleki, Szymon Petlura i Charles de Gaulle to postacie uwiecznione na pomniku „Przed Bitwą Warszawską” autorstwa profesora Karola Badyny.
Generał-chorąży Marko Danyłowycz Bezruczko to patron 110.brygady ZSU (od 24 Sierpnia 2022 r.) - jednej z najwaleczniejszych brygad broniących Ukrainy przed rosyjskimi bandytami, grabieżcami pralek, telefonów, a nawet używanych sedesów.
Бригада носить ім'я Марка Безручка — воєначальника УНР, одного із командирів, які здобули перемогу у «Диві на Віслі».
= Brygada nosi imię Marko Bezruczko - dowódcę Ukraińskiej Republiki Ludowej, jednego z dowódców, którzy osiągnęli zwycięstwo w "Cudzie nad Wisłą".
„Ludzie ze stali”. Ta ukraińska brygada walczy w warunkach, „których nie wytrzymałaby żadna armia świata”
110. Brygada Zmechanizowana broni(ła) Awdijiwki przez półtora roku bez żadnych rotacji. Żołnierze wielu jednostek stale mieszkają na swoich pozycjach bez żadnych wyjść z Awdijiwki ostrzeliwanej przez wszystkie rodzaje broni. forbes.pl/life/wydarzenia/wojna-w-ukrainie-oblezenie-awdijiwki-110-brygada-zmechanizowana-to-ludzie-ze-stali
https://defence24.pl/sily-zbrojne/najwaleczniejsze-ukrainskie-jednostki-wojskowe
3 dni temu, 12.sierpnia Prezydent Ukrainy wspomniał właśnie o nich:
- Chciałbym szczególnie wspomnieć o 47. i 110. samodzielnej brygadzie zmechanizowanej.
To jest właśnie kierunek Pokrowsk. Zuchy chłopaki!
Wg moich danych z Rosji jeden batalion 110.brygady walczy obecnie na terenie rosyjskiego obwodu kurskiego, gdzieś tutaj - mapa orientacyjnego położenia wojsk z 14/15 Sierpnia 2024youtube.com/watch?v=X5m7Lmn9ByY
Przypomnę Postać ich wielkiego Patrona: Marko Daniłowycz Bezruczko: ur. 31.10.1883 w Wielkim Tokmaku (obecnie obwód zaporoski).Ukończył seminarium nauczycielskie w Perejasławiu (koło Kijowa, miejsce zawarcia brzemiennego w historii Polski i Ukrainy paktu z 1654 r. oddającego lewobrzeżną Ruś Rosji), a następnie Odeską Szkołę Junkrów Piechoty i został mianowany podporucznikiem 106 Ufimskiego Pułku Piechoty (stacjonującego w Wilnie). Ukończył Mikołajewską Akademię Sztabu Generalnego w 1914 r.
Podczas I wojny światowej wielokrotnie ranny i kontuzjowany, od 1915 r. oficer do zadań specjalnych sztabu 3 Korpusu Armijnego, a następnie sztabu 42 i 30 Korpusu Armijnego.
W 1916 r. mianowany na kapitana.
Po upadku carskiej Rosji, od 1918 r. w szeregach ukraińskiego wojska: pomocnik naczelnika wydziału personalnego Głównego Zarządu Sztabu Generalnego Armii URL (potem Armii Państwa Ukraińskiego hetmana Skoropadskiego), od 15.12.1918 naczelnik tego wydziału (już po obaleniu hetmana, pod władzą Dyrektorii). 12.03.1919 naczelnik sztabu Zaporoskiej Brygady im. Petlury i Korpusu Siczowych Strzelców Armii URL. 7.12.1919 internowany przez Wojsko Polskie pod Łuckiem.
8.2.1920 mianowany dowódcą 6 Siczowej Dywizji Strzelców URL, formowanej w Brześciu Litewskim z internowanych na początku grudnia w okolicach Lubara i Nowej Czantorii przez Polskę żołnierzy ukraińskich. *
Po rozpoczęciu wyprawy kijowskiej, 6.dywizja Bezruczki razem z polskimi oddziałami 1 Dywizji Piechoty Legionów i 15 Dywizji Piechoty wkroczyła do Kijowa 7 maja 1920 r.
Miesiąc później, osłaniała ewakuację z ukraińskiej stolicy sprzymierzonych z Polską władz URL.
W trakcie odwrotu wojsk polsko-ukraińskich, przebił się ze swoimi strzelcami przez bolszewickie linie pod Borodzianką. Później toczył zacięte walki w składzie polskiej 3. Armii nad Uborcią i Styrem.
Mimo zmieniającej się fortuny wojennej, jak większość oddziałów ukraińskich, jednostka Bezruczki wiernie walczyła „ramię przy ramieniu” z cofającym się znad Dniepru ku Wiśle i (na południu) ku Bugowi Wojskiem Polskim.
Pułkownik Bezruczko został dowódcą obrony Zamościa - kluczowego punktu w niezwykle ważnym momencie polskiej kontrofensywy znad Wieprza. Skuteczna obrona miasta umożliwiła rozbicie niezwyciężonej do tamtej pory Pierwszej Konnej Armii Siemiona Budionnego pod Komarowem 30 sierpnia 1920 przez polską kawalerię, wspomaganą przez ukraińskich sojuszników.
5 października 1920 awansowany do stopnia generała chorążego Armii URL. W 1921-1924 członek Wyższej Rady Wojennej URL.
W 1921 roku był ukraińskim komendantem Obozu Internowania nr 6 w Aleksandrowie Kujawskim. Po tym obozie pozostał cmentarz wojskowy z kurhanem uwieńczonym kamiennym tryzubem znajdujący się na północnym skraju miasteczka.
W okresie międzywojennym pełnił funkcję przewodniczącego Ukraińskiego Towarzystwa Wojskowo-Historycznego w Warszawie, które było legalną przykrywką dla szkolenia kadr przyszłego ukraińskiego sztabu generalnego na wypadek wojny z Sowietami.
Podczas okupacji hitlerowskiej jako minister spraw wojskowych emigracyjnego rządu URL (po śmierci gen. Salśkiego w październiku 1940 r.) odrzucał wszelkie propozycje współpracy z Niemcami.
Zmarł na 6 miesięcy przed wybuchem Powstania Warszawskiego 10 lutego 1944 roku.
Warto przeczytać:
"Pogromcy Bolszewików czyli 10 wodzów, którzy zatrzymali czerwony marsz na Zachód"
https://chwalazapomniana.pl/pogromcy-bolszewikow-czyli-10-wodzow-ktorzy-zatrzymali-czerwony-marsz-na-zachod
Kurska ofensywa Ukrainy po 5 dniach. Cele i możliwości ZSU
witas1972/1393634,kurska-ofensywa-ukrainy-po-5-dniach-cele-i-mozliwosci
Up-date od React Foundation
Kochani,
minęło kilka dni od naszego powrotu z Donbasu. Jak zawsze, chcemy przedstawić Wam rachunki z naszych zakupów, byście wiedzieli na co poszły przekazane na rzecz REACT pieniądze.
Na wstępie informujemy, że na zakończonej właśnie zrzutce, którą założyliśmy z myślą o zakupach na ostatni wyjazd, zebraliśmy 77071 zł. Dodatkowo w okresie zbiórki otrzymaliśmy wpłaty bezpośrednio na konto Fundacji, a także wpłaty za wylicytowane przedmioty na Allegro Charytatywnie w wysokości 12000 zł. Pozwoliło nam to, do chwili wyjazdu na zakupy sprzętu na kwotę ponad 89 tys. zł.
Oto jak wydaliśmy te pieniądze:
a) dla 92. Brygady ZSU zakupiliśmy samochód Nissan Terracan za kwotę 19500 zł
b) dla 56. Brygady ZSU zakupiliśmy quad Arctic Cat za kwotę 17500 zł
c) dla 31. Samodzielnego Pułku Napraw i Renowacji ZSU zakupiliśmy dron Mavic 3T za kwotę 3900 EUR (w przeliczeniu ok. 17 000 zł.)
d) dla 3. Brygady Szturmowej Azow zakupiliśmy 3 generatory za kwotę 88500 hrywien (w przeliczeniu ok. 8900 zł.)
e) dla 53 Brygady ZSU zakupiliśmy opony za kwotę 2640 zł.
f) dla 116 Brygady Obrony Terytorialnej zakupiliśmy
* lokalizator dronów za kwotę 10340 hrywien (w przeliczeniu ok. 1000 zł.)
* zagłuszacz dronów za kwotę 40000 hrywien (w przeliczeniu ok. 4000 zł.)
* drugi zagłuszacz za kotę 45000 hrywien (w przeliczeniu ok. 4500 zł.) - z uwagi na fakt, że zamówienie jest jeszcze w trakcie realizacji nie mamy jeszcze faktury za towar, ale ukażemy ja Wam w późniejszym terminie
Dodatkowo, z zebranych środków zakupiliśmy jeszcze sprzęt, który dostarczyliśmy w czerwcu podczas wyjazdu do Lwowa:
a) dla medyków ze 110 Brygady Obrony Terytorialnej zakupiliśmy pompy infuzyjne za kwotę 2 656,80 zł
b) dla 56 Brygady ZSU kupiliśmy części serwisowe do koparki za kwotę 330 zł.
Łącznie na zakup sprzętu dla ukraińskiego wojska wydatkowaliśmy 78 tys. zł. Resztę pieniędzy postanowiliśmy przekazać na logistykę związaną z wyjazdem (wynajem busa, paliwo, noclegi), ale dzięki wsparciu dobrego ducha REACT – p. Jerzego, wszystkie koszty logistyczne zostały przez niego pokryte. Serdecznie dziękujemy Jerzy!
Dzięki temu, pierwszy raz od założenia REACT, wróciliśmy z Donbasu bez dziury w budżecie, a nawet z pewną nadwyżką.
Możemy przystępować do kolejnej zbiórki pieniędzy bo sytuacja na froncie jest dynamiczna, a potrzeby ogromne!
Dziękujemy Wam wszystkim za wsparcie i liczymy, że zostaniecie z nami!
FAKTURY ZNAJDZIECIE TUTAJ: https://www.facebook.com/groups/784147609952579/permalink/1090844255949578
Nowa zbiórka - kliknij: https://zrzutka.pl/c8f7nv?fbclid=IwY2xjawEkG6pleHRuA2FlbQIxMAABHSTQuNHMF7_joVx-okK7cXidONAAizvCXp8NzvyzwzOF_mUO1LJbwXKfAg_aem_rdE5JUOK6BVb9-e1OHKL0g
"..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08
..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." "
Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności"
JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka"
"350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..."
Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...)
"Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел"
= "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura