Tekst wymaga komentarza, bowiem jako "metaforyczna publicystyka" nie jest jeno zjawiskiem licentia poetica lecz także jest opisem zjawiska lemingostwa, czyli bezmyślnego podążania do społecznej dezintegracji i jałowości, a może do "śmierci narodu". Nie jest to jednak patetyczne kazanie, ale sarkastyczne szyderstwo. Zatem, Odbiorco, jeśli używasz aparatu krytycznego umysłu - zrozumiesz! Czytelniku, jeśli ironia i szyderstwo, to figura retoryczna, a nie absurdalne harce słowotwórcze, to odczytasz komunikat! Pamiętaj, że Ultima Forsan, to ostatnia godzina, godzina na refleksję i reformę, zmianę lemingowego kursu ku zatracie. Nie trzeba więcej, trzeba tylko użyć rozumu krytycznego! Jeśli to się nie stanie - zostaniemy spuszczeni w klozecie historii, "zostanie po nas szczęk żelazany i głuchy, szyderczy śmiech pokoleń"! Ultima Forsan zaprasza do urny dziejowego wyboru, a więc - Polska, czy Kraj bez Imienia, Polska, czy Gender Land, Polska, czy kolonia unijna, II liga fornali, czy Naród Bohaterów, Twórców i Wynalazców, Wizjonerów, to Wasz wybór, to nasz zbiorowy rozum lub głupota, to polskie decydowanie o narodowym bycie, lub o narodowej anihilacji! Zła decyzja - plemniki w odbycie! Ojcowie walczyli i walczyli, przelewali krew, mieli ideały i odwagą ich obrony, spoczęli w mogile, ale zostawili przesłanie, czytelne! A dziś wolność, to Pepsi, sitkomy i dymiące grille, to także po genderowsku - członek w anusie i rozum w mogile! I pamiętajmy - Polska to nasz zbiorowy obowiązek, więc jeśli garstka się stara, trzoda zdrajców niszczy, a masy ludowe śpią na jawie, to bilans nie wyjdzie na zero, o nie, będzie ujemny, a może letalny, ot co! Polska, albo cmentarz - idei, wolności i dobrobytu, oto wybór nasz, Polaków, wolność, albo rabstwo, popatrz w losu twarz! Z nadzieją, solidarnego, rozumnego wyboru, szydzi z głupoty i miernoty, lecz także z nadzieją sprowokowania pobudki, choćby w jednym uśpionym i zaczadzonym propagandowo umyśle!
*
Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota,
choć nie jestem pewien, co do tej pierwszej.
Albert Jednokamieniec
Dramatem naszej epoki jest to, że głupota zabrała się do myślenia.
Joan Cocteau
Milczenie jest cnotą głupich.
Francis Bacon
Ultima Forsan!
Jest tak pięknie, jest wspaniale
Tarzamy się w faktomedialnym kale
Kał pachnie lawendą i jaśminem
Nie jesteśmy ojczyzną, a LGBTowskim zaczynem
Nie jesteśmy w klatce narodu
Jesteśmy GenderLandem, radośnie, od młodu…
Na Polskę napadli kosmici-naziści
Polacy mordowali Żydów, ale Niemcy czyści
Niemcy byli zaszczuci nazistów doktryną
Nazizm Wisłą płynął, był polską toksyną
Ribbentrop z Mołotowem i Hitler ze Stalinem
Tworzyli humanitarną, europejską rodzinę
Bek odmówił Gdańska oraz Korytarza
On to rozniecił ogień u Marsa ołtarza
Polskie obozy śmieci ludzi z dymem puszczały
Niemcy NIE! Hitlerowi chórem powiedziały
Stalin Europę wyzwolił, Polskę odbudował
To żołnierz wyklęty Polaków mordował…
Komunizm był wielkim narodów zbawieniem
Che Guevara herosem, Lenin objawieniem
Polacy z Luftwaffe na Anglię napadli
Polacy z nazistami światu pokój skradli!
Jaruzelski zbawcą, a Gwiazda zakalcem
Wałęsa naszym ojcem, a Kaczor padalcem
KODchody zbawieniem narodu Polskiego
A kaczym - to faszyzm, wstyd Janka małego
Dziś Bolek z Petrusiem ojczyznę budują
Zaś Kaczor z Antonim Polskę destruują!
Wykształciuchy w to wierzą, rozum im pozwala
Miast kota psa widzą, miast orła szakala…
Krwawa Inka zbabrała Polakom nadzieję
Patykowski z KODrasatą naszym wyzwoleniem
Tłum matołów KODchody po miastach wydala
Sorost przez Fundację dziś Polskę ocala
Szczecina z POmiotem cudów dokonuje
Reżim kaczystowski dziś Polskę rujnuje!
Co rabin naczelny z Gajzetą naprawi
To banda kiboli w ruinie zostawi
Rusek nam zagraża, lecz Jankes obroni
Tak się demokrację przed zniszczeniem chroni...
Jeśli takie brednie słuchasz, pijesz wódę, wąsem ruchasz
Jeśliś taki byt zrobiony, pajac z kału ulepiony
Jeśli Polska – nienormalność
Jaruzelski – człek honoru
Kaczyzm – polska to fatalność
Tusk – u Merkuł panem dworu
Zatem ciesz się miły bracie, ciesz się siostro, piorąc gacie
My w Jewropie, my Polaki, karma sępów, my pędraki
My tęczowi, odtylcowi, na umyśle miernie zdrowi
Zdrowi jako te króliki, doświadczalne psy, chomiki
Zdrowi, jako wilk w potrzasku, żywi, jak ryba na piasku
Nasza narodowa marność, to idiotów solidarność!
Dopust na stadne spodlenie, narodowe odmóżdżenie
Społem gałąz piłujemy, społem kłamstwo miłujemy
Społem zdrajców okadzamy, społem kundli ubóstwiamy
Za zasługi tak wspaniałe, szczezniemy na bożą chwałę! Amen
*
Ujeścisko, 1 września 2016 roku AntoniK
Publicysta, poetą bywa, scenarzysta, satyryk radykalny, performer, fotograf i malarz. Humanista prywatnego sznytu, bez dyplomów, członek SDP. Od lat żyje w osobnej strefie dążenia do ludzkiej prawdy (czym jest Prawda?) poprzez dialog i introspekcję. Niezależny opozycjonista czasów PRL, inwalida po represjach komuszych. Mentalnie krzepki, czynny twórczo, uzależniony od życia, jako bezcennej przygody poznawczej, ale fizycznie - wrak życiowy. Pomimo tego - rasowy Trikster, szyderczo portretujący zło, poszukujący wytrwale dobra w wymiarze prywatnym i Ojczyzny Solidarnej. Patriota i obywatel, gardzi politycznym szambem i aktywnością "replik targowiczan" w starciu z "ministrantami" w spektaklu nad Wisłą. Współzałożyciel stowarzyszenia "Nasz Polski Dom", działającego na rzecz kultury polskiej i wsparcia potrzebujących... I tyle, aż tyle! Resztę pożarły gile, a koszatniczki schowały do piczki, o rety, minarety!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura