Jeżeli Bóg jest jeden, to znaczy, że wszyscy dążymy do jednego celu.
Stąd wartość wszystkiego, co łączy, a nie rozdziela.
Anna Kamieńska
Celem artystów jest starać się ze wszystkich sił
odszukać kryjówkę Boga.
Arianna Huffington
Jedynie wierząc we własną nieśmiertelność,
człowiek może uchwycić prawdziwe znaczenie swojego istnienia tu na ziemi.
Fiodor Dostojewski
Drodzy moi! W czas świąteczny Wielkiej Nocy życzę Wszystkim Zacnym i Rozumnym, aby pod wszelkimi kostiumami błazeńskimi (bez urazy, ale w myśl zasady: diabolos (gre.) = podzielony, zwaśniony, konfliktowy) naszych przekonań, zacietrzewień, etykietalności wyznań i "kociołów", pod mundurem „jedynie słusznej armii” dostrzegli Człowieka, który nie jest niczym różny od Ciebie, czuje i myśli podobnie, lęka się nicości, pożąda wieczności, błądzi i czyni szlachetnie, a że jeden jest "Majster Bieda i Cudowność" tego spektaklu kosmicznego, dowiodła matematyka wyższa i niższe (bowiem nie semantyczne, a symboliczne) intuicje świadomości oczyszczonej z iluzji, zatem - Kochajmy się! Czas sakralny, to czas odłożenia profanum i wszelkich szpetnych „mord” jego i hec i hucp żałosnych do przechowalni trefnego bagażu, a sami otwórzmy się na misterium wiosny i powiew boskiego światła, takiego, jakie każdy może sobie iluminować w duszy!
A potem, do roboty w „ojczystej zagrodzie”, do obywatelskiej powinności dyscyplinowania rządców państwa i skłaniania ich do wypełnienia naczelnej funkcji – bycia spółdzielnią usługową obywatela. Politycy, pod naszym, obywatelskim, dobrze zorganizowanym naciskiem, mają obowiązek znormalnieć, odłożyć łopatki i wyjść z "politycznej piaskownicy", od zabawy w politykę przejść do rzetelnego, profesjonalnego jej uprawiania w imię polskiej racji stanu! Niech pamiętają, że wybór do rządzenia Krajem i uprawiania cywilizowanej gry opozycyjnej, zobowiązuje, nie tylko moralnie, ale i prawnie, no bo za co bierzecie pensje? Za organizowanie kabaretu politycznego, czy realizację obietnic wyborczych i budowanie dobrostanu Polski, duchowego i materialnego! A wtedy Polska, jej obywatele, także znormalnieją, bowiem "jako na górze, tak i na dole". Czy to logiczne?
Ale to w okresie profańskim, bowiem czas sakralny musi wznieść się ponad chaos i marność codziennego teatrum profanum, musi być (ex definitione!) harmonijny, prawy i jasny, jak niebiosa ducha, co rodzi się w umyśle oczyszczonym z brudu marnej i chaotycznej egzystencji! Żyjmy czujnie i ambitnie – oddzielajmy czas święty od znoju życia i jego marności, ładujmy akumulatory na drogę życia, oby do szczytnych celów, ot co! Życzę, przeto odrodzenia mocy ducha, wykwintnego wypełnienia brzucha i radości istnienia w czas wytchnienia od naszej powikłanej, absurdalnej i zbękarconej, zdradziecko zbudowanej przez wrogów i zaprzańców, codzienności Polski, ale pamiętajmy: to Najjaśniejsza, nie chanat mongolski, ot co!
Dlatego życzenia moje dla Polski i Polaków to: odbudujmy naturalne elity intelektualne i duchowe Najjaśniejszej Rzeczpospolitej! Jak wiemy zostały one programowo unicestwione przez egzekutorów ludobójczych dwóch reżimów totalitarnych, które wydała duchowo jałowa i obywatelsko zgnuśniała Europa, czyli: sowieckiego i nazistowskiego. Polskie elity, polityczne, wojskowe, naukowe i artystyczne zostały zastraszająco zredukowane, wręcz anihilowane w okresie 1939 – 1956 w XX wieku. Nadszedł czas, najwyższy czas, aby jasno powiedzieć, iż aktualne elity, to wyprodukowane w PRL i III RP umysły miałkie i dyspozycyjne, jednostki „przetwarzające wiedzę zleconą”, a nie samodzielne, krytyczne umysły, czyli wykształciuchy albo „kondotierzy intelektualni”, zatem to żadne elity, jeno żałosne „elyty”! Personalnie nie będę wymieniał, nie czas i miejsce, choć jest tak, jak w Nowych Atenach ks. Chmielowskiego z koniem, czyli „każdy widzi, jakie one są” i jak się żałośnie celebrycko lansują, ile są warte, czyli jakie nędzne to ludzkie "wydmuszki", miałkie moralnie i mentalnie żadne to indywidua! Ich rządy i decydowanie o Polsce nad głowami społeczeństwa przez 26 lat "jałowej i układowej" III RP, państwa opartego o "neotargowicę" Magdalenki, doprowadziły do rozmycia polskiej tożsamości, pauperyzacji kultury, zafałszowania historii, zbydlęcenia człowieczeństwa, schamienia języka i społeczne spodlenie obyczajów, zmarnienia poczucia narodowej dumy, nie mówiąc o niewolniczej eksploatacji pracowników, upadku gospodarczym i anihilacji państwa!
A czy tzw. dobra zmiana dokonała rewolucji w dziele odbudowy Polski, eliminacji tego stanu degrengolady? Nie! Być może są dobre intencje, małe kroki, ale nie ma skutecznych "instrumentów władzy", "odkomuszenia" struktur państwa, rozbicia komunistycznych klanów w sądownictwie, odbudowy służb specjalnych i kadr oficerskich w armii, zza kulis działa znakomicie zorganizowana "mafia SBcko-razwiedcza", struktura zawiązana na mocy nieoficjalnych ustaleń politycznych z Magdalenki AD 1989, nowotwór, który zżera państwo, uniemożliwia jego odbudowę i klarowne zasady jego funkcjonowania! Jesteśmy w kleszczach politycznych zbirów, cynicznych zawodowców szkolonych w Moskwie i ich "resortowych dzieci", co siedzą na synekurach w sądach, mediach, bankach, firmach z uwłaszczenia, fundacjach i spółkach kapitałowych, stanowią "podziemną strukturę mafijną", co paraliżuje normalność w Polsce! Tej patologii kres położyć może jedynie "zorganizowany kontratak świadomych obywateli"!
Zatem Polacy: pracujmy nad Zmartwychwstaniem Elit, nad duchowym odrodzeniem Polaków, nad odrodzeniem społeczeństwa obywatelskiego, które wyegzekwuje, prawnie i intelektualnie, oczyszczenie polityki ze "styku mafii i władzy", przywróci usługową postawę państwa wobec obywateli i ich istotnych potrzeb, oraz uniwersalnie ważną „polską rację stanu”, ot co! A jak to uczynić? To proste i trudne, ale tak proste, jak zrozumienie, że Polska to nasz zbiorowy obowiązek, a tak trudne, ponieważ 28 lat marazmu i bierności obywatelskiej oduczyło nas myślenia kreatywnego, poczucia wspólnoty, solidarności obywatelskiej, a wszystkie decyzje zapadały „o nas bez nas”. To fatalne! Ale do odrobienia! Potrzebna jest rewolucja świadomości, czyli odrodzenie odpowiedzialności za sprawy publiczne, zerwanie z dziennikarką na usługach „centrów decyzyjnych”, odrodzenie nauki oczyszczonej z ideologii i groteski „getta akademickiego”, otwarcie umysłów na etos pracy pospólnej i wartości nadrzędnej, jaką jest Dobro Ojczyny, tak! Nasz renesans duchowo-intelektualny jest nam niezbędny, jak woda kwiatom, czy słońce życiu, bowiem aktualne elity, te rządzące i te w odstawce, nie mają tego potencjału duchowego, aby przeciwstawić się ofensywie marksizmu kulturowego, gender i multikulti, a te czynniki destrukcyjne, jeśli im się nie przeciwstawimy, zmielą nas w młynie historii na miał „mas ludowych”! Niech te Święta Zmartwychwstania będą czasem narodowego odrodzenia z ducha i woli bycia Narodem, nie ludnością tubylczą nad Wisłą!
Tego wszystkim Polakom, obywatelom, twórcom, myślicielom, moralistom, publicystom, naukowcom, odkrywcom, ogrodnikom, pszczelarzom, stolarzom, rolnikom, robotnikom i młodzieży, wszystkim ludziom dobrej woli życzę odrodzenia z ducha, a zwłaszcza uczciwym i odpowiedzialnym politykom, aby zrezygnowali z „partyjniactwa”, z małodusznej optyki "prywaty" i stali się przedstawicielami obywateli i rzecznikami sprawy polskiej, od lewa do prawa, bo to nasza Wspólna Sprawa! To moje życzenia od serca i umysłu, a przełamując się symbolicznie z Polakami świątecznym jajkiem odrodzenia życia życzę wszystkim, aby nie było to „jajo węża”! Howgh!
*
Antoni Kozłowski vel AntoniK vel Wilk Miejski
Publicysta, poetą bywa, scenarzysta, satyryk radykalny, performer, fotograf i malarz. Humanista prywatnego sznytu, bez dyplomów, członek SDP. Od lat żyje w osobnej strefie dążenia do ludzkiej prawdy (czym jest Prawda?) poprzez dialog i introspekcję. Niezależny opozycjonista czasów PRL, inwalida po represjach komuszych. Mentalnie krzepki, czynny twórczo, uzależniony od życia, jako bezcennej przygody poznawczej, ale fizycznie - wrak życiowy. Pomimo tego - rasowy Trikster, szyderczo portretujący zło, poszukujący wytrwale dobra w wymiarze prywatnym i Ojczyzny Solidarnej. Patriota i obywatel, gardzi politycznym szambem i aktywnością "replik targowiczan" w starciu z "ministrantami" w spektaklu nad Wisłą. Współzałożyciel stowarzyszenia "Nasz Polski Dom", działającego na rzecz kultury polskiej i wsparcia potrzebujących... I tyle, aż tyle! Resztę pożarły gile, a koszatniczki schowały do piczki, o rety, minarety!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura