Moja ostatnia notka, napisana po niedzielnych wieczornych Wiadomościach spotkała się z przewidywalną gniewną reakcją komentatorów wierzących w każde słowo wypowiedziane przez ludzi namaszczonych przez Prezesa, który jak wiadomo, ma bardzo dobrą rękę do wyboru swoich współpracowników, żeby wspomnieć np.: "głupiego" (jak jego mama nazwała) Kazia Marcinkiewicza, Marka Migalskiego, Hofmana od "ptaszka" imienia nie pamiętam i nie chcę, Misia Kamińskiego, zDRadka Sikorskiego, Pawła Zalewskiego, Joanny Kluzik-Rostowskiej i kilku innych.
Otóż gniewni oburzeni sympatycy wysokiej klasy produktu informacyjnego jakim dla nich są Wiadomości TVP Prezesa Kurskiego zamiast odnieść się merytorycznie do stawianego przeze mnie zarzutu o bezczelnym traktowaniu widzów jak durni, w różnych słowach zarzucili mi albo nieznajomość terminów ekonomicznych, lub/i brak nawet podstawowej wiedzy matematycznej ze szkoły powszechnej, sugerując "popełnienie ogromnego błędu obliczeniowego", jednak nie potrafiąc go wskazać. Taki zbiorowy baron Münchhausen typu "wiem, ale nie powiem". Nawet jeden najbardziej zapalony (przez kogo?) nawet konto na salonie24 specjalnie założył (to mój niewątpliwy wpływ na rozwój tej wiodącej platformy, pardon le mot, hostingowej), aby mi tę ocenę donieść:
"Jeśli jak tak już chcesz coś liczyć i krytykować. To najpierw naucz się podstaw matematyki, Np. co to jest procent składany. A nie takie bzdury wypisujesz z tym swoim liczeniem. To jest po prostu porażka. Taki niby mądry, a matematyka na 2 na poziomie szkoły podstawowej:-( ale papier wszystko przyjmie, nawet takie bzdurne wyliczenia jak Autor raczył podać. Co mówią wiadomości to inna sprawa. Ja tylko mówię o zerowej wiedzy matematycznej Autora." 20:40
Ale błędnego wyliczenia i swojej poprawnej wersji nie potrafił był podać. Widać nie o to mu chodziło, a o to:
"Autor nawet źle policzył to co zawarł w swoim artykuliku, taki matematyczny stek bzdur. Nie wiem czy nie było matury z matematyki czy co:) Autorze Ty masz jakieś podstawy z matematyki:)? bo ten Twoje wyliczenia to kompromitacja. Z matematyki 1 ( jedynka), a nawet ZERO!" 21:57
"Wykazano Panu,że popełnił Pan bardzo poważny błąd matematyczny, to zamiast przeprosić i podziękować bo przyda się Panu ta lekcja na przyszłość (...)"
Większa część wyznawców w słuszne decyzje personalne Prezesa dopowiadała mi, że w przekazie Wiadomości oczywiście, że chodziło o poziom PKB na liczbę mieszkańca, inaczej per capita, bo tak się zawsze podaje dane dla porównania gospodarek państwa, ale mnie duraczkowi o tym nie wiadomo, bo jak wiadomo - głupiś urodziłeś się i wychowałeś, więc głupim i umrzesz.
Np. niejaki Statystyk "dyskwalifikacja intelektualna" napisał:
Już myślałem, że przeczytam coś sensownego, a tu wydaje się że znowu kolejny "wykształcony inaczej" popisał się wiedzą. Alternatywą jest, że na salonie pojawił się kolejny prymitywny propagandysta, co chce za wszelką cenę "opluć jadem" cokolwiek ma związek z PiS. Po pierwsze nikt nigdy porównując dwa kraje nie porównuje krajowego PKB, tylko PKB na osobę.
Inni w podobnym stylu, jakby im z jednego centrum SMS-y z instrukcją przysyłali:
"To oczywiste, że chodziło o PKB per capita, a nie w liczbach bezwzględnych
W porównaniach międzynarodowych zawsze domyślny jest PKB per capita wg siły nabywczej.
"Jesteś durniem! Tak jak ten pierwszy pod tą notką.
Nie masz pojęcia o procencie składanym! Nawet nie rozumiesz, że porównując PKB Polski i Niemiec należy je odnieść do takiej samej liczby ludności.
"na gruncie ekonomii domyślnym sposobem porównywania krajów między sobą jest PKB per capita i to liczony wg parytetu siły nabywczej, bo tylko takie porównania mają sens"
"nie masz bladego pojęcia o ekonomii i nic nie zrozumiałeś, a winnym tego zrobiłeś Jacka Kurskiego, bądź cytowanych ekspertów. Nie ma takich uproszczeń, jakie tu zastosowałeś.
Porównując PKB przyjmuje się PKB per capita. PKB per capita, to wskaźnik zamożności w przeliczeniu na jednego (na głowę) mieszkańca. Do takich obliczeń wykorzystywany jest znany współczynnik, który mierzy rozwój gospodarczy kraju."
Najlepsze zostawiono mi jednak na koniec, wystąpił sam Jerzy789, dnia 4 lutego 2020 o wczesnej godzinie 06:17
"Mam złą wiadomość do autora i zafascynowanych przyjaciół, wiadomości TVP nie mylą się. Choć w artykule nie jest to powiedziane wprost, oczywiście, że chodzi o wyrównanie PKB per capita. (...)
A zatem Wiadomości TVP mają rację. Trochę matematyki tylko".
Więc dowiedziałem się, żem matoł i tuman, w dodatku "opluwający jadem wszystko co ma związek z PiSem", no i pryncypialną zasadę, że "porównując PKB przyjmuje się PKB per capita. PKB per capita, to wskaźnik zamożności w przeliczeniu na jednego (na głowę) mieszkańca. Do takich obliczeń wykorzystywany jest znany współczynnik, który mierzy rozwój gospodarczy kraju".
Nie wiedziałem tylko po co jest ten PKB bez "per capita" czyli nominalny czyli zsumowany produkt danej gospodarki w liczbach bezwzględnych.
W tej niewiedzy posłuchałem audycji publicznego radio w środę, w której chyba nie byle kto, bo profesor nauk ekonomicznych (i wiceprzewodniczący Europarlementu do ub. roku i stypendysta AMERYKAŃSKIEGO, baczność wyznawcy! Programu Fulbrighta na Uniwersytecie Illinois w Chicago) używał był, jak ten ja - niedouczony matoł na jedynkę z matmy, terminu PKB NOMINALNEGO (a nie per capita!!!) w celu porównania dwóch największych gospodarek świata i niestety nie chodziło mu o wskaźnik na liczbę mieszkańców (ulubioną wymówkę wyznawców Prezesa - per capita):
"To jest największa gospodarka świata (przynajmniej do Brexitu).
Nasz produkt krajowy był wyższy niż produkt krajowy Stanów Zjednoczonych."
Link (to taki adres internetowy źródłowego artykułu - info dla tych wiecie, rozumiecie) - kliknąć :
https://www.polskieradio24.pl/5/1222/Artykul/2449645,Znana-data-wyborow-prezydenckich-Senator-PiS-jestesmy-przygotowani-Andrzej-Duda-faworytem Czas od 19:00
"..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08
..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." "
Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności"
JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka"
"350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..."
Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...)
"Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел"
= "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura