Pocieszną historyjkę z frontu charkowskiego opisał oficer 95.samodzielnej brygady desantowo-szturmowej z Żytomierza Jurij Koczewenko:
Przywieźliśmy dla żołnierzy na pierwszej linii nowe mundury i buty. Zostawiliśmy wszystko na polanie i poszliśmy na pozycje poszukać chłopców. W pewnym momencie nasz medyk zawrócił, aby dobrać sobie chyba lepsze buty. Znalazł tę polankę, a tu 8 Orków [= rosyjskich* żołnierzy] grzebie i przymierza zostawione rzeczy, najbardziej zainteresowały ich nowe, piękne brązowe buty wzoru podobnego do U.S.Army.
Mimo że medyk, ale wojenny, więc zachował się znakomicie - celne strzały w nogę jedynemu, kto nie był zajęty przebieraniem i trzymał w ręku broń, potem donośny krzyk:
- "Ręce do góry! Stać na miejscu! Nie ruszać się, bo strzelamy! Broń na ziemię!
Zaskoczeni amatorzy zachodnich mundurów i obuwia bez wahania poddali się. Nie wiedzieli ile luf jest w nich wymierzonych, widzieli kolegę wijącego się na ziemi z przestrzeloną nogą, a na odsłoniętej przestrzeni byli bez szans wobec broni maszynowej. Reszta ukraińskiego oddziału zaopatrzeniowego szybko przybyła na miejsce przyciągnięta okrzykami i strzałami.
Oczom ich ukazała się ósemka leżących w trawie chudawych mężczyzn, częściowo przyodzianych w nowe ukraińskie mundury, trzech z nich w nowe porządne wojskowe buty zachodniego wzoru! To znaczy dwóch z nich miało ten wspaniały przedmiot pożądania żołnierzy na obu nogach, a trzeci Ork zdążył wzuć go tylko na lewą nogę, więc do niewoli poszedł w jednym bucie sowieckiej armii z 1984 roku, a w drugim nowoczesnym standardów NATO.
Nietypowa para obuwia poniżej:
Nerwowo zareagował na tę przecież komiczną sytuację ukraiński żołnierz, dla którego przeznaczone były te buty, które zbezcześcili swoimi sowieckimi przepoconymi skarpetkami rosyjscy* najeźdźcy (po prostu "Orki") - piękna wiązanka po russki z ukraińskim akcentem NIEPRZETŁUMACZALNA:
Źródło:
Одному ногу прострелил, остальные сдались. Результат –
медик взял в плен 8 орков.
https://zhzh.info/news/2022-06-20-49269
* - prawdopodobnie byli to żołnierze z przymusowej branki z prorosyjskich pseudorepublik Donieckiej lub raczej Ługańskiej. Różnorodność składu rosyjskich wojsk na Ukrainie przybliżyłem w ostatnim artykule o ich realnych stratach: https://www.salon24.pl/u/witas1972/1230164,jakie-sa-prawdziwe-straty-rosyjskich-sil Notabene,1dzień po mojej publikacji wyszło rosyjskie niezależne opracowanie o stratach w Ukrainie potwierdzające moje wnioski: https://istories.media/investigations/2022/06/20/chto-ostalos-ot-rossiiskoi-armii-k-chetvertomu-mesyatsu-voini/ https://youtu.be/khz_pBEOVcI
+ w temacie "Mobilki" z LDrl giną najszybciej: https://youtu.be/5G10xj3mof8
P.S. Jeśli ktoś chciałby pomóc ukraińskiemu żołnierzowi na froncie jakimś umundurowaniem, parą letnich wojskowych butów nr 43-46, śpiworem, latarką - proszę o kontakt na pocztę wewnętrzną lub telefon
Ludzka indywidualna pomoc zawsze zapamiętuje się ofiarowanemu znacznie bardziej niż systemowa. Ja na przykład pamiętam do dziś otrzymaną z DDR paczkę przysłaną w głodnym stanie wojennym 1982 roku, pełną słodkich "gumowych misiów" i rozpuszczalnego kakao. Dankchen!
https://ic.pics.livejournal.com/idiaminesku/77554834/375696/375696_600.jpg
"..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08
..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." "
Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności"
JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka"
"350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..."
Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...)
"Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел"
= "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka