Za okupacji niemieckiej (teraz zwanej "nazistowską", żeby ani niemców ani socjalizmu zbrodniami Narodowo-Socjalistycznej Partii Pracy Niemiec [NSDAP] nie obciążać) chodził żart o przyczynach niepowodzeń armii włoskiej w jej agresji na Grecję 1941 roku, wyrażanych ustami przestraszonego militari Italiano:
- "Pod każdym krążkiem siedzi Anglik z Polakiem i udają Greka..."
Teraz podobnie przyczyny klęski rosyjskich planów "Kijów za 3 dni" i "Ukraina do Lwowa za 2 tygodnie" kacapskie propagandziory tłumaczą swoim bezmózgowym mankurtom (a liczba ich 140 mln), że setki tysięcy polskich żołnierzy z NATOwskim sprzętem utrudniają "zjednoczenie słowianskich narodów i osiągnięcie pokoju między Donieckiem i Lwowem".
Ale nad Wisłą (i w innych podobnie obłudnych krainach, np. Estonii premier Kaji Kallas, która marzy o szefostwie NATO, mimo że małżonek zarabia w Rosji) mimo panującego urzędowo i oficjalnie obrzydzenia do wszystkiego co rosyjskie, bardzo wielu oficjeli i nominantów medialnie stanowczo anty-putinowskiej partii PiS uznało, iż "Pecunia non olet" [= żadna kasa nie śmierdzi"], nawet jeśli ocieka krwią i kałem...
"W 2022 r. import kazachskiego drewna do Polski wzrósł prawie pięciokrotnie rok do roku, z 14 mln euro do prawie 68 mln euro, co wyraźnie kontrastuje z minimalnym przedwojennym eksportem drewna z Kazachstanu do Europy i rocznym handlem drewnem z Białorusi w Europie wynoszącym 1 miliard euro."
Ewidentnym przykładem takiego udawania jest urzędowe zezwolenie (narzucone z góry), aby ewidentnie sfałszowane dokumenty nie były weryfikowane na granicy i celnicach, bo "potrzebne jest Polsce tanie, biało- czy ruskie drewno". Służba celna przyznała, że nie ma możliwości weryfikacji wszystkich zgłoszeń celnych, podkreślając luki umożliwiające obejście sankcji poprzez fałszowanie dokumentów na potencjalnie znaczną skalę."
"Przewoźnik, białoruska firma „Gallardo”, przyznał się, że zgodnie z przedstawioną dokumentacją przewoził drewno z Białorusi, a nie z Kazachstanu, nieświadomie ułatwiając obejście sankcji. Przesyłka pochodziła od innej białoruskiej firmy „CO RBL”, która specjalizuje się w obróbce drewna i której właścicielem jest Oleg Janowicz. Oleg Janowicz – będący jednocześnie jedynym właścicielem polskiego odbiorcy PLRBL - odmówił komentarza w sprawie zarzutów."
- na podst. i cytaty za: "Fałszywka z Białorusi. Jak celnicy przepuszczają drewno objęte sankcjami" Maryna Wołkawa, Danuta Pawłowska, Aleksander Gurg
Przypomnę tylko, że lasy zajmują jedynie 5% powierzchni Kazachstanu i rośnie tam drzewostan dość kiepski do obróbki przemysłowej. Bujniejsza roślinność występuje na północnych krańcach Kazachstanu, na Nizinie Zachodniosyberyjskiej. Rosną tam lasostepy z niewielkimi obszarami lasów brzozowych.
Tereny leśne występują także w dolinach rzek, tam z kolei rosną łęgi wierzbowo-topolowe.
Pisałem o wspomaganiu przez Polskę reżimów Putina & Łukaszenki m.in.:
Białoruska i ruska sól zalewa Polskę! Co na to solni górnicy z Kłodawy?
witas1972/1364400,bialoruska-i-rosyjska-sol-zalewa-polske-co-na-to-gornicy
Rolniku, dlaczego nie blokujesz zboża i rzepaku z Rosji?
witas1972/1364274,rolniku-polski-dlaczego-nie-blokujesz-zboza-i-rzepaku-z-rosji-bialoruska-sol-zalewa-polske
KAS odmraża środki rosyjskich firm w Polsce. 1,3 mld zł uwolnionych spod sankcji
Rosyjskie i białoruskie firmy zablokowane sankcjami w Polsce masowo korzystają ze zwolnień – i legalnie "obchodzą" decyzje MSWiA, by m.in. wypłacić wynagrodzenia pracownikom. W ciągu niespełna dwóch lat szef KAS i naczelnik Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego we Wrocławiu, któremu podlegają firmy z listy sankcyjnej MSWiA, wydali łącznie 1307 decyzji wyrażających zgodę na zwolnienie środków pieniężnych lub zasobów gospodarczych na łączną kwotę ponad 317 mln euro, czyli ponad 1,3 mld zł i tylko 64 odmowy – wynika z odpowiedzi Ministerstwa Finansów dla "Rzeczpospolitej".
Cytowany przez gazetę Janusz Cichoń, były minister finansów, poseł KO, ekonomista ocenia, że "kwota i ilość decyzji robią wrażenie, ale by móc ocenić, czy nasze sankcje działają, Ministerstwo Finansów powinno podać, jakie środki zostały zamrożone i jaki procent zwolnień je objął czy 1 proc. czy jedną trzecią".
Jak czytamy w "Rz", na listę sankcyjną od 26 kwietnia 2022 r. są wpisywane rosyjskie lub z kapitałem rosyjskim firmy działające w Polsce lub kooperujące z naszym krajem, które są podmiotami o strategicznym znaczeniu dla Federacji Rosyjskiej lub takie, które zagrażają integralności Ukrainy bądź produkują surowce objęte zakazami. Decyzje o wpisie na listę podejmuje szef MSWiA na wniosek szefów służb – ABW, SKW lub CBA (uzasadnienia postanowień są jawne, dostępne w internecie). Lista jest systematycznie uzupełniana.
www.money.pl/gospodarka/kas-odmraza-srodki-rosyjskich-firm-w-polsce-1-3-mld-zl-uwolnionych-spod-sankcji-7011098837433312a.html
Inne fundacje (po nas) też zaczęły załatwiać koparki do budowy umocnień frontowych:
https://zrzutka.pl/8czeaw
"..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08
..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." "
Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności"
JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka"
"350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..."
Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...)
"Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел"
= "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka