Gasną światła rampy i szpitalne monitory
Zapalają się papierosy i weneryczne ogniska
Młodzież zmęczona kopaniem starca wysyła SMSy
Poprzez mrok gęstniejący słychać zaśpiew:
Zmierzcha się!
- Nieprawda, wyraźnie widzę was psubraty!
Krzyczy Sowiński w okopach zapomnianej Woli
Choć bezwolny tłum szturmuje wrota Menda Market
A autorytet moralny leje ołów kłamstwa w uszy...
AntoniK 2015 r.
Haniebne, a zarazem błazeńskie i histeryczne, zachowanie KODchodów i aparatczyków Psubracji, odsuniętych demokratycznie od władzy aktywistów partyjnych z PO i PSL, a także ich kooperantów, błaznów z nowoczesna. personalnie: dzieci UBeków, samych SBeków i ich "godnych" następców, czyli resortowych dzieci, dalej malwersantów ancient regime, oraz durniów zaczadzonych propagandą „Gajzety Wybiórczej”, oraz „SBTV 24”, robiących nikczemną, żałosną hucpę w Dniach Pamięci Narodowej, w okresie pamięci o historycznych, polskich dramatach, to demonstracja ich, że użyję za klasykiem, walorów „ludzi o moralności alfonsa”! Nic nie mają na swą obronę, bowiem nie liczenie się z dobrym obyczajem, narodowym nastrojem bolesnej zadumy i nie mających na uwadze nic konstruktywnego, a jedynie objawy "choroby frustracyjnej", albo syndromu „opozycyjności totalnej”, czyli postawy nie merytorycznej, nie logicznej, nie w granicach polskiej racji stanu, ale irracjonalnej, aspołecznej i antypolskiej, nic nie usprawiedliwia, a jedynie obciąża, bowiem deklarują fałszywie „obronę demokracji”, a niszczą dobre imię Polski!
Działanie tych histerycznych, żałosnych szkodników są jawnym łamaniem zasad demokracji, a także objawem patologicznego, rozmijającego się ze zdrowym rozsądkiem, stanu oceny politycznej i gospodarczej kondycji RP. To zbiorowa psychoza, znowu za klasykiem, „marginesu społecznego”, zorganizowanej, finansowanej z kieszeni bankstera Sorosa i innych bonzów „uwłaszczonego z majątku PRL” postkomuszego biznesu, chamskiej i wrzaskliwej czeredy wydalanej na ulice miast i WSI w postaci KODchodów z „wkładkami mięsnymi” posłów tzw. „opozycji totalnej”. Mimo, że jest wrzawa, lansowanie urojonych prześladowań, demonstrowanie martyrologii „przybitych do pluszowego krzyża”, za poetą Panem Szpotańskim, to jest to już klasyczny „margines społeczny”, który zostanie sprawiedliwie „spuszczony w klozecie historii”. Poczekajmy cierpliwie, nie dajmy się sprowokować, bowiem co zaczyna się podle, kończy się marnie! Na ten stan rzeczy nie ma zgody Polaków, nie ma aprobaty rozumnych dla zbydlęcenia i szkodnictwa, nie dopuścimy, zbiorowo i obywatelsko, aby układ SBcko-malwersancki dokonał destrukcji odradzającego się Państwa Polskiego, zredukował je na powrót do wymiaru „państwa istniejącego teoretycznie” i folwarku prywatnych interesów aparatczyków PO i PSL i zakulisowej mafii SBckiej!
To, co zdarzyło się w piątek w Polskim Parlamencie i przed nim, a także w sobotę i dni następne w kilku miastach polskich, w tym, o ironio, w Gdańsku, czyli eksplozja politycznego chamstwa, zbydlęcenia dobrych obyczajów, jawnej próby proklamowanego i przygotowywanego (doniesienia posła Marca „Liroya” o zamówieniach „wałówki majdanowej” i naiwnie demaskującej zamysły wypowiedzi medialnej posła Kłopotka, czy próba wniesienia na salę obrad sprzętu nagłaśniającego przez posłów destrukcyjnej opozycji) „zamachu stanu”, czy jak kto woli - „Nocnej Zmiany bis”, czyli histerycznej próby przywrócenia ancient regime, układu postkomuny, który przez 27 lat chronił uwłaszczonych, nieuczciwych ludzi biznesu, skorumpowany wymiar sprawiedliwości, przywileje służb PRL i polityków z „elyt” PZPR. Ci marni moralnie i mentalnie zdegradowani ludzie użyli pretekstu „wolnych mediów”, czyli protestu przeciw projektowi ograniczenia panoszenia się „paparaccich” w gmachu Sejmu RP! A do czgo ten pretekst był potrzebny? Nie trudno się domyślić (bo sejmowy awanturnik tego nie wyartykułuje), że dla obrony pozycji, ekonomicznej i politycznej, byłych SBków, ich roli w kreowaniu sceny politycznej III RP! Dla ludzi bez honoru, bez krztyny myśli o dobrym imieniu Polski dobry jest każdy, nawet absurdalny pretekst! Ale ten pretekst już nie istnieje, bowiem to nie oni zadbają o wolność mediów!
Panoszenie się, także aroganckie i napastliwe żurnalistów z "łżemediów", powinno być uregulowane, także z powodów bezpieczeństwa. Zatem, z intencji, to był dobry pomysł, został jednak wprowadzony niewłaściwie, bo w trybie „nakazowo-rozdzielczym” przez Marszałka Kuchcińskiego i nie ma podstaw bronić tego stanu rzeczy! Niezbędne są negocjacje, ale nie z politycznymi histerykami i kabotynami szukającymi pretekstu, ale zainteresowanymi – dziennikarzami wszelkich redakcji i opcji, takoż ludźmi wolnego słowa, jak i "kondotierami intelektualnymi", bo taki mamy stan rzeczy w żurnalistyce nad Wisłą. Szczęśliwie PiS wycofał się z uzurpatorskiej ustawy, trwają negocjacje, będzie zapewne rozumny konsensus. Ale psubraci, sensaci i pretekściarze, sejmowi okupanci mównic i agresorzy wobec reporterów TVP info - do budy! Nie wasza to sprawa, głupi cwaniacy! Żaden dziennikarz przy zdrowych zmysłach i godnie wykonujący swój zawód nie potrzebuje mecenatu żadnej maści psubratów, rzekomych obrońców demokracji, czyli zabranego „koryta”, żadnych KODchodów, czy exprezydentów z miedzianym czołem Pro Civili! Bowiem ma własny rozum i własny głos w dyskusji, ma swoje konfrateryjne zorganizowanie, chociażby SDP, nie bądźcie naiwni, nie bądźcie histerycznie durni, nie jesteście heroldami wolności, a jeno neotargowiczanami grającymi cynicznie kartą Polski! A od tego wara wam, psubraci!
Okupując mównicę sejmową, napadając na posłów PiS, nastając fizycznie na reporterów TVP info, cyrkowo udając pobicie przez policję, rzucając się pod auta poselskie i rządowe w Warszawie i Krakowie, pochwalając ustami „dżentelmena klarysewskiego” fizyczne nastawanie na Panią Poseł Pawłowicz, psubraci wszelkich maści i ras popełnili moralne, zbiorowe samobójstwo polityczne! KODchody same spuściły się w klozecie historii! Obywatele Rzeczpospolitej, frustraci polityczni i chamstwo uliczne, sami kolektywnie zdegradowali się do żałosnej roli „odchodów psubracji”! Czelność porównywania ich „psubrackiej martyrologii”, do ofiar „Polskich Grudniów”, nazwanych bezczelnie „zamieszkami” przez błazna Kijowskiego, czy wyssanej z palca rzekomej listy prześladowań, takoż przygotowywanej „pomocy prawnej” dla „brutalnie zatrzymanych”, „pobicia z urojenia”, doświadczone po 24 godzinach przez posłanki opcji tzw. "wyskrobanych macic", to dowody na moralne znikczemnienie i psychotyczne oderwanie od rzeczywistości owych ludzi, jedynie z racji posiadanie dowodów osobistych, a nie kwalifikacji moralnych i umysłowych!
Od tych „wiekopomnych wydarzeń grudniowych 2016” jasnym się stało, jak tysiąc słońc, jak lampa UBcka i piwo warzone wedle rzemieślniczej receptury, że w Polsce nie ma wojny polsko – polskiej, a jest tylko wojna polsko – psubracka, wojna patriotów i ludzi uczciwego czynu i wizji polskiej racji stanu z psubratami, neotargowiczanami, donosicielami na salony Brussell, szargającymi dobre imię własnej Ojczyzny, czyli „dudkami srającymi we własne gniazdo”, pospolitymi kundlami moralnymi! A czyniących to tylko z patologicznego „parcia na kasę”, chęci odwojowania państwa i uczynienia go na powrót „istniejącym teoretycznie”, przywrócenia folwarku nad Wisłą, gdzie polityk u władzy bezkarnie kradnie, „pies moskiewski”, Jaruzelski, chowany jest w Alei Zasłużonych na Powązkach, SBcy mają zagwarantowane, psubrackim układem z Magdalenki, emerytury "prezesowskie", a bohaterowie podziemia AK-owskiego, Żołnierze Niezłomni, Powstańcy Warszawscy, robotnicy Sierpnia ’80, szlachetni działacze podziemia, ludzie uczciwej pracy i nieuczciwej emerytury żyją do dziś w niedostatku, o zgrozo, tak…
To oni, namaszczeni w Magdalence przez „wielich reformatorów”: Kiszczaka i Jaruzelskiego, to oni, od hazardu, Amber Gold, reprywatyzacji Warszawy, że z ponad 100 różnych „przekrętów” postkomuny wymienię, to ci od „Sowy & Co” i od zawołania „gębo ty moja”, to oni, co nie bronią "wolności mediów”, a przywilejów SBckich, zwyczajni Faryzeusze, to oni chcą powrotu do ich bezkarnej i dostatniej, a dla obywateli upokarzającej i zafałszowanej przeszłości! Ten psubracki postulat „uprawnia” ich do zdrady stanu, donoszenia na Polskę, do destrukcji wszelkimi, nawet kabaretowymi, żałosnymi sposobami, struktur państwowych budowanych przez demokratycznie wybrany do władzy PiS, mający wielkie poparcie społeczne, ale i mankamenty!
Pamiętajmy i przy ocenie postaw i uczynków bierzmy pod uwagę, że dla psubratów masakra w Aleppo, prowadzona przez assadowców i Rosjan, jest mniej ważna, niż wydalenie KODchodów na ulice Warszawy! Tu imiennie powiedzieć trzeba o obrońcy psubrackiej „racji malwersacyjno - SBckich” interesów w UBEKISTANIE, który przeminął, jak zły sen, publicznie kreującego "pluszowy dramat demokracji" w Polsce, Pana Janusza Lewandowskiego, sprawnego, nikczemnego umniejszacza sprawy polskiej w Brussell… Pamiętajmy, że owi "srający dudkowie" chcieli urządzić hucpę antypolską w Parlamencie Europejskim w dniu wprowadzenia stanu wojennego, chcieli przyrównać rzekome dolegliwości ”dyktatury kaczystowskiej” do represji stanu wojennego, co jest paranoją, ale i zdradą dobrego imienia i interesu polskiego! I na koniec - Tusk, zamykając rok Stolicy Kultury Europejskiej we Wrocławiu, mówi o „dramacie polskich grudniów” porównując krew przelaną w PRL do „pluszowego krzyżowania” błaznów w Sejmie RP i ulicznych chuliganów przed tym Sejmem! I tu się czara goryczy przelewa!
Za całokształt postaw, czynów, słów kłamliwych i planów nikczemnych, symbolicznie, czyli jeno przez akt infamii i pogardy dla zdrajców, a nie karnie, zatem poprzez kpinę z żałosnych błaznów i groteskowych szkodników, szyderstwo z pobitych z urojenia, fałszywych obrońców demokracji, z „prześladowanych SBków”, co nie mogą przeżyć miesiąca za 2.000 zł, zaś zasłużeni dla godności Imienia i wolności Polski obywatele mogą przeżyć za 600 zł. ten okres, dokonujemy niniejszym relegowania ich z Polski do Psubracji, z grona ludzi zacnych do watahy pospolitych psubratów! Relegujemy symbolicznie z Najjaśniejszej Rzeczpospolitej tych, którym droga jest Polska Ludowa, bronią demokracji zabijając prawdę, donoszą na Polskę, chcę Jej zniszczenia, aby im „rosły portfele w siłę i żyło się psubratom dostatniej”, są opozycją totalną, czyli totalną Psubracją!
A kto to taki? To już rozstrzygnął ks. Chmielowski w leksykonie Nowe Ateny, czyli z pewną transformacją animalną: „psubrat jaki jest, każdy widzi”. A ponieważ tak bronią wszędobylskości mediów, będą zawsze i wszędzie dobrze widziani, ale z pogardą postrzegani! Widzimy was, jak złodziei w kamerach monitoringu! A wszystkim Polakom, dobrym obywatelom, rozumnym ludziom, obrońcom polskiej racji stanu i twórcom wysokiej kultury życzę, aby od dziś Polskę od Psubracji oddzielił „kordon sanitarny”, naszej wyższości, z ducha i czynu, a dla nich - szyderstwa i pogardy! HOWGH!
*
AntoniK
Publicysta, poetą bywa, scenarzysta, satyryk radykalny, performer, fotograf i malarz. Humanista prywatnego sznytu, bez dyplomów, członek SDP. Od lat żyje w osobnej strefie dążenia do ludzkiej prawdy (czym jest Prawda?) poprzez dialog i introspekcję. Niezależny opozycjonista czasów PRL, inwalida po represjach komuszych. Mentalnie krzepki, czynny twórczo, uzależniony od życia, jako bezcennej przygody poznawczej, ale fizycznie - wrak życiowy. Pomimo tego - rasowy Trikster, szyderczo portretujący zło, poszukujący wytrwale dobra w wymiarze prywatnym i Ojczyzny Solidarnej. Patriota i obywatel, gardzi politycznym szambem i aktywnością "replik targowiczan" w starciu z "ministrantami" w spektaklu nad Wisłą. Współzałożyciel stowarzyszenia "Nasz Polski Dom", działającego na rzecz kultury polskiej i wsparcia potrzebujących... I tyle, aż tyle! Resztę pożarły gile, a koszatniczki schowały do piczki, o rety, minarety!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo