Czy mi się te obrazy podobają? A bo ja wiem? Niektóre bardzo. Inne mniej . A pozostałe... Tak jak to bywa ze sztuką i SZTUKĄ. Ponadto jest jeszcze jedna kwestia: nie to jest PIĘKNE co jest piękne, tylko to co sie komu podoba.
A z gustami się nie dyskutuje.
Kiedyś, dawno temu gdy najstarsza córka studiowała historię sztuki, dała mi do rzeczytania niewielką ksiązkę o kiczu. Gdy ją przeczytałem to odezwałem sie w te słowa: daj Ty mi swięty spokój! Okazuje sie, że wszystko co mi się podoba jest kiczem!
I bardzo dobrze. Od tamtego czasu nie zmieniłem swojego podejścia do sztuki ani na jotę tylko, że teraz wiem że to co mi się podoba jest kiczem. I tak nad tym boleję, że od tamtego czasu spać nie mogę. Na brzuchu. Tak mnie to strasznie martwi. ...Aj, ja.jaj.
Kiedyś, dawno temu, mój pociotek w moim wieku, po ASP dał mi swoje prace do ogladnięcia. Matko Boska! Była tem fotografia Meriln Monroe w kilkunastu kolorach. Widocznie wzrował się na Endym niejakim Warchole ale u amerykanów Worhol. Pomyślalem sobie, ze gdybym ja, absolwemt politechniki zrobił takie rzeczy, a miał znanego Ojca lub Ciotkę którzy by mi zorganizowali klakę, to okazałbym sie nader cenionym malarzem! A jeszcze dodatkowo, gdybym właściwie się urodził! Kochani, to ja bym teraz wjeżdżał po schodach Waspezjana karetą zaprzęźoną w silnik 450 konny. A jak!
Pamiętam gdy byłem chłopcem, niejaki Salvadore Dali pokazywał takie rzeczy, że strach było patrzeć! A jeszcze w dodatku nie widomo było czy powinno się patrzeć na to z góry czy spod spodu. A jaki artysta to był?? Aj, jaj. jaj.
Teraz, ten rzeczony Dali ma takich naśladowców, że gdyby wstał z grobu to czym prędzej chciałby tam wrócić! Bo teraz nawet kupy bywają artystyczne! No tak! Im większe gówno, tym większe DZIEŁO. Dzieło nie tyle sztuki co organizmu, ale JAKIEGO????? Byle jaki organizm czegoś takiego nie wydali! NIE! Trzeba koniecznie być artystą! Z cenzusem! Najlepiej i najpewniej ten cenzus załatwia się w łóżku. Doo...
Obojętne. Dla nas. Dla szarych robaczków co to szmiry i kiczu nie odróżniają od wysokiej sztuki. I dlatego mozemy sobie spokojnie podywagować nad tym czy powyższe malowidła sa dobrze czy złe. Bo my się nie znamy. I dobrze.
A wszystkie fotki zerżnąłem z dzisiejszego wydania "Dziennika Ludowego". Organu KPCh.
P.S. Linki do moich plików MP3 na You Tube:
Moje credo:skromna osoba niegodna poznawania wspaniałych talentów, tylko sprawdza, czy to prawda, że nigdy nie pojmie ducha tej wielkiej kultury. _____________________________________________________ Zapraszam do czytania mojego blogu polityczno- makroekonomicznego "Chiny widziane z daleka". _____________________________________________________"W Chinach ideałem mężczyzny był przez stulecia młodzieniec-uczony i poeta, o wrażliwej duszy artysty, pretendujący do roli mandaryna-administratora, dzięki swej pracowitości, uczoności i cnotom moralnym zdobywający wysoką pozycję społeczną. Gardził on wszelkimi działaniami wymagającymi siły fizycznej, gdyż trenował jedynie swój umysł i samodyscyplinę, nie zaś ciało."- prof. Gawlikowski ________________________________________________ __ Adres: wiesiekp@poczta.onet.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura