Mój dobry przyjaciel, kierowca TIR-a, ma iście szekspirowski dilemat: zgłosić organom udokumentowany przypadek podbicia badań technicznych pojazdowi, który z kilkunastu powodów nie powinien był tej kontroli przejść, czy znowu ten proceder przemilczeć?
Wśród mankamentów wielotonowej ciężarówki są m.in.: starta i pęknięta opona przednia, pęknięta tarcza hamulcowa w kilku miejscach, uszkodzony tłumik, niesprawny system ABS, popękana karoseria w wielu miejscach i kilka innych.
Kierowca to wie, bo oprócz tego, że zna to auto od lat, to 2.03 został zatrzymany i poddany dokładnej kontroli technicznej przez czeską policję, która chciała ten jeżdżący złom zatrzymać i odholować do serwisu na kapitalny remont. Ale ulitowała się nad kierowcą, który potrafił zjednać sobie na tyle czeskich policjantów, że ci wypisali mu tylko minimalny mandat za stan techn. pojazdu, darując kilka innych "uchyb" na kwotę kilkunastu tysięcy koron, a na zakończenie kontroli jeden z policjantów uścisnął mu rękę (sic! i pożyczył "Stiasnou czestu" i poradził życzliwie, aby ten szrot nie wjeżdżał vic do Czeskiej Republiki. Oczywiście policjanci skrupulatnie udokumentowali wszystkie odkryte braki i skierowali protokół do swojego organu w celu policzenia grzywny na właściciela.
Po powrocie właściciel tegoż szrotu zamiast zająć się naprawdą chociaż najbardziej groźnych usterek, czyli elementów hamulcowych i opony, to załatwił sobie okresową kontrolę techniczną i wysłał kierowcę w trasę, mówiąc, że naprawił, co mógł. A nie mógł pewnie wiele, bo nie wymienił nawet łysej, startej od przekoszonego auta opony przedniej prawej. O popękanej tarczy hamulcowej, której stan zaszokował nawet nader wyrozumiałych czeskich policjantów nie było nawet myśli. O jej popękanym stanie wiedział właściciel od kilku tygodniu, bo przy wymianie klocków ham. mechanik zwrócił mu uwagę, że należy za jedną wymianą założyć nowe tarcze, ale ten odpowiedział swoim codziennym "Nie ma kasy, kierowca musi się jeszcze przemęczyć, ale niech pan mu nic nie mówi, bo będzie się bał jechać w góry".
Apropos, od lat kierowca siedzi na zepsutym fotelu z opadającym oparciem, uniemożliwiającym zapięcie pasów bezpieczeństwa, narażając go na mandaty za "niemanie pasów".
Kierowca ma dylemat - jak zgłosi tę sprawę Policji czy ITD, to firmę mu zamkną, a on zostanie bez pracy w obliczu nadciągającego kryzysu, a i nie otrzyma wszystkich należnych, w tak ciężkich i niebezpiecznych warunkach zarobionych pieniędzy...
"..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08
..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." "
Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności"
JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka"
"350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..."
Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...)
"Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел"
= "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka