Motto:
Księga lasu
Kiedy szumi nad twą głową
Ten zielony drzew ocean
Wciągnij w płuca woń sosnową
Czytaj księgę leśnych przemian
Tu od wiosny, aż do zimy
Wielki spektakl gra natura
Żółto kwitną już leszczyny
Brzozy w białych garniturach
Ptasie śpiewy lasem płyną
W drzew koronach pełzną chmury
W pajęczynach krople rosy
Kuna czujnie patrzy z góry
Kwitną wrzosy, pachną grzyby
Sarna trwożnie strzyże uchem
Tańczą w locie złote liście
Żuk do góry leży brzuchem
Potem las jest biała ciszą
W śniegu zwierząt trop odbity
Śni się wiosna w norach myszom
Lisy bujne noszą kity
Las zegarem jest natury
Wielkich przemian jej oblicza
I dlatego mądrych ludzi
Księga lasu wciąż zachwyca.
*
Wrzeszcz, maj 1997 roku, AK
wiersz z tomiku poezji dziecięcej "kryształowy szewczyk"
Las - ocean ducha zielony
Mam w głowie szumiący ocean
Zielone morze duchowej planety
Idę przez las, zanurzam się w morzu
Płynę łodzią wyobraźni
Przez zielony ocean ducha
Wzruszony do łez w drzew katedrze
Olśniony, śpiewający psalmy radości
Natchniony proroczym poszumem
Ładuję akumulatory życia...
Ja, człowiek wydziedziczony
Wygnany z natury do atrapy życia
Odnajdujący dawne tropy sensu
Na salonach lasu tańczący Faun...
Ja, pielgrzym w zielonej ziemi świętej
Uciekinier ze betonowego gułagu
Emigrant z ojczyzny wypatroszonych
Uciekinier z różowego prosektorium
Z rzeźni prawdy, z ubojni rozumu...
Tu właśnie, w Powszechnym Kościele
W zielonej Świątyni Mocy Ducha
Klękam na kolana, całuję ziemię
Dzięki składam, że las istnieje
Że beton i szambo się go nie ima
Że jest bardziej realny i żywy
Niż Tytanik miasta płynący ślepo
Ku wyszynkom fast death
Ku kolorowej utylizacji kukiełek...
Las, dębem mocarnym szumiący
Las kwiat paproci w sercu rodzący
Las ducha naszego zdrojem żywym...
Las Vitalis, Las Lobos Aeternus
Las mym domen z dachem liści
Świątynią odwiecznej religii życia
Zdrojem ducha zielonym, na zawsze!
*
Martin, Słowacja 11 czerwca 2017, AK
--------------------------------------------------------------------------------
Dwugłos w sprawie Puszczy Białowieskiej i mistyczny epilog.
I. Czy Puszcza nie odnowi się sama, bez ingerencji człowieka?
Zdaniem Lasów Państwowych, Puszcza Białowieska pozostawiona sama sobie zatraciłaby swoją różnorodność. Dotyczy to zarówno roślin, jak i zwierząt. Lasy powołują się przy tym m.in. na pracę dr Rafała Palucha, inżyniera leśnictwa z Europejskiego Centrum Lasów Naturalnych. Naukowiec stwierdza m.in., że w Puszczy dominują "tendencje ochrony (przyrody - przyp. red.) biernej, zarysowując się bardzo wyraźnie od kilkunastu lat". Zaznacza przy tym, że ochrona bierna może "prowadzić do niezrealizowania celów ochrony". Jego zdaniem następuje "znacząca redukcja lub całkowite wycofanie sosny i świerka oraz jednoczesna wyraźna ekspansja grabu". Tych samych argumentów używają Lasy Państwowe.
- Następuje monotypizacja, redukcja lub zanik niektórych siedlisk i spadek różnorodności biologicznej - podkreśla w swojej pracy dr Paluch. Wskazuje przy tym, że "umiarkowana i zróżnicowana ingerencja człowieka sprzyja zwiększaniu się różnorodności biologicznej (...)". Lasy Państwowe podkreślają przy tym, że już w tej chwili znika 0,6 gatunku roślin rocznie, a w ciągu ostatnich 50 lat zniknęło ich ok. 30. Z kolei dr Paluch w swojej pracy wskazuje, iż w ciągu 30 lat na terenie Nadleśnictwa Białowieża zniknęły wszystkie stanowiska rzadkich roślin chronionych w ramach programu Natura 2000.
To największa gradacja kornika w ostatnich 20 latach
Szybkie rozmnażanie kornika w połączeniu z decyzjami o ograniczaniu limitu "wycinki" sprawiły, że - jak twierdzą Lasy Państwowe - jest to największa gradacja kornika od lat 20 XX wieku.
W odpowiedzi na te argumenty Greenpeace twierdzi, że "człowiek, by powstrzymać gradację, musiałby usunąć z lasu co najmniej 80 proc. zaatakowanych drzew przed wyrojeniem się larw". - A to w Puszczy jest niemożliwe (ani w parku narodowym ani w rezerwatach cięć sanitarnych być nie może), więc ludzka ingerencja jest tu zupełnie bezpodstawna - podkreśla Greenpeace.
- Gradacja kornika jest procesem, który w największym stopniu powstrzymują zjawiska naturalne, takie jak aktywność antagonistów kornika oraz przede wszystkim – czynniki atmosferyczne - Greenpeace Polska (zatem, drodzy zieloni, z tęczowym akcentem, módlcie się o epokę lodowcową, bowiem wtedy kornik przestanie drukować nekrologi dla Puszczy, od autora)
Ludziom zagraża 214 tys. m3 zarażonych drzew
Drzewa przy drogach i szlakach komunikacyjnych dla pieszych zagrażają przede wszystkim ludziom. Martwe drzewo może złamać się w każdej chwili.
Przypomnijmy, że po zwiększeniu limitu przez ministra Szyszko leśnicy mieliby wyciąć łącznie ok. 180 tys. m3 drzew do 2021 roku, a więc nawet nie tyle, ile powinno się ich usunąć tylko przy drogach. Dodajmy do tego, że większość tego limitu została już wykorzystana, a w poprzednim planie (na lata 2001-2012) limit wynosił... 330 tysięcy m3. Obecnie z 52 tys. hektarów drzewostanów aż 4 tys. ha to tereny z martwymi drzewostanami.
Greenpeace Polska w swojej odpowiedzi mówi jasno: - Nie protestujemy przeciwko cięciu drzew zagrażających bezpieczeństwu przy szlakach. Tego typu działania odbywają się również na terenie parku narodowego.
GP nie odniosło się jednak do faktu, że przy samych drogach jest aż 214 tys. m3 drzew.
Czy ktoś zarobi na drewnie z Puszczy Białowieskiej?
W opinii ministra środowiska do aneksu nazwano to "pozyskaniem drewna". Nazwa ta nie brzmi najlepiej, ale zgodnie z przepisami ścięte drzewa martwe są zostawiane na miejscu. Jedynie drzewa chore są wywożone, ale jak mówi w rozmowie z Business Insider Polska Krzysztof Trębski z Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, takie drewno nadaje się jedynie na opał, do tartaków bądź na palety. Na pewno nie da się z niego robić mebli.
- Drewno to jest później sprzedawane na publicznych aukcjach organizowanych przez Lasy Państwowe. Leśnicy nie sprzedają go na własną rękę - podkreśla Trębski. LP jako takie nie dokonują też wycinki - wykonawcę takiej operacji wyłania się w jawnym przetargu. Jak zaznacza nasz rozmówca, dokumenty dotyczące całego procesu dostępne są w internecie.
Greenpeace Polska przypomina, że nigdy nie sugerował, by motywacje Lasów Państwowych były ekonomiczne. Organizacja wskazuje przy tym, że to minister Jan Szyszko w swoich wypowiedziach mówił o Puszczy jako zasobie ekonomicznym.
... Greenpeace z kolei twierdzi, że jeśli tę wyjątkowość chcemy zachować, "nie możemy zakłócać naturalnych procesów, które sprawdziły się doskonale w ciągu ostatnich 9000 lat".
Na podstawie: http://businessinsider.com.pl
I tu widzimy, jakie tandetne, wyssane z palca kłamstwa o "9 tys. lat nie zakłócania procesów naturalnych" stosują ekolodzy, od lat przez obserwujących ich działania zwani "ekoterroystami", finansowani przez dwie opcje: interes Rosji putiniwskiej, lub interes banksterów typu Soros, a jeszcze są "pożyteczni idioci", którzy w myśli idei "eurogejskich" robią wszytko, aby skompromitować "kaczystowską Polskę". Bez wątpienia "afera z Puszczą Białowieską" jest jednym z elementów dyskredytacji Polski na forum międzynarodowym, a kto jest jej "sprężyną sprawczą": Soros, Putin, czy głupota fanów "eurogejstwa", niech dochodzą dziennikarze śledczy! Jako stary, wyleniały Wilk Miejski, już na dziennikarskiej emeryturze, ale jeszcze nie mente captus, tego trudnego zadania się nie podejmuję, ale znając się na używaniu informacji "wyprodukowanej prze inne podmioty" sprawę poruszoną powyżej pragnę dokończyć zgrabnie i wiarygodnie. I dodam jeszcze, iż w naszej szopce unijno-eurogejskiej są "równi i równiejsi", co ślepy nawet dostrzegłby, tak za Orwellem, bowiem "spaniele i żabojady" pałują, niczym ZOMO, demokratycznie broniących swych praw obywateli, a eurogejscy "uczenie w piśmie" (chyba Braille'a!) tego nie widzą, natomiast przez lupę sprawdzają u "polskiej baletnicy" każdy rąbek u spódnicy! Zatem - Matrix wiecznie żywy, jak mumia Lenina! A co na to Rukowoditiel Wsiego Mira, Pan Trump - bierzcie przykład z Polski. Bez komentarza, choć poprę to przysłowiem: psy szczekają, a karawana jedzie dalej... Zabieram głos w kwestii, bowiem tu trzeba dodać wielce istotne informacje, a nie będąc fachowcem, jeno uważnym obserwatorem owego wydarzenia, jak rzekłem - pretekstu do ingerencji w wewnętrzne sprawy Polski w stylu nadzoru "dominatora" wobec "państwa kolonialnego", jako dyrekcja w Eurokołchozie, czemu stawiam swe veto (jak mrówka przeciw buldożerowi), a poniżej cytuję ciekawe, wielce wiarygodnie, a sprawę pointujące informacje.
II. Czy Puszcza Białowieska to las pierwotny?
Kłamstwo. Jedno z największych. Jest dokładnie przeciwnie. Puszcza Białowieska była kształtowana przez człowieka od zawsze. Niemal zawsze odbywały się tam polowania w przeszłości strzelał Ignacy Mościciki i Herman Goering. Tworzono i wycinano spacerniaki dla cara. Rozwijano sieć kolejek wąskotorowych do wywozu drewna. Wypasano bydło. Pracowali bartnicy i leśnicy. W dużej mierze las, szczególnie w obszarach poza Białowieskim Parkiem Narodowym, był sadzony przez mieszkańców. Lasy Państwowe dysponują dokładnymi dokumentami, które pokazują nawet, kto dokładnie sadził drzewa. Do niedawna, żyli ludzie którzy brali udział w nasadzeniach w Puszczy Białowieskiej. Na nagrobkach w Białowieży znajdziemy napisy „Ja ten las sadziłam”.
Czy Puszcza to las naturalny?
Według otwartej encyklopedii leśnej las naturalny to taki, w którym „gospodaruje głównie przyroda, a człowiek ogranicza swą ingerencję wyłącznie do pozyskania użytku, nie zmieniając swą działalnością składu gatunkowego i naturalnej biocenozy. Ponieważ las naturalny regeneruje się w drodze naturalnego odnowienia i sukcesji ekologicznej, dlatego cechuje go również znaczna odporność biologiczna”. Definicja jest nieostra.
Dzisiaj ekolodzy twierdzą, że las naturalny to taki, w którym znajdziemy co najmniej 5 gatunków drzew. Problem w tym, że stosując tą definicję duża część lasów gospodarczych w Polsce, to lasy naturalne, bo już kilkadziesiąt lat temu leśnictwo odeszło od monokultur. Dzisiaj różny skład gatunkowy lasu to standard. W lesie Kabackim spotkamy co najmniej 16 gatunków. Przypomnijmy, że uznanie całej Puszczy Białowieskiej za Park Narodowy, skutkowałoby utrudnieniem wstępu do PB. Już dzisiaj do dużej części BNP ma dojście jedynie grupa naukowców. Po za tym za wstęp do Parków Narodowych się płaci. Jednocześnie jeżeli las naturalny cechuje się odpornością biologiczną to w takim razie co tam robi gradacja kornika?
Kornik jest tam gdzie leśnicy/komuniści nasadzili świerków
To argument powtarzany przez ekologów. Z jednej strony potwierdza on że w PB mamy lasy gospodarcze, a z drugiej dyletanctwo ekologów. Bo skoro gradacje nie występują w lasach naturalnych, to jak wyjaśnią olbrzymią gradację owada „Mountain pine beetle”, do której doszło w Kanadzie, a która objęła obszar 160 tys. km kwadratowych, czyli obszar równy połowie Polski?
Przyczyny gradacji
Faktem jest że gradacja kornika rozpoczęła się w 2012 roku, gdy ograniczono cięcia na terenach PB. Od tamtej pory liczba zarażonych kornikiem drzew rośnie w tempie geometryczny. Dziś jest ich około 400 tys. Określenie jednoznacznie przyczyn jest trudne. Prawdopodobnie to splot kilku. Susza. Temperatura. Brak ostrych zim, ale również brak narzędzi, które odebrano leśnikom. Wycięcie w porę i wywiezienie świerka mogłoby wyhamować rozprzestrzenianie się kornika.
Parki Narodowe wszędzie
Ustąpienie w sprawie Puszczy Białowieskiej i objęcie monokultur świerkowych ochroną ścisłą niosłoby niebezpieczny precedens. Oznaczałoby, że Park Narodowy można wyznaczyć w dowolnym lesie w Polsce. Ekolodzy wielokrotnie podnosili konieczność utworzenia i rozszerzenia istniejących parków. Ostatnio mówi się o Karpatach. W kolejce czeka również Puszcza Borecka i Augustowska. Ekolodzy chcieliby również bardziej chronić Mazury. W przyszłości za odwiedzenie każdego z tych miejsc będziemy musieli płacić.
Martwe drewno ważne dla Puszczy. Leśnicy to wiedzą
Ekolodzy podnoszą argument o tym, że martwe drewno jest istotne dla bioróżnorodności. Lasy Państwowe dzisiaj zostawiają część martwego drewna. Jego średnia masa w lasach gospodarczych Puszczy Białowieskiej to 74 m3/ha. To blisko dwa razy więcej niż średnia dla parków narodowych w Polsce.
Leśnicy mają obowiązek walki z kornikiem
Taka jest po prostu ustawa. Obowiązek ten wynika zarówno z ustawy o ochronie przyrody, jak i z ustawy o lasach. W art.8 ust.1 ustawy o ochronie przyrody czytamy: „
Park narodowy tworzy się w celu zachowania różnorodności biologicznej, zasobów, tworów i składników przyrody nieożywionej i walorów krajobrazowych, przywrócenia właściwego stanu zasobów i składników przyrody oraz odtworzenia zniekształconych siedlisk przyrodniczych, siedlisk roślin, siedlisk zwierząt lub siedlisk grzybów”.
Z kolei ustawa o lasach w art. art. 9.ust. 1. zawiera następujący zapis: „
W celu zapewnienia powszechnej ochrony lasów właściciele lasów są obowiązani do kształtowania równowagi w ekosystemach leśnych, podnoszenia naturalnej odporności drzewostanów, a w szczególności do: 2) zapobiegania, wykrywania i zwalczania nadmiernie pojawiających i rozprzestrzeniających się organizmów szkodliwych
” (art. 9 ust.1 dotyczy zarówno nadleśniczego, jak również dyrektora parku narodowego, co wynika z art. 8e ust. 4 ustawy o ochronie przyrody). Za nieprzestrzeganie prawa do czasów rządu PO-PSL groziła odpowiedzialność karna.
Źródło: niezalezna.pl
Mistyczny epilog
I na koniec, coś co zaskoczy wielu, wielu ucieszy, a dla niewielu będzie jeszcze jednym argumentem za tym, iż Natura, jest "ciałem Boga", jego emanacją, jego sceną holograficznego spektaklu "jedności w wielości", cudownym kosmicznym teatrum, continuum życia, śmierci i odrodzenia, wieczności energii, której przelotną formą jest materia, często tworząca cudowne, mistycznie inspirujące spektakle, a jej wytwór - Ziemska Natura, to nasza Duchowa Ojczyzna! A zatem w drogę, po złote runo sensu, po blask mistyczny w "Katedrze Puszczy Białowieskiej". HOWGH!
Duchowe Skarby Puszczy Białowieskiej [1925] (Książka Mówiona)
https://www.youtube.com/watch?v=Od6Ri8sOwGA
Wilk Miejski
Publicysta, poetą bywa, scenarzysta, satyryk radykalny, performer, fotograf i malarz. Humanista prywatnego sznytu, bez dyplomów, członek SDP. Od lat żyje w osobnej strefie dążenia do ludzkiej prawdy (czym jest Prawda?) poprzez dialog i introspekcję. Niezależny opozycjonista czasów PRL, inwalida po represjach komuszych. Mentalnie krzepki, czynny twórczo, uzależniony od życia, jako bezcennej przygody poznawczej, ale fizycznie - wrak życiowy. Pomimo tego - rasowy Trikster, szyderczo portretujący zło, poszukujący wytrwale dobra w wymiarze prywatnym i Ojczyzny Solidarnej. Patriota i obywatel, gardzi politycznym szambem i aktywnością "replik targowiczan" w starciu z "ministrantami" w spektaklu nad Wisłą. Współzałożyciel stowarzyszenia "Nasz Polski Dom", działającego na rzecz kultury polskiej i wsparcia potrzebujących... I tyle, aż tyle! Resztę pożarły gile, a koszatniczki schowały do piczki, o rety, minarety!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości