Motto:
Każdy zdrajca, jeśli nie jest skutecznie szkodliwy, jest śmieszny,
Jeśli nie jest śmieszny, jest pocieszny jak mumia Lenina w galerii handlowej,
jeśli nie jest pocieszny, jest spluwaczką dla ironistów i kabareciarzy słowa,
bowiem owe istoty człekopodobne są tak głęboko uduchowione, iż można
do nich podejść i... przez bite pół godziny z odległości półtora metra
pluć mu w pysk, a on nawet słowa nie powie, bowiem on i ona, kasta nadzwyczajna,
podobne są krowie, każde średnio rozgarnięte dziecko ci to powie. HOWGH!
Wieniuszka Jerofiejef/Wilk Miejski
Dziś w realiach zapadniojewropejskich, w siedzibie "jaczejki neoleninowskiej" w miasteczku Bruselle, padły ważka słowa, iż się ocieliła komunistka krowa! Urrrrra! Tak metaforycznie, ale teraz bardziej realistycznie. Dziś grupa jawnych zdrajców polskiej racji stanu i wizerunku Polski na forum Europy i Świata, a jednocześnie prezenterów różowych stringów, tęczowych kosmetyczek i orłów z gumy arabskiej w osobach atrap polskich, imitacji cebrysiów, czyli: Rozy Thunica, Żulii Picery, Barbury Kundelskiej, Dranuty Hupner, Kichała Boniś i Donaty Jawnoniemckiej, wrzuciła bezczelnie różowe kamienie zdrady jawnej i pomidory zaprzaństwa do Polskiego Ogrodu. Liderem tej nadzwyczajnej kasty neotargowiczan był towarzysz Lewardowski Jajcuś, który ujawnił na forum "jaczejki neoleninowskiej" prawdę inaczej o Polce, a mianowicie, iż rząd wspiera faszyzm we wsi Pusta Macica, dokonuje wywozu bezdzietnych matek do matecznika w Białowieży i dokonuje rozstrzelań plemników zdążających słusznie i nowocześnie do kakaowej dziury. Wobec tak wyrażonego patriotyzmu inaczej, czyli zdrady i zaprzaństwa, stosuję niniejszym, jako niezależny publicysta i satyryk, kurację "tabletką dzień po", czyli aborcjonuję symbolicznie, oby skutecznie dla wyobraźni ludzi myślących, usuwam ze sceny politycznej i istnienia w obszarze publicznym tych "polskich substytutek", groteskowych kukiełek z polskiego ZOO. Stosuję ten gest symboliczny, bowiem to ludzie(?) bez honoru i sami się nigdy nie zdymisjonują, a nawet chronicznie dobrze się czują. Pamiętajmy, iż demokracja, to także głos obywatela, a nie tylko ta przedstawicielska, bo jak widać, także zera moralne chcą się prezentować i nas reprezentować, na szczęście tylko w Cyrku Jewrpejskim, ale także na ulicy, jako owsiki w KODchodach, SBckie gnidy i Mazguły, takoż jako "czarne gdowy" w pustej macicy, ale pod parasolką na ulicy. Jeśli ktoś jest za, a nawet przeciw, niech pisze na Berdyczów lub donosi kanapki z serem na posterunek MO w Porażu, lub składa ofiary na leninowskim ołtarzu. Tyle obywatelskiej szpili wbitej w tyłek zdradzieckich debili, imitacji Polaków, mentalnych robaków. Niech zatem od dziś zdrajcy owi istnieją dupnie i zaszczynnie w szopce świątecznej w Brukseli, bez Mikołaja Świętego, ale z wkładką mięsną Lenina i Trockiego. Tak reprezentować będą właściwie "ten kraj", bowiem Polska w naszych rękach i sercach! HOWH!
Kłania się po polsku, czapką do ziemi, z karabelą przy boku, w domyśle, lecz z iskrą ironii w oku -
Wilk Miejski
Komentarze
Pokaż komentarze (1)