Moi Drodzy! Tekst apelu znalazłem w sieci, brzmi sensownie, jest prośba o jego opublikowanie, proszę więc, jeśli masz swoje konto na Twarzoksięgu, Instagramie czy innej "narcystyczno-ekschibicjonistycznej tancbudzie na elektronicznej rurze", spraw aby informacja ta przez prywatny informator, rozsiewnik informacji, poszła dalej, aby możliwość dotarcie do wielu została właściwie wykorzystana! Opublikuj i podpisz petycję! Dwa dni temu, czując pismo nosem, może ciarki na karku, bo informacje kumulują się podświadomie, a słysząc informacje o niemieckich przygotowaniach do wojny i zewsząd wiekie larum, że "Putin dąży do wojny", napisałem wiersz, publicystyczny, metaforyczny apel - Ultima Forsan! czyli bije ostatnia godzina, zachęta do pobudki, wyjścia ze mgły kłamstwa na obszar widzenia rzeczywistości, tak... Putin, to autorytarny władca, dla ludu - car, militarnego mocarstwa, lecz gospodarczej monokultury surowcowej, dlatego nie ryzykuje, kombinuje, stosuje strategię "obrony mniejszości rosyjskiej", jakiej w Polsce nie uświadaczysz, tak. Także jego rzekome zachowania agresywna, prowokacje i interwencja w Syrii, to tylko strategoczne rozpoznanie, na ile Zachód jest w stanie reagować skutecznie i w sposób "militarnie solidarny" w ramch NATO, a na ile są to pustosłowne deklaracje. To strategia oddalania wojny, a nie jej wywoływania, wystarczy znać się na rzeczy, a nie słuchać "faktów medialnych"! Zaś Putin gromadzi bogactwa w szwajcarskich bankach, buduje pałace, nie zajmuje całej Ukrainy i nie atakuje Pribałtyki, bo to jemu się NIE OPŁACA! Rosja na wojnę, może środki ma, ale nie na okupację (Krym i Donbas, to obszary zasiedlone Rosjanami, ale i tak wielki tam kryzys, więc i "stąd nauka jest dla żuka", prawda?) już nie ma, wie, że to ją pogrąży! Powiedzmy zatem, że tak mu się chce wojować, jak psu zapisać na kurs tańca. To nie Putin jest ową, widzianą z perspektywy "poprawności politycznej" optyki, widomą i piętnowaną sprężyną światowej wojny, a jest oczywista, logicznie uzasadniona, choć medialnie nie otrąbiona, ukryta, realna i perfidna sprężyna owego potencjalnego konfliktu! Zatem - kto to?
Pamiętacie piosenkę barda ulicy, Grzesiuka, gdzie śpiewał: "...wojna, pieniążki sypią się, wroga bij w imię bogam, za cudzą kieszeń oddaj młode życie swe!". I nic się nie zmieniło! To "szajka banksterska", wymieniona w tekście apelu, co sprowokowała wszystkie wielkie wojny nowożytne i światowe, co finansowała Hitlera, "kolonizację" krajów postsowieckich, Arabską Wiosnę, dziś ISIS, także ukraiński majdan, nie dla wyzwolenia Ukrainy, a dla jej ekonomicznego zniewolenia i eksploatacji finansowej, a teraz Polskę, wraz z krajami Środkowej Europy, wpycha w "strefę zgniotu", w obszar wojennych konfrontacji i totalnych zniszczeń z dala od swych bankowych siedzib i drukarni pieniędzy! Nie jestem "psem Putina", ani "adorantem Kremla", jestem polskim patriotą i posiadaczem krytycznego umysłu, tylko i aż poetą, zatem uznaję udział Polski w antyrosyjskiej awanturze, w zakamuflowanej "wojnie o pieniądze", na pewno nie nasze, za idiotyzm i samobójstwo! W dalszym ciągu, choć w patriotycznej i socjalnej otoczce, mamy "władzę w Polsce", a nie władze reprezentujące polską rację stanu i interesy Polaków! Pamiętajmy, że tzw. dobra zmiana wzięła w momencie obejmowania władzy, jako przysłowiowe "dobrodziejstwo inwentarza" także tzw. "ciemną sferę władzy", czyli wszelkie tajne zobowiązania zawarte uprzednio, a do dziś mające charakter "międzynarodowych, prawnych uregulowań", więc nam, Polakom do wolności i stanowienia o własnym, suwerennym losie daleko, jak turyście do Nowej Zelandii, tak...
Ale to nie musi być nasze fatum, nie teatrum nad naszymi głowami oglądane biernie, to może być dla nas pobudka, obywatelskie zobowiązanie, publiczne domaganie się prawa do życia w pokoju i realizacji przez Państwo Polskie POLSKICH INTERESÓW, jedynie tego, a interesy banksterów - niech realizują oni sami, z hienami i szakalami, z "Diabłem i jego babką", z naszym przekleństwem! Pamiętajmy, że Powstanie Warszawskie '44, paradoksalny akt bohaterstwa i samozniszczenia, "zrobiono z wyprzedzeniem" nam w Tehereanie, bowiem była jeszcze polska inteligencja nie zgładzona w Katyniu i Auschwitz i stolica "niewygodnego kraju", więc trzeba ją było zlikwidować, pamiętajmy! Także i o tym, że powstania wyzwoleńcze na terenie Polski pod zaborem rosyjskim były inspirowane przez Zachód, dla ich koniunktur politycznych (kto chce, wyczyta, są wiarygodne teksty w sieci), pamiętajmy, że po spotkaniu Rockefeller - Jaruzelski w 1986 roku w New Yorku (w asyście Zbiga Brzezińskiego, patrz - Plan Brzezińskiego) Polska została oddana w pacht banksterski i ekonomicznie "ubezwłasnowolniona", także zniszczona gospodarczo, aby stać się konsumentem dóbr zachodnich i dawcą elit naukowych, "neoniewolników" do zmywaków i opiekunów starców Zachodu, a stało się to na skutrk realizacji Planu Balcerowicza (Sachsa - Sorosa). Pamiętajmy o tym i uczmy się na błędach! To jedyna dobra nauka, bo nie trzeba chodzić na uniwersytety, gdzie teraz króluje gender i poprawność polityczna, wystarczy poznać "zakazaną historię" aby odzyskać rozum, ot co! Pamiętajmy także, żre Polska, to podmiot polityczny, kraj mający wielki potencjał gospodarczy, rolniczy, wynalazczy (chociażby casus Pana Pokrywki czy Taratajcio), więc bezwolnie pozwalać, aby pod banksterskim naciskiem nasza "uwikłana władza" wkładała nas, jako Naród, jako jednostki ludzkie chcące żyć godnie, pracować i cieszyć się pokojem, w obszar zderzenia interesów możnych tego świata, między "młot, a kowadło", a to absurd i los leminga! Ale inny los tego, co w otępieniu wyplata własny stryczek, niż tego, kto widzi dla kogo budują szubienicę i ją wspólnym gestem samoobrony obala, tak...
Pamiętajmy także, że jesteśmy obywatelami, mamy prawa, demokratyczne narzędzia sprzeciwu, nie jesteśmy jeno "masami ludowymi", a Polska - "to nasz zbiorowy obowiązek!". Pamiętajmy także, że sprawy umów Unii z Zamorskim Zachodem, USA i Kanadą, negocjowane pakiety współpracy gospodarczej: CETA i TTIP, to nasza europejska i polska klęska, zniszczenie rolnictwa, oddanie koncernom i bankom kontroli gospodarczej państw euripejskich pod flagą Unii! Teraz ważą się losy CETA, a my nie wiemy, co nas czeka. Kanadyjczycy od ubiegłego roku zezwalają na sprzedaż jabłek modyfikowanych genetycznie. CETA pozwoli na zwiększenie ich eksportu do Europy, ponieważ obniżone zostaną cła wwozowe z 9 do 0 proc. Uderzy to głównie w Polskę, gdzie produkcja jabłek jest największa w UE, a ruskie embargo pozbawia nas największego rynku zbytu. W tym roku genetycznie zmodyfikowany łosoś został dopuszczony do sprzedaży w Kanadzie, jako produkt spożywczy, czyli kolejny produkt GMO zaleje Europę smacznie uśpioną. Ale to nie wszystko, bowiem poprzez podpisanie umowy oddajemy koncernom gospodarczą władzę w Polsce, prymat prawa wynikającego z umowy nad prawem stanowionym w Polsce, czyłi władzę nad gospodarką oddajemy w obce ręce! Nasz los wisi na włosku, włosku osłabionego rozumu obywatelskieg! Jeszcze Polska nie zginęła, jeśli my do rozumu powszechnego dorośniemy! Zatem, nie KODchodowanie, czy Bolka piętnowanie, nie gajzetowanie i tęczowe czarowanie, ale wspólne, polskie, ponadpodziałowe o Ojczyznę zadbanie! Wolności, podmiotowości i pokoju obrona, jak Częstochowy, jak Warszawy AD 1920, bowiem zagrożony jest realnie byt narodowy. Tak!!!