Miałem zatytułować tę notkę: Wenecja wschodu. Ale stwierdziłem, że Wenecja zupełnie tu nie pasuje. Po pierwsze było to miasto- państwo. A Zhou Zhuang było jednym z tysięcy miast Imperium Chińskiego. Po drugie tu i tam funkcjonowały różne kultury, np. różny sposób podejścia do funkcji miejskich. Po trzecie zaś, dlaczego nie odwrócić porównania: to Wenecja jest Zhou Zhungiem zachodu? My porównujemy wszystko do Europy, wierząc, że to co zostało zrobione w Europie jest wzorcrm. Nic podobnego! Może czas najwyższy zmienić optykę?
Ten film jest stary , bo z 2006 roku, ale pokazuje to co najważniejsze.
Ale wrcając do tego pięknego chińskiego miasteczka. Zhou Zhuang można nazwać miastem wody, jak kilka w Chinach. Jest położone na południowy wschód (ok. 30 km) od Suzhou w prowincji Jiangsu we wschodnich Chinach.. W przeszłości był portem związanym z handlem jedwabiem i porcelaną. Miasteczko poprzecinane jest siecią kanałów. Może poszczycić się imponującą architekturą, sięgającą dynastii Song (960-1279), choć zdecydowana większość budynków pochodzi z okresu dynastii Ming (1368-1644) i Qing (1644-1911). O dawnym bogactwie niektórych mieszkańców świadczyć mogą ogromne, świetnie zachowane rezydencje. Symbolem miasta są wybudowane w XVI wieku Bliźniacze Mosty.
Tu w tym mieście, można zobaczyć wiele wspólnych dla tradycji chińskiej elementów architektonicznych jak: mosty, kanały wodne, budynki budowane w środowisku wodnym ale i np. opera. Takie miejsca były natchnieniem dla chińskich poetów. Jako, że jest to miasto starożytne, więc można w nim zobaczyć wiele innych poza wymienionymi- atrakcji w postaci zabytków.
Słowem, jeśli nikt jeszcze nie wybrał się na mała wycieczkę, polecam to miejsce. Tylko doba w jedną stronę (w tym 12 godz. na Okęciu).
Materiał i zdjęcia:Xinhua
Moje credo:skromna osoba niegodna poznawania wspaniałych talentów, tylko sprawdza, czy to prawda, że nigdy nie pojmie ducha tej wielkiej kultury. _____________________________________________________ Zapraszam do czytania mojego blogu polityczno- makroekonomicznego "Chiny widziane z daleka". _____________________________________________________"W Chinach ideałem mężczyzny był przez stulecia młodzieniec-uczony i poeta, o wrażliwej duszy artysty, pretendujący do roli mandaryna-administratora, dzięki swej pracowitości, uczoności i cnotom moralnym zdobywający wysoką pozycję społeczną. Gardził on wszelkimi działaniami wymagającymi siły fizycznej, gdyż trenował jedynie swój umysł i samodyscyplinę, nie zaś ciało."- prof. Gawlikowski ________________________________________________ __ Adres: wiesiekp@poczta.onet.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura