Jestem w dosyć niezręcznej sytauacji. No bo wszystkie najważniejsze polskie mendia MILCZĄ o ptasiej grypie na wschodnim wybrzeżu Chin. A chińskie anglojęzyczne- wręcz odwrotnie. Codziennie nowe dane i obracją temat jakby był- nomem omen- ze złota. No a przeciez nasze to takie kochanme i wiarygodne, że ho, ho.
Nie bedę teraz omawiał sprawy szczegółowo,bo po to w końcu zamieszczam linki do moich kolejnych codziennych feleitonów na ten temat. Tak gwoli ścisłości i prawdy historycznej. Wydaje sie, że owa grypa jest w Chinach dośc intensywnie zwalczana i z tegoż to powodu, liczba nowych zachorowan nie jest już porażajaca jak kilka dni temu.
Wtręt pewien. Można by sobie dać spokój z tym tematem i "obejść go kołem" ale pomnę, iż kilka lat temu gdy część polskiego narodu wpadła w histerię z powodu tejże grypy w jednej z aptek na warszawskiej Pradze znalazłem wywieszkę, iż owszem szczepionka na ptasię grypę jest do kupienia. Miałem wówczas okresowy, krótkowtrwały wytrzeszcz oczu, ale mi po chwili przeszło. I do dziś nie mogę opanować śmiechu gdy sobie przypomnę tego obrotnego aptekarza rodem sprzed 100 lat ,który tak udatnie "robił innych w konia". Koniec wtrętu.
Bo- wracając do szczepionki- nieczego takiego jeszcze Chińczycy nie wynaleźli. Owszem, wiele ciekawych rzeczy im sie udało w czasie tych kilku tysięcy lat trwania Ich cywilizacji wykombinować, ale tego jeszcze nie. Frajerzy jacyś. Nasz Premier- oby żył wiecznie- gdyby tylko mu pozowlili jego szefowie, to by natychmiast puścił w świat ciekawą wieść, iż owszem PO udało się przy pomocy sojuszników wyabstrachować wirusa bardzo zaraźliwej grypy smoleńskiej. I zaszczepili nim nawet część narodu z b. dobrym skutkiem.
Chyba świat się przebiegunowił.
A tu linki do moich feletonów o ptasiej grypie. O tyle cekawe, że pokazują dzień po dniu postęp spraw.
Linki:
i jeśli znajdą sie czytelnicy o mocnych nerwach to znajdą następne felietony.
P.S. Linki do wszystkich moich plików MP3 na You Tube:
Komentarze
Pokaż komentarze (1)