Gdy zapytać wykształconego Chińczyka z czym kojarzy mu się demokracja odpowie, że z głodem. Bo w Chinach nawet ta szczątkowa demokracja wprowadzona tuż po 1911 raku czyli po Rewolucji Xinhai tak właśnie isę objawiła. Bezhołowie, worlordowie, przemoc na każdym kroku i głód. Potworny głód.
Był taki czas pod koniec lat 20-tych i w latach 30- tych, kiedy światła częśc inteligencji chińskiej zadawała sobie pytanie czy Chiny przetrwają tę gehennę jako naród. Wyobrażacie sobie??? Np. śmiertelość wśród niemowląt wynosił 500 na 1000.
Życie ludzkie nie miało żadnej wartości.
Witajcie w Azji! To nie zmieniło się tak radykalnie. Tam życie pojedynczego człowieka jest inaczej wyceniane niż u białych (vide zabicie kilkunastu dzieci i kobiet w oststnich dniach w Afganistanie przez amerykańskich żonierzy). Bo też i pojedynczy człowiek nie zyje po to, aby mu było dobrze. To spsób mysłenia białych. Tam żyje sie po to, żeby być przydatnym Rodzinie. Tam ma się obowiązki względem Rodziny, przyjaciół, ew. w miejscu pracy. Prawa??? Śmieszny pomysł białych i to dopiero z końca lat 60- tych XX w. W Chinach mam prawo do otaczania opieką Rodziców, rodzeństwa. Ja sam sie prawie nie liczę.
NIe wiem czy to jest do pojęcia dla czytelników? Ew. dla jakiej części czytelników?
Powtarzam bez końca: TO JEST INNA KULTURA. W dodatku starożytna. Jedyna tak stara kultura, która przetrwała kilka tysięcy lat w prawie niezmienionym stanie.
Więc dopraszam się u łaskawych Państwa o odrobinę szacunku dla tej strożytnej kultury z zupełnie u nas niezrozumiałymi zwyczajami.
Dla tych którzy interesują sie sprawami Korei Płn. polecam link do "Przeglądu prasy chińskiej".
P.S. Linki do moich plików MP3 na You Tube:
Moje credo:skromna osoba niegodna poznawania wspaniałych talentów, tylko sprawdza, czy to prawda, że nigdy nie pojmie ducha tej wielkiej kultury. _____________________________________________________ Zapraszam do czytania mojego blogu polityczno- makroekonomicznego "Chiny widziane z daleka". _____________________________________________________"W Chinach ideałem mężczyzny był przez stulecia młodzieniec-uczony i poeta, o wrażliwej duszy artysty, pretendujący do roli mandaryna-administratora, dzięki swej pracowitości, uczoności i cnotom moralnym zdobywający wysoką pozycję społeczną. Gardził on wszelkimi działaniami wymagającymi siły fizycznej, gdyż trenował jedynie swój umysł i samodyscyplinę, nie zaś ciało."- prof. Gawlikowski ________________________________________________ __ Adres: wiesiekp@poczta.onet.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura