Wieczny powrót życia...
Wieczny powrót życia...
Wilk Miejski Wilk Miejski
42
BLOG

Wielkanocny Kwartet Metaforyczny o Zmartwychwstaniu Słowa...

Wilk Miejski Wilk Miejski Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 0



Motto:


Żyję bez rąk, bez nóg

Nie mogę tracić głowy

Na byle jęk

Swoich trzewi,

Lecz iść, iść trzeba

Dokąd oddech jest

Pokąd człowiek jest

I mieć nadzieję

Na pół ziemi, pół nieba.

 

Zanim odejdę

W pustkę bezradną ciała,

Zanim mnie złamie

Mój pancerz potworny,

Czy siebie odnajdę

Na tej planecie?

 

Człowieku o psim wyrazie twarzy

Pamiętaj, że masz jeszcze swoje Imię.

 

Seweryn Leciejewski (1952 – 1987)




                   Wielkanocna rozmowa AD 2006 z Czesławem M.

 

Anim ja mądry, anim srodze głupi

W chmurę niewiedzy jam wyposażony

Bywa, że dzieła me wieńczy jeno odór trupi

A razem innym jam mały i setnie strwożony

 

Na boga spozierają jak na Ojca-Pana

Lubo też na Matkę, łask pełną dobrodziejkę

Ta miara proporcjum z życia jest im dana

Ja, wszako myśląc o nim, zmysły tracę wszelkie

 

I tak zmysły tracę, a wiedzę osiągam

Wiedzę sposobną do stąpania w mroku

A swą hardością gwiazd wyżnych nie sięgam

Lecz iskry Jasności na duszy obłoku

 

Bom już zasobny w ten klucz do poznania

Co mi otwiera wrota ku wiecznej Jasności

I jużem nie skory do kolan zginania

Ale do pędu z zapiecka ku nieskończoności…

 

Bowiem w tej Jasności, co rozświeca mroki

I serca rozgrzewa w jądrze gorzkiej zimy

Wierzam, że mieszka blask słońca wysoki

I odwiecznie radosne wiosny narodziny

 

Bo przecie to wszystko boskie są przymioty

Boga, co w stajence ziemskiej się przytula

I nań spozierając budzę zew tęsknoty

I w Jasność chcę szybować, jak pszczoła do ula.

                                      *

                                   Oliwa, 16 kwietnia 2006 roku                        AntoniK




          Szept miłości

Miłość z zaświata szepcze mi do ucha:
Kiedyś miałam zielone liście nadziei
Moje ciało szumiało krwią niczym las
W mych włosach śpiewały ptaki
Usta piły łapczywie rosę poranka
Nogi znały na pamięć drogę do raju
A lica miały purpurę jabłek…
Ale przyszedł mróz zimy
Zwarzył liście, wypłoszył ptaki
Osuszył wargi i zatarł ścieżki
Teraz modlę się o wiosnę
Śnię o swej nowej sukni ślubnej
I słodkiej przepustce do zaistnienia
Nie wierzę, że zesłano mnie
Na Syberię nieobecności
Uznano za wroga martwego ładu

Wierzę w swą odrodzoną młodość

Choć czasem przespaną bezpowrotnie...
             *
Wrzeszcz, 11. 06. 2004 r.                   AK




Wiosenne cuda

 

Wiosna, to sprawczyni cudów

Czarodziejka wielkiej klasy

Jeszcze wczoraj czarne stały

A dziś się zielenią lasy

 

Bo w przyrodzie drzemie wielki

Pęd do życia odrodzenia

Zima snem jest drzew i kwiatów

Wiosna pieśnią przebudzenia

 

Jak cudownie iść do parku

W ptasi świergot się zanurzyć

Wdychać zapach młodych liści

W słońcu błogo oczy mrużyć

 

Przecudowne łąki w kwiatach

To dywany perskie wiosny

Blask kolorów chłoną oczy

Ten natury zew radosny

 

To cud wielki odrodzenia

Z ziemi w niebo tryska siła

Nic dwa razy się nie zdarza

Każda wiosna jest jedyna.

               *

Wrzeszcz, maj 1997 roku   AK (z tomiku dziecięcego)






Ponad czasem

 

Ponad czasem, ponad lasem

Poza czasem, poza światem

Jest jezioro spokoju

Jest miejsce osobliwe

Szczęścia i harmonii

Bez ego, bez chaosu...

Ale dlaczego jezioro

Przecież nie jest bezkresne...

Dlatego, że Eskimos ma

Bezdenną przerębel

Beduin - bezkres błękitu źródła

Hindus - otchłań źrenicy Brahmy

Czukcza – mroczną głębię Bajkału...

Jesteśmy utkani z obrazów

Obrazów swych przodków i własnych

Obrazy poprzedzają słowa

W obrazach zwarty jest Wszechświat

Obrazy tkają sens odwieczny

Obrazy są bramą do Wszechbytu...

Kiedy prześnisz ostatni obraz

Staniesz się cząstką Wszechobrazu

Nie zemrzesz wszystek...

                                *

Nowina, 24 sierpnia 2013 r.     Antoni Kozłowski vel AntoniK


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Wielkanocny kwartet metaforyczny skomponowany w dniu 15 kwietnia 2017 roku dedykowany jest memu odeszłemu na połoniny niebieskie Przyjacielowi, Bizonowi, czyli Sewerynowi Leciejewskiemu (1952 - 1987), który dziś właśnie zmartwychwstał w mej pamięci dzięki swej poezji, a którą zostawił jako ziarno, które to każdej wiosny kiełkuje nowym drzewem życia, życiem słowa co sens niesie... Dodam jeszcze, że jest przygotowany do druku Jego tomik poetycki - "Na granicy dnia i trumny", który w tym roku zostanie wydany w 30-lecie zabrania mu wizy pobytowej na Planecie Ziemia. Tryptyk zamyka Finale w wykonaniu Seweryna na strunie pamięci. W zadumie nad śmiertelnością/nieśmiertelnością słowa i życia. AntoniK

 

 

 

DRZEWA KWIETNIOWE

 

Drzewa kwietniowe

Przepięknie mokre

Nawet tutaj –

W piekle miasta.

Ptaki -

W świr zaklęte

Gałęzie - rzęsy

Jeszcze uczernione

W ozdobnym szkle

Dłońmi - witkami

Ku mnie się podają

Jak ja -

Spragnione pieszczoty.

Lecz wyższe ich pożądanie

Od mej mydlanej chuci

Bo miłość ich trwalsza.

Ja tylko zuchwały

A moje uczucia

To boży śmieć.

Świat - chory na niemoc

W ludzkim majestacie

Gruzami się kręci

Ku okopom mknie…

                                               Seweryn Leciejewski

Zobacz galerię zdjęć:

Sewer, zwany Bizonem w 1985 roku
Sewer, zwany Bizonem w 1985 roku Seweryn Leciejewski i Rafał Biniecki, oboje ad patres Sewer z Przyjaciólmi i psem Atosem w 1981 roku Ciągłość życia kwietna rzeka płynie raz do roku...

Publicysta, poetą bywa, scenarzysta, satyryk radykalny, performer, fotograf i malarz. Humanista prywatnego sznytu, bez dyplomów, członek SDP. Od lat żyje w osobnej strefie dążenia do ludzkiej prawdy (czym jest Prawda?) poprzez dialog i introspekcję. Niezależny opozycjonista czasów PRL, inwalida po represjach komuszych. Mentalnie krzepki, czynny twórczo, uzależniony od życia, jako bezcennej przygody poznawczej, ale fizycznie - wrak życiowy. Pomimo tego - rasowy Trikster, szyderczo portretujący zło, poszukujący wytrwale dobra w wymiarze prywatnym i Ojczyzny Solidarnej. Patriota i obywatel, gardzi politycznym szambem i aktywnością "replik targowiczan" w starciu z "ministrantami" w spektaklu nad Wisłą. Współzałożyciel stowarzyszenia "Nasz Polski Dom", działającego na rzecz kultury polskiej i wsparcia potrzebujących... I tyle, aż tyle! Resztę pożarły gile, a koszatniczki schowały do piczki, o rety, minarety!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura