Podczaszy konstruktywny
Wieniuszce i Colinowi rocznicowo dosiadając nosorożca z flaszką w ręku
Obywatelko i obywatelu
Pamiętajcie, iż bycie konstruktywnym
To pierwszy krok do Raju
Raju konsumpcji i legalizmu
Możesz zrezygnować z działki
Przydomowej lub przyzagrodowej
Z rozumu i godności
Z żony i pasji filatelistycznej
Z noszenia pieluszek przy popuszczaniu
I fryzury na rzecz łysiny
Ale, o wielkie i mniejsze nieba, nie rezygnuj
Ze wspierania monopolu państwowego
I słusznie konsumenckich
Inicjatyw obywatelskich
A one kształt taki przybierają
Nie mówiąc o bukszpanie
Takoż i Naganie
Które to uwydatniają
Bimber
wytłoki porzeczek po zrobieniu soku
cukier
drożdże
woda
proporcje dość dowolne z wyjątkiem drożdży,
a tych w zależności od ilości produktu końcowego
do 2 kg na 50 litrów zacieru
owoców - dużo, cukru do 1/2 masy owoców zalać wodą i
najlepiej podgrzewać (grzałka akwarystyczna byłaby dobra)
przez 2-3 tygodnie, aż przefermentuje,
a potem już tylko destylacja, najlepiej dwukrotna
Creme "de Thee"
3 dag herbaty indyjskiej lub cejlońskiej, 0,33 l spirytusu
oraz 50 cm3 przegotowanej wody
zmieszać, a po miesiącu zlać i przefiltrować.
Następnie zagotować razem z następującą mieszanką:
0,4 l wody, 40 dag cukru i ćwierć laski wanilii.
Zabarwić na ciemniejszy kolor karmelem z 2 łyżeczek cukru.
Modyfikacja tego napoju:
5 dag herbaty "Earl Grey" bez dodatku wanilii
Fałszywy koniak
1/2 wódki czystej
1 łyżka stołowa miodu
2 łyżeczki herbaty czarnej
2 suszone śliwki
Po połączeniu składników we flaszce wstawiamy ja do lodówki na 14 dni,
po czym przesączamy przez bibułkę i wlewamy do butelki po koniaku
Obywatelko i obywatelu
Pamiętajcie, iż bycie konstruktywnym
To oddanie Cesarzowi Monopolowi
Uryny do muszli porcelitowej
A Bogu Alkoholowi
Szarych komórek i godności osobistej
A jakie stąd korzyści wszelkie płynące
Legalizacja potrzeb pozapracowniczych
Uśmiech Wielkiego Brata
I zalotny chichot cioci Janki
Więcej czasu dla dzieci Kapitana Klossa
I złoty order chlebowy w płynie
Dla podczaszego konstruktywnego.
*
Ujeścisko, 7 listopada 2017,
w stulecie Rewolucji Październikowej,
awansu społecznego mas robotniczo-chłopskich
i komisarzy ludowych, wiecznie żywych - AntoniK
Ps. Wieniuszka - Wieniedikt Jerofiejew, rosyjski (w czasach sowieckich) pisarz i dramaturg. Autor utworów kreujących satyryczno-groteskowy wizerunek sowieckich realiów społeczno-obyczajowych i politycznych. Najbardziej znany z genialnego poematu prozą "Moskwa Pietuszki". W poemacie owym znajdziemy, jak to się dziś mawia, "kultowe" przepisy na koktajle alkoholowe dostępne kieszeni szarego obywatele Kraju Rad, a więc "Łzy komsomołki", "Wody Jordanu", czy "Suczy bebech". Podamy tu przepis ostatni, ale wierny...
Jak tłumaczył Wieniuszka, „już po dwóch szklankach tego koktajlu człowiek staje się tak uduchowiony, że można podejść do niego i przez bite pół godziny z odległości półtora metra pluć mu w pysk, a on nawet słowa nie powie”. Koktajl sporządza się w następujący sposób: miesza się piwo żygulewskie (100 g) z szamponem „Sadko” (30 g), Rezolem (środek przeciwko łupieżowi, 70 g), klejem BF (13 g), płynem hamulcowym (30 g), Dezynsektalem (preparat owadobójczy, 20 g). Robi się z tego nalewkę na tytoniu z cygar i po tygodniu – podaje się na stół. Do dzisiaj nie wiadomo, czy Wieniuszka kiedykolwiek spróbował owego wyrafinowanego koktajlu, być może w ramach społecznej inwigilacji próbował go Mołotow. Jedno jest pewne: nawet jeśli Jerofiejew nie spróbował nigdy „Suczych bebechów”, wlewał w siebie inne płyny o nieznanej proweniencji, do czasu z dobrym skutkiem, bowiem był posiadaczem "mocnej głowy", w odróżnieniu od "Głowy do wycierania", patrz David Lynch, więc kiedy kompani zalegali pod stołem, nawet wypróbowani agencie KGB, on wylewnie perorował, zazwyczaj na pohybel owocom Wielkiego Października...
Colin - Colin Watts, urodzony w huku spadających na Londyn rakiet V-1 poeta, dramatopisarz, animator
kultury i cyklista. Londyńczyk z urodzenia, Liverpoolczyk z wyboru, jest aktywnym członkiem The
Dead Good Poets Society – towarzystwa, które skupia lokalnych poetów i promuje poezję wśród jej
miłośników. Prowadzi także wykłady i ćwiczenia z twórczego pisania na Liverpool University.
Autor kilku tomików poetyckich. W przerwie między wierszami spogląda przez panoramiczne okno
wiktoriańskiej willi na artystycznie zaaranżowany ogród. Stara się zapraszać do ogrodu Anioły,
ale przyszedł tylko Faun. Zatem poetycka metafizyka z mitologią się przenika... Jest autorem wiersza
Obróbka skóry nosorożca (podręcznik)
Streszczenie Rozdziału Drugiego – Skórowanie bestii
Masz już nosorożca złapanego przez Mistrza Chwytania Nosorożca, zgodnie z instrukcją
przedstawioną w Rozdziale Pierwszym Podręcznika – Łapanie bestii. Zakładamy, że nie
będzie on miał żadnych defektów. Przed przystąpieniem do dzieła zapoznaj się z
Rozdziałem Drugim (Odzieranie bestii ze skóry). Koniecznie też upewnij się, że noże do
skórowania są tak naostrzone pasami skórzanymi do ostrzenia noży rzeźnickich (Aneks
4a: Ostrzenie za pomocą pasa do ostrzenia), że ich ostrza są niewidoczne dla
niewprawnego oka. Wyciągnij nóż z drewnianej podstawki w której spoczywa (Aneks 4b:
Wyjmowanie noża z podstawki), przyklęknij przed bestią (patrz podręcznik, rozdział
XXXIV) unieruchomioną linami i pasami (Urządzenie do przytrzymywania i podnoszenie,
tom 13, sekcja XVII). Ważne abyś nie zaczął skórowania, dopóki nie poczujesz, że to
właściwy moment (Kalendarz właściwych momentów; podsekcja XXI). Przed zdarciem
skóry przypomnij sobie oczywiście i przećwicz rozdział drugi podręcznika z odpowiednimi
aneksami i adekwatnymi sekcjami, oraz sięgnij do innych podręczników, poradników i
leksykonów. Teraz już możesz gładko zsynchronizować wszystkie etapy skórowania bestii
w jednej płynnej akcji. Po skończeniu zadania przekażesz skórę Nadzorcy Garbowania,
który poinformuje Mistrza Garbowania o konieczności wdrożenia Rozdziału Trzeciego
(Garbowanie Skóry). Wykonałeś pracę, możesz już teraz pić i ruchać.
tłumaczenie poetyckiej instrukcji Tadeusz Ted Dziewanowski
Notatkę powyższą sporządził bez zlecenia władz świeckich i duchownych -
Wilk Miejski
Publicysta, poetą bywa, scenarzysta, satyryk radykalny, performer, fotograf i malarz. Humanista prywatnego sznytu, bez dyplomów, członek SDP. Od lat żyje w osobnej strefie dążenia do ludzkiej prawdy (czym jest Prawda?) poprzez dialog i introspekcję. Niezależny opozycjonista czasów PRL, inwalida po represjach komuszych. Mentalnie krzepki, czynny twórczo, uzależniony od życia, jako bezcennej przygody poznawczej, ale fizycznie - wrak życiowy. Pomimo tego - rasowy Trikster, szyderczo portretujący zło, poszukujący wytrwale dobra w wymiarze prywatnym i Ojczyzny Solidarnej. Patriota i obywatel, gardzi politycznym szambem i aktywnością "replik targowiczan" w starciu z "ministrantami" w spektaklu nad Wisłą. Współzałożyciel stowarzyszenia "Nasz Polski Dom", działającego na rzecz kultury polskiej i wsparcia potrzebujących... I tyle, aż tyle! Resztę pożarły gile, a koszatniczki schowały do piczki, o rety, minarety!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura