Opinia psychopatologiczna znaleziona w garbie historii podczas nocnej szychty przed wiekopomnym „marszem wolności od rozumu i godności” i opublikowana jako corpus delicti teorii, iż „targowica wiecznie krzywa”!
1. Niedźwiedź Wojtek utrzymywany przy życiu przez uzdrowiciela Kaszpirowskiego, choć już emerytowany żołnierz-animals, przybędzie i zaprotestuje na zaproszenie Targowicy 2017, bowiem wielcy uczeni w piśmie z Uniwersytetu Czerskiego pod przywództwem naczelnego rabina medialnego, towarzysza Kisznika, stwierdzili, iż Wojtek był niecnie zniewalany przez siepaczy Andersa i podawał pociski armatnie wrażym artylerzystom wbrew woli ludu miast i WSI. Po słusznym proteście, dla dziejowej symetrii, Wojtek będzie podawał Globulki Z emerytowanym działaczkom PZPR, obawiającym się niepożądanej ciąży z powodu bestialskich gwałtów młodzieżówki kaczystowskiej.
2. Doktor Kildare (Kilder, czyli „zabójca dermy”, inaczej mohel, jeszcze inaczej rezak) śpieszy z medyczną pomocą prześladowanym przez reżim kaczystowski bohaterom szaletów ulicznych i mentalnych defekacji publicznych, aby zastosować czopki dla leczenia epidemii anuscerebralis, czyli dupomózgowia u towarzyszy z totalnej opozycji, ozdoby miast i WSI, aby w pełni sił i bez dramatycznych ubytków intelektualnych, z poczuciem dziejowej (sex)misji, wzięli udział w marszu wolności od rozumu i godności, jako żałosne kukiełki Sorosta i Brukselki.
3. Modlitwy do narodowych, a nawet sowieckich, świętych z Magdalenki, którzy czuwają nad tym, „aby było, tak jak było”, wznosić będzie, przez noc całą i jeszcze pół litra, młodzieżówka KODchodów i seniorki Nowoczerskiej w meczecie na Reducie Ordona, postawionym tam z woli ofiar pękniętego kondona i awangardowej teorii depilacji rozumu, czyli multikulti. Pokrzepieni modlitwą aktywiści ruszą na ulicę, aby wspierać wyskrobane macice i chronić je przed inseminacją i ubogą kolacją, bowiem jeno ośmiorniczki godne są postępowej piczki!
4. Posłowie opozycji totalnej zdrady i ograniczonej inteligencji partyjnej towarzysze Budkaś i Szczerbaś zaprosili do udziału w marszu wolności od rozumu i godności emerytowanych żołnierzy i oficerów dywizji SS Galizien, bohaterów kraju rządzonego przez producenta czekolady i podpasek z waty szklanej. Wyszli oni z błyskotliwego założenia, iż bohaterowie naszych przyjaciół, są naszymi bohaterami, a doszli także do wniosku, iż można nabyć salceson w kiosku, po którego spożyciu odnajdą sens w życiu. Nic dodać, a ująć można jeno kaczkę z rożna.
5. Pielgrzymka na deskorolce do sanktuarium Łubianki w Moskwie towarzysza Bambuły, wielkiego propagatora kultury stanu wojennego, była jednym z elementów Triduum Targowickego, przygotowań totalnej żenady rustykalnej, która wraz z donosem kanapek na posterunek w Brukseli i bar micwą prezesa Rzeplińskiego, stanowi uwerturę do marszu wolności od rozumu i godności pod patronatem Bufetowej. Wydarzenie owo przejdzie do anusów historii, podobnie jak mumifikacja Lenina i prześladowanie Breivika Andersa w sanatorium więziennym pod nordycką klepsydrą. Natomiast Bambuła po odbytej pielgrzymce, zbadany per rectum przez Konwulsję Wielecką, okazał się chorym, łotewskim mrówkojadem, zatrutym koszernym obiadem.
6. A teraz – akt wzgardy, co się właściwą reakcją okazał, czyli nieprzyjęcie orderu od Prezydenta Dudy, ale zaordynowanego delikwentce przez towarzysza Komorowskiego, prezydenta UBkistanu. Niejaka Laborey, wzorowa uczennica Czerskiego Uniwersytetu Ludowego Miast i WSI, wielka córa Targowicy, choć przejawiająca cechy pożytecznego idioty, wykazała się taką inteligencję i wiedzą o rzeczywistości, jak niejaki Stroszek, który chcąc napaść na bank, napadł na sklep warzywny i ukradł kapustę (patrz, Stroszek w reżyserii Wernera Herzoga, czarna komedia). Rzeczona obywatelka chciała znieważyć Dudę, a ośmieszyła Komoruskiego i nominację jego. Świadczy to o tym, jak pomnikowe moralnie i sprawne intelektualnie są adeptki Czerskiego Uniwersytetu, nawet nie korzystające z bidetu.
7. Wielki patriota targowicki, jak donosi Agencja Likwidacji Mienia Wojskowego Pro Civili, generał Derkaczewski, fornalskiej klasy operator armatki wodnej, kelner garkuchni GRU, znakomity znawca podstępnych owsików i nurzeńców na służbie wywiadowczej, kształcony w Moskwie i Shaolin dyplomowany ninja podwodny, pochwalił honorowe, z jego punktu widzenia, stwierdzenie SBeka, który obwieścił, iż "nie był sprzątaczką". Uczyńmy, przeto, w krótkich, wojskowych słowach, małą korektę moralną owego stwierdzenia. Tak, SBek nie był sprzątaczką, był szmatą! Podczas marszu wolności od rozumu i godności gen. Derkaczewski będzie bronił imienia dobrego, jak spleśniały komiśnik, wszelkich szmat SBckich, żądając ich nobilitacji do rangi ścierek i podpasek dla żyraf.
8. Niejaki towarzysz Owsik, wielki orkiestrant zasobności własnej kieszeni i wielki pozer, bowiem charytatywny jest każdy cwany gangster szemrany, urządza kwestę na prześladowanych, ograbionych z mienia przez siepaczy kaczystowskich owych śniętych męczenników - SBków. Kwesta odbędzie się podczas marszu wolności od rozumu i godności, a woluntariuszkami będą aktywistki agencji towarzyskich pod przewodnictwem towarzyski Kiszczak. Sierść i chałwa bohaterom sowieckim, szmatom zdradzieckim, rozczulającym się nad sobą, jak złapani przez policję złodzieje, małe dzieci Kapitana Klossa i neurotyczni poeci.
9. Debilisław Komoruski, ongiś prezydent UBekistanu, skomentował pomysł referendum ws. zmian w konstytucji zasygnalizowany przez Prezydenta RP Pana Dudę. Komentarz owego oświeconego kagankiem matołectwa (zapewne nabytym podczas ściągniętej, jak majtki dziwki, matury) brzmiał następująco: "To tak, jakby kryminalistę zaprosić do dyskusji nad kodeksem karnym". Logiczny wniosek tego stwierdzenia, to: Prezydent Duda zaprasza Naród, czyli kryminalistę, do dyskusji nad transformacją ustawy zasadniczej. Chamstwo i głupota owej enuncjacji jest tak imponująca, iż kapituła Księgi Guinesa przyznał Komoruskiemu tytuł „Matoła Wszechczasów”, a jako bonus zaordynowała mu doodbytnicze podanie bigosu wraz z surówką z wielkiego pieca. Odznaczony Komoruski maszerował będzie na czele marszu wolności od rozumu i godności jako Bogini Dementia (otępienie, zamroczenie świadomości), gdyż tak nakazuje wiekopomna idea gender i poziom inteligencji rzeczonego klarysewskiego kolekcjonera mebli i stójkowego krzesłowca japońskiego.
10. Marsz wolności od rozumu i godności, jeśli przejdzie, to nie do historii, a do szamba potargowickich odchodów i będzie różą wiatrów analnych u kożucha totalnej opozycji rustykalnej czyli nieślubnych dzieci WSI. Howgh!
*
Wilk Miejski
Publicysta, poetą bywa, scenarzysta, satyryk radykalny, performer, fotograf i malarz. Humanista prywatnego sznytu, bez dyplomów, członek SDP. Od lat żyje w osobnej strefie dążenia do ludzkiej prawdy (czym jest Prawda?) poprzez dialog i introspekcję. Niezależny opozycjonista czasów PRL, inwalida po represjach komuszych. Mentalnie krzepki, czynny twórczo, uzależniony od życia, jako bezcennej przygody poznawczej, ale fizycznie - wrak życiowy. Pomimo tego - rasowy Trikster, szyderczo portretujący zło, poszukujący wytrwale dobra w wymiarze prywatnym i Ojczyzny Solidarnej. Patriota i obywatel, gardzi politycznym szambem i aktywnością "replik targowiczan" w starciu z "ministrantami" w spektaklu nad Wisłą. Współzałożyciel stowarzyszenia "Nasz Polski Dom", działającego na rzecz kultury polskiej i wsparcia potrzebujących... I tyle, aż tyle! Resztę pożarły gile, a koszatniczki schowały do piczki, o rety, minarety!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości