- "Umocniliście się w obronie?" - To pytanie dziennikarz Defence24.pl Michał Bruszewski kieruje w stronę "Skorpiona" - oficera z 56. Brygady ZSU walczącej pod Czasiw Jarem.
- "Tak, i to dzięki pomocy od Polaków, ponieważ otrzymaliśmy koparkę od polskiej Fundacji „REACT”.
Nie mieliśmy sprzętu, żeby kopać dobre transzeje. Polacy bardzo nam pomogli. Trwamy dzięki tej pomocy" — odpowiada "Skorpion".
Kochani! W lutym tego roku, na tydzień przed wyjazdem na Donbas, zrobiliśmy spontaniczną akcję "Szybką zrzutka na potwora":
https://reactfound.com/poznajecie-potwora-koparka
Potworem była oczywiście koparka, która trafiła do 56 Brygady ZSU. Żołnierze nadal pamiętają o Waszej pomocy. Koparka wykopała już wiele mil umocnień.
Każdy z Was przyczynił się do uratowania życia niejednego ukraińskiego żołnierza. Brawa dla Was!
Za kilka dni znowu jedziemy na Donbas. Dla 56. tym razem wieziemy dwa "smoki" czyli quady do zadań ewakuacyjnych i bojowych. Do chwili wyjazdu mamy ambicje zebrać jeszcze środki na kolejny samochód (jeden już kupiliśmy) i dron z termowizją. Wesprzyjcie nas, aby udało się spełnić ten cel!
Dobrze wykorzystujemy każdą powierzoną nam złotówkę.
https://reactfound.com
„Rosjanie zabijają naszych rannych kolegów i jeńców cały czas. Widzieliśmy to na własne oczy. Jeden z naszych żołnierzy w ostatniej chwili zbiegł z takiej egzekucji. Podczas jednej z potyczek Rosjanie wzięli naszych do niewoli. Zaczęli im wiązać ręce z tyłu, by ich zastrzelić. Ciała gromadzili na takim nasypie, by każdy mógł to zobaczyć. Nasz kolega, gdy wiązali mu ręce, wyrwał się im. Miał dużo szczęścia bo w tym momencie zaczął się ostrzał artyleryjski. Rosjanie przerwali egzekucje i zaczęli się chować przed kanonadą. Ten żołnierz rzucił się do ucieczki i w czasie ostrzału dobiegł do naszych pozycji” – mówi w wywiadzie dla Defence24.pl porucznik Sił Zbrojnych Ukrainy o pseudonimie „Skorpion”.
- Jak wygląda sytuacja w mieście?
"Rosjanie zrzucają bomby szybujące KAB. Po ciężkich bombardowaniach, strzelają z artylerii rakietowej, a następnie do szturmu idzie piechota, ale zatrzymujemy ich. Czasiw Jar Rosjanie próbowali brać z marszu i początek bitwy był dla nas krytycznym momentem. Zostało mi zaledwie sześciu ludzi, gdy oni wysłali szturm na BMP. Bardzo im się śpieszyło. Mieli ok. 50 ludzi, gdy ruszyli na nasze pozycje. Pierwszy pojazd wpadł na miny, więc Rosjanie – co często bywa – zaczęli uciekać. Wtedy ich dopadliśmy. Solidnie ostrzelaliśmy. To była dla nich masakra. Myślę, że Rosjanie nawet nie mieli pojęcia, że miałem tak mało ludzi. Nasza siódemka zatrzymała ten ich wielki szturm na nasze pozycje. Teraz już moja kompania została wzmocniona, więc utrzymujemy pozycje. Rosjanie doszli do rogatek Czasiw Jaru, ale miasta nie zdobyli. (...)
=>> https://defence24.pl/wojna-na-ukrainie-raport-specjalny-defence24/z-naszej-grupy-kolegow-zywy-zostalem-tylko-ja-wywiad
Obrona "Czasika" stan 7.0720/7

ZSU znowu dały się zaskoczyć rosyjskim atakiem przez podziemne kanały - uprzedzałem przed tym jeszcze podczas obrony Awdijiwki - "Rosjanie wdarli się do Awdijiwki - jak uprzedzałem - podziemnymi kanałami" rosjanie-wdarli-sie-do-awdijiwki-jak-uprzedzalem-podziemnymi-kanalami


Komentarze
Pokaż komentarze (1)