Jedyne mocne uderzenie w koronawirusa, jakie jest moim zdaniem dostępne, to użycie informacji z geolokalizacji komórek (triangulacja wobec stacji bazowych, GPS lub inne dokładniejsze mechanizmy, jeśli są), co pozwala stwierdzić, z kim zetknął się w przeciągu ostatnich 2 tygodni potwierdzony zarażony
To by pozwalało dusić ogniska epidemii
Te osoby spotkane w ciągu dwóch wcześniejszych tygodni można by testować, ale z testami jest problem, jak wiemy, ale można by (wariant drastyczny, ale może konieczny) po prostu kierować na kwarantannę do czasu, aż upłynie 10 dni od momentu spotkania (czyli, jeśli ktoś się spotkał tydzień wcześniej, to miałby tylko 3 dni kwarantanny; w tym czasie prawie każdy ma już objawy, jeśli tylko został zarażony i trafił akurat do grupy objawowej)
Są Państwo "za"?.. W którym wariancie, testów czy automatycznej kwarantanny (wersja hard)?
Godzinkę temu zrobiłem sondę na Twitterze, już jest kilkaset odpowiedzi; jeśli ktoś ma konto, to proszę o wrzucenie jej na swój profil:
https://twitter.com/WMiggg/status/1246155191696666633
Pierwsze wyniki mojej sondy już są - publikuję tutaj jako zrzut ekranu, bo niektórzy nie mają konta na TT, więc może nie zobaczą tych wyników
Inne tematy w dziale Technologie