Witek Witek
1452
BLOG

Chłopcy silni jak Azov-stal jak Alkazar w Toledo! + Rozmowa z dowodcą Azova płk Prokopenko

Witek Witek Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 44

   Nawet wielu wybitnych znawców historii wojskowości nie może przypomnieć sobie tak długotrwałej, dramatycznej i bijącej wszelkiej rekordy wytrzymałości ludzkiej heroicznej obrony jak oblężenie Mariupola i ostatniej jego reduty - Azov-stali.

Up-date 13:40
   "MY UCZYNILIŚMY WSZYSTKO MOŻLIWE I NIEMOŻLIWE, ABY ŚCIĄGNĄĆ NA SIEBIE PRZEWAŻAJĄCE SIŁY WROGA - podpułkownik Denys Prokopenko, wnuk żołnierza fińskiej wojny z Sowietami 1939-40.
   - Sytuacja skrajnie ciężka. Od 25 kwietnia prowadzimy obronę okrężną. Trwają ciężkie krwawe walki. Nieprzyjaciel ciągle nas szturmuje, wdarł się do środka huty. Walki trwają wewnątrz budynków, hangarów i kompleksów przemysłowych.
Przeciwnik wykorzystuje wszystkie rodzaje broni: i ostrzał okrętowy, i lotnictwo, i czołgi, i rakiety. Stosuje taktykę "spalonej ziemi"."
https://www.pravda.com.ua/articles/2022/05/8/7344860/
imagehttps://www.pravda.com.ua/rus/articles/2022/05/8/7344860/

   Porównania dochodzą to Termopil 300 Spartan i Masady zelotów z pierwszego wieku naszej ery, 40 lat po ukrzyżowaniu Jezusa z Nazaretu i prawie nic więcej. Prawie to m.in. trzynastodniowa obrona Alamo (1836) - słynne hasło Amerykanów: "Remeber the Alamo", nasze Powstanie Warszawskie 1944, które trwało 63 dni (które nawet "nadczłowiek" Heinrich Himmler dawał za przykład swoim oficerom SS - "walka w Warszawie pod dowództwem Polaka Bora, której przykładem moglibyśmy się umocnić i w tej postawie niezłomnej wiary w zwycięstwo, nieulegania nigdy, powinniśmy wychowywać naszą młodzież" 21.09.1944 Jägerhöhe) i miła zawsze mojemu sercu katalońska Pamięć o oblężeniu Barcelony 1714 r. którą czci się w Narodowym Święcie Diada 11 września.

   Niedługo AZOV-cy w mariupolskiej hucie Azov-Stal pobiją kolejny rekord świata trwania w oblężeniu. Pobiją czasowy rekord najbardziej podobnej do obecnej obrony odosobnionej reduty - Alkazar Toledo.
Nie przypadkiem jedna z twierdz powstańczego Mokotowa'44 ("gdzie w twierdze zmieniły się domy" - najpiękniejszy Marsz Mokotowa) nazywała się Alkazar, 8 lat po tej legendarnej już wtedy obronie. Nie mylić z nazwą słynnego później więzienia w San Francisco.

   „Ponadto złożenie broni przez gentlemenów pańskiej czerwonej hołocie byłoby niehonorowe” – powiedział pułkownik José Moscardó Ituarte czerwonemu generałowi Riquelme na propozycję poddania Alkazaru w Toledo.

    Wcześniej odrzucił szantaż herszta oblegających komunistycznych i anarchistycznych milicji comandante Cabello, że jeśli nie podda natychmiast zamku, to zostanie zamordowany jego syn Luis, pochwycony jako zakładnik przez czerwonych. Moscardó odpowiedział, że będzie modlił się za jego mężną śmierć.
Chłopiec został rozstrzelany z innymi członkami rodzin wiernych puczystom generałów Francisco Franco i Emilio Mola.
Hiszpańscy Czerwoni nie powtórzyli metod spod Głogowa i nie użyli zakładników jako żywych tarcz, co już we wrześniu 1939 zastosowali czerwonoarmiści przy zdobywaniu Grodna (przywiązując schwytanych harcerzy do swoich tanków), a potem hitlerowcy w Powstaniu Warszawskim'1944

   Alkazar toledański broniło kilkuset członków Guardia Civil [= Straż Obywatelska w wolnym tłumaczeniu, dosłownie Gwardia Cywilna] wraz ze 150 oficerami, 35 członkami Falangi, 10 zwolennikami karlistów i 25 monarchistami. Siły oblegających były prawie dziesięciokrotnie większe, w dodatku obrońcy przez pierwszy miesiąc byli odcięci od świata również informacyjnie, więc nawet nie wiedzieli, że siły nacjonalistyczne idą im z odsieczą. Nie wiedzieli, ale wierzyli…
A wiara jest najsilniejsza - "y mantengo mi fe ..."(patrz tekst pieśni niżej)
     Dopiero po miesiącu frankistowski samolot zrzucił im informację, że odsiecz nadchodzi… Wolno, ale konsekwentnie zbliża się z południa Hiszpanii.
   Dlatego czerwoni obawiając się, że próba wzięcia głodem obrońców może się nie udać (choć dzienne racje chleba zmniejszono im do 180 gramów), wzmogli natarcia, wysadzając m.in. obie wieże toledańskiego Alkazaru i zajmując większość cześć kompleksu.
image
Te postępujące zniszczenia obleganego Alkazaru kojarzą mi się ze spustoszeniami Pałacu Krasińskich na warszawskiej Starówce, teraz mamy w Ukrainie kilka innych przykładów, niestety - nic jako ludzkość nie uczymy się... Dlaczegoś

   Oprócz nacisku militarnego nie zaprzestano najsilniejszej broni czerwonych – propagandy. Przez megafony nieustannie nawoływano do zaprzestania oporu. Pomagali, a jakże, sowieccy towarzysze jak np. Michaił Jefiemowicz Kolcow (prawdziwe nazwisko = Fridland) podczas walk oblężniczych w Toledo.
 Zostało mu 4 lata życia. Nie, nie został zabity na wojnie. Jako wierzący stalinista powrócił posłusznie do Moskwy i został tam w nagrodę ... zmasakrowany torturami, przyznał się do wszystkiego i ślad jego jest nie znany…
Bardzo typowy życiorys sowieckiego doradcy nie tylko w Hiszpanii. Tylko Karolowi Świerczewskiemu jakoś się udało… Ciekawe dlaczego? Czyżby uratował go wybuch wojny światowej? To znaczy, w 1939 r. został wyrzucony z Czerwonej  Armii, ale w 1940 (po totalnej klapie wojny fińskiej 1939-40) przywrócony do niej. Plan Stalina rozpętania wojny światowej między kapitalistycznymi państwami powiódł się. Teraz należało oczekiwać ich wykrwawienia się. Ale skuteczność Wehrmachtu zaskoczyła wszystkich jego wrogów i sojuszników…
   Cóż, nabyto ją m.in. w hiszpańskiej wojnie domowej i wyciągnięto z niej iście po niemiecku najwłaściwsze wnioski.

   Po 2 miesiącach i 10 dniach podobnej do mariupolskiego dramatu - 27 września 1936 roku bohaterscy obrońcy doczekali się odsieczy wojsk generała Franco, który dla ratowania swoich wiernych ludzi wycofał znaczne siły kroczące na Madryt, co pozwoliło Brygadom Międzynarodowym pod sowieckim kierownictwem obronić stolicę.
(Tylko formalnie stolicę, bo lewicowy rząd Caballero pośpiesznie uciekł z niej do Walencji – a więc nie tylko Sławoj, Rydz śmigły i jego beki ;)
 
A pułkownik José Moscardó Ituarte złożył pamiętny raport generałowi Varela :
- "Mi general, sin novedad en el Alcázar."
[= „Mój generale, nic nowego w Alkazarze”]
 
   Obrona Alkazaru w Toledo stała się symbolem męstwa nacjonalistów hiszpańskich, a jej pomyślna odsiecz zwiastunem przyszłego zwycięstwa w marcu fatalnego dla świata 1939 roku. Ale gdyby Hiszpania została opanowana przez siły kontrolowane przez Związek Sowiecki, a więc sprzymierzone od 23.VIII z Hitlerem, wynik wojny Hitlera z Wielką Brytanią mógł by być zupełnie inny. A dzieło byłego POUM-owca Orwella nie było by li tylko antyutopią… Choć w Rosji Putina anty-idee Orwella przekształcają się obecnie w życie, a raczej śmierć:
Wojna to spec.operacja wyzwoleńcza,
miłość to nienawiść,
niewiedza, totalna ignorancja daje władzy siłę, moc, władzę

Bo postsowiecka Rosja podpułkownika KGB to śmierć.
Śmierć swoich bliskich i dalekich. Śmierć generała Zinkiewicza, szeregowego Szkrebca z krążownika "Moskwa" (którego Rosja uważa za zaginionego bez wieści, prawie dezertera podczas niewojennej służby - oficjalna odpowiedź poszukującemu syna ojcu, niedawno wiernemu "zaputinowcowi"
image

i śmierć (za) bliskich sąsiadów Rosji (i Białorusi) w Buczy...

   Przy tej okazji nie mogę nie umieścić najpiękniejszej pieśni z tamtej wojny, poświęcony młodziutkiej ochotniczce w walce o Wolność i Wiarę."Tak bije moje serce" = "Si late mi corazon" (link do YT)
 
"Una joven 17 años
muy distinta a los demás
ella luchaba por sus sueños
que siempre los veia peligrar
cuando yo entonces me la encontré
caminaba en soledad
contra alguna cosa que ella creia
ser peligrosa de verdad
bajo la lluvia con su pancarta
caminaba y todos se reian.
Yo me acerqué
sonriendo me dijo:
Si late mi corazón
y mantengo mi fe
mientras esto sea asi
Hasta el final haré lo que debo hacer
si late mi corazón
por mi senda andaré
siempre hacia adelante
mientras viva nunca me rendiré
si late mi corazón.
Pasado algún tiempo,
nadie la conocia mejor que yo
muchas veces reia llorando
cuando llovia sobre su corazón
amaba tanto a este mundo
que un dia dijo sin sonreir
en esta tierra nadie me necesita
nunca veré mi sueño aqui
no la volvi a ver jamás
en algún lugar su huella se borró
y en ella pienso yo
que he jurado sin temor.
Si late mi corazón
y mantengo mi fe
mientras esto sea asi
hasta el final haré lo que debo hacer
si late mi corazón
por mi senda andaré
siempre hacia adelante
mientras viva nunca me rendiré
si late mi corazón.

27 września 1944 skapitulował powstańczy Mokotów - w 65-tą rocznicę napisałem wtedy "Kanały w Powstaniu Warszawskim. Prawda i propaganda"
 
Dobra notka i pouczająca dyskusja na ten temat odbyła się u Godziemby - "W obronie cywilizacji"
Motto tej notki zapamiętałem ze świetnego kiedyś czynnego bloga - Eleara
 

https://www.pravda.com.ua/articles/2022/05/8/7344860/
https://pl.wikipedia.org/wiki/Masada
https://ca.wikipedia.org/wiki/Diada_Nacional_de_Catalunya

https://bibliotekapiosenki.pl/utwory/Marsz_Mokotowa/tekst
https://www.youtube.com/watch?v=ZXKbV8T-oV8

https://pl.wikipedia.org/wiki/Obrona_Alkazaru

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj44 Obserwuj notkę
Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (44)

Inne tematy w dziale Polityka