Jakiekolwiek by były źródła ludzkiej głupoty,
jeszcze się nie wyczerpały.
Kurt Vonnegut
1. Podczas Miesięcznicy Smoleńskiej, ceremonii o charakterze żałobnym, więc podniosłym, widocznym nawet dla ślepca, w czasie przemówienia Prezesa zdemaskowanej partii kaczystowskiej, uległa ulicznemu objawieniu czerwona świnia z białymi różami w dupie. To zjawisko o najwyższym stężeniu miazmatów spodlenia i głupoty zarejestrował teleskop Habble'a i wodowskaz w Niedoni. Organizacja specjalnej troski, czyli ORP, rozpisawszy – Otumanieni Ryczący Patafiani, tym razem przedzierzgnięta w rzeczoną czerwoną świnię z wielce heroicznym, antyfaszystowskim, białym akcentem w dupie, protestowała przeciw uruchomieniu przez reżim kaczystowski obozów koncentracyjnych. W tych miejscach kaźni totalnej opozycji dzielnych obrońców ludu pracującego miast i WSI poddaje się gazowaniu podtlenkiem azotu i następnie kremacji znanym w Rumunii kremem Nivea. To koronny dowód na to, że w Polsce łamana jest trzcina cukrowa, wylewane są dzieci kapitana Klossa z kąpielą, a SBkom żyje się gorzej, niż owsikom w odbycie i sporyszowi w życie. Wystąpienie czerwonej świni z analnym akcentem antykaczystowskim zostało przyjęte ze zrozumieniem, a nawet tak przeczytane, w Mozambiku, na Łubiance i wśród Eskimosów na Grenlandii, zaś w Sumerze zepsuły się jaja świeże.
2. Znany trybun ludowy i aktor kabaretu Starszych Pacanów, niejaki Gregor Szczecina, został przyjęty na honorowego członka Klubu Wiekopomnej Idei „Za, a nawet przeciw” im. Bolesława Zapartego. Powodem tej dialektycznej nominacji było stwierdzenie, iż jego partia, czyli Pończocha Olenderska jest przeciw przyjmowaniu do Polski uchodźców z Księżyca i Wenus, nawet o cechach antropoidalnych, a jest także za aborcją psa, prawdopodobnie Łajki ze sputnika. Ten paradoksalny tok myślenie ma wszelkie cechy genialności inaczej, a zatem został dostrzeżony na przejściu dla pieszych przez rzekę lawy pod wulkanem Manu Loa, a także w Brukseli, gdzie spadli anieli, strąceni w szeregi Komsomołu przez Klub Miłośników Gazpromu z WSI Kiszka. Naród tubylczy znad Wisły i jego elyty, uznając za rzecz cenną posiadania dwóch wielbicieli "plusów dodatnich i plusów ujemnych", wkrótce doczeka się nagrody, gdyż owo duo-erotico wystąpi w Teatrze na Tagance, nawet przy martwej Cygance, co prawdę ci powie w Berdyczowie i Saratowie.
3. Wielka sensacja w dziedzinie kulis sławnego przekazania teczki Bolka do IPNu przez wdowę Kiszczak! Otóż agencja donoszenia kanapek na posterunek polucji w bazie Nostromo donosi, iż przed zejściem w zaświaty generał Kiszczak nakazał zanieść teczkę Bolka do Instytutu Lesia Walezy, gdzie za jej słuszne i zbawienne dostarczenie czerwona gdowa dostanie sowite wynagrodzenie, zapewniające jej życie w kolorowej podłości do późnej starości. Jednak dama czerwonego proletariatu wykazał inteligencję miary eugleny zielonej i pantofelka, więc zaniosła rzeczoną teczkę do instytutu, który ze względu na jego charakter, czyli pamięć narodową, uznała za „narodowy w formie, a socjalistyczny w treści”, a więc bez trudu teczka w nim się zmieści. Za swe oddanie idei dochodzenia prawdy per rectum otrzymała dwa plusy ujemne i gipsowe słone paluszki od podwodnej wróżki. Świecąca autorytetem, jak lampa Al-Kaidyna, Konwulsja Wielecka z Raciąża odznaczyła dzielną akuszerkę prawdy Orderem Lenina Iszkarioty i skierowała na wycieczką do kopalni wędzonych żuków Colorado w Ułan -Ude.
*
Antoni Kozłowski vel Wilk Miejski
Publicysta, poetą bywa, scenarzysta, satyryk radykalny, performer, fotograf i malarz. Humanista prywatnego sznytu, bez dyplomów, członek SDP. Od lat żyje w osobnej strefie dążenia do ludzkiej prawdy (czym jest Prawda?) poprzez dialog i introspekcję. Niezależny opozycjonista czasów PRL, inwalida po represjach komuszych. Mentalnie krzepki, czynny twórczo, uzależniony od życia, jako bezcennej przygody poznawczej, ale fizycznie - wrak życiowy. Pomimo tego - rasowy Trikster, szyderczo portretujący zło, poszukujący wytrwale dobra w wymiarze prywatnym i Ojczyzny Solidarnej. Patriota i obywatel, gardzi politycznym szambem i aktywnością "replik targowiczan" w starciu z "ministrantami" w spektaklu nad Wisłą. Współzałożyciel stowarzyszenia "Nasz Polski Dom", działającego na rzecz kultury polskiej i wsparcia potrzebujących... I tyle, aż tyle! Resztę pożarły gile, a koszatniczki schowały do piczki, o rety, minarety!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości