Od 24 lutego jesteśmy w nowej sytuacji politycznej. Praktycznie wszystkie kierunki polityki legły w gruzach. Legła polityka Platformy, gdzie rządy Niemiec były błogosławieństwem dla całej Europy. Legła polityka klimatyczna, bo okazało się, że Gazprom finansował organizacje klimatyczne. Legła polityka części prawicy, która w Rosji widziała wybawienie. I teraz trzeba się szybko przebranżowić. Totalnie nie może odnaleźć się Tusk, za to potrafi poseł Szczerba. Politycy lewicy zaczęli mówić w polskim języku. PSL próbuje nadążyć. Nie można również mówić, że polityka zagraniczna PiS nie istnieje. A sytuacja jest taka, że jest wojna. Która nas dotyczy.
Większość polityków niezależnie od przynależności partyjnej, zdołała szybko określić interes państwa, czyli wspieranie Ukrainy i wytykanie błędów Niemcom. Jak na razie to działa. No, ale Konfederacja wybrała nie tego wroga co potrzeba. Gdy większość klasy politycznej zajmuje się polityką zagraniczną, bo ona jest teraz najważniejsza i nawet poseł Szczerba mówi PiSem, to dla polityków Konfederacji wrogami są kobiety z dziećmi. Można to zrozumieć, próbują zbić kapitał polityczny na niezagospodarowanym polu i na niechęci. A szkoda, bo nie teraz to jest najważniejsze. I oczywiście, że pytania można zadawać, z tym że merytoryczne pytania przykrywa Braun. Nie zauważyłam odniesienia do dzisiejszej sytuacji, bo politykę zagraniczną kreuje Korwin. Więc obraz jest taki, że wszyscy walczą z Rosją, a Konfederacja z dziećmi.
Staram się, pomimo przeciwności, pozostać taką, jaką świat uważa za przestarzałą
Prezes Stowarzyszenia Patriotyzm i Wolność
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka