Wygrana Komorowskiego w wyborach prezydenckich jest bardzo nie na rękę Platformie Obywatelskiej. Jego wygrana może pogrążyć partię Tuska.
Platforma od trzech lat karmi obywateli opowieścią o tym, jak to zły prezydent Kaczyński uniemożliwia tej partii rządzenie. I wielu w tę bajeczkę uwierzyło.
Jeśli wygra Komorowski, Platformie odpadnie zasadniczy argument usprawiedliwiający nieróbstwo i niewywiązywanie się z przedwyborczych obietnic. Tymczasem już w tej chwili jest pewne, że po ewentualnej wygranej Komorowskiego, Platforma nadal nie będzie realizowała swoich obietnic. Chociażby dlatego, że do wyborów parlamentarnych pozostał rok, a PO nie będzie chciała ryzykować czegokolwiek, co mogłoby zrazić jej wyborców. Wygrana Komorowskiego będzie oznaczała zatem dla PO kolosalny problem - partia nadal nie będzie nic robiła, a jednocześnie nie będzie mogła swojego nieróbstwa zwalić na nieprzychylnego prezydenta.
W przyszłym roku, w czasie kampanii przed wyborami parlamentarnymi, pojawi się pytanie: "Dlaczego PO nie spełniła swoich obietnic". I pytanie to może pogrążyć partię Tuska.
Dlatego też najlepszym obecnie rozwiązaniem dla tej partii jest wygrana Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich.
Inne tematy w dziale Polityka