ICBC- Industrial and Commercial Bank of China jest największym chińskim bankiem. Jego długoterminowy rating wg. Moodys wynosi A1 z perspektywą stabilną, a wg. S&P wynosi A również z perspektywa stabilną. Jego udziałowcami jest Ministerstwo Finansów ChRL w 33,81%, chiński fundusz inwestycyjny Central Hunjin Investment w 33,81%, National Council fr Social Security Fund- 3, 97% oraz „łajdak a pupil i ulubienic wszystkich drani” czyli Goldman Sachs Group- 2,96%.
Jest notowany na giełdach w Szanghaju i Hong Kongu. Ma największa kapitalizację wśród największych banków świata- pod koniec 2010 roku wynosiła 234 mld.$
W każdej z podstawowych danych bilansowych, bank ten wykazuje niezwykłe „osiągi”- których nie będę opisywał, ponieważ ta notka nie ma służyć bankowcom a zwykłym ludziom.
A dlaczego o tym piszę? A no dlatego, że tenże chiński bank który stworzył instytucję kredytową w Luksemburgu- ICBC Europe- jak wszystkie światowe giganty finansowe- a potem otworzył oddziały w Rosji, Niemczech, Holandii, Wielkiej Brytanii, ale także w Paryżu, Brukseli, Madrycie, Mediolanie i Amsterdamie- otóż tenże bank zamierza otworzyć oddział w Polsce! Zgłosił stosowne dokumenty do KNF-u. I tutaj ciarki mi przeszły po plecach.
Ale od początku. Po pierwsze, już w w 2010 roku pisałem o potrzebie wejścia chińskich banków do Polski. Potem kilkakrotnie ponawiałem ten apel. Ale jak widać w Pekinie mnie czytająi to w MF, więc w końcu zdecydowali się na ten ruch. Ale po drugie, nie wiedzą o tym, że tutaj mają do czynienia z KNF-em czyli ekspozyturą wszystkich niepolskich interesów finansowych w Polsce. Tyle wiem ze swojej kariery – krótkiej- w sektorze finansowym, że jeśli jakiś niepolski bank ( pokażcie mi duże polskie? A zapomniałem, że one wszystkie są polskie, tak jak GW- no) chce przeprowadzić jakieś świństwo w naszej przestrzeni prawnej, to może spokojnie spać- KNF nie da mu zrobić krzywdy. W 2009 r. Morgan na spółkę z Goldmanem robili miliardowe interesy na polskiej złotówce? I co? Powinno było się powstrzymać rabunek na Polakach dokonywany przy pełnej wiedzy KNF-u a polegający na dowolnym ustalaniu stawek spredu walutowego? Powinno! Mamy najwyższe w Europie, 8 razy większe niż na Węgrzech opłaty za korzystanie z systemu transakcyjnego zwykłych placówek handlowych, gdzie płacimy kartą. Jedne z najwyższych w Europie opłat bankowych, jedne z najwyższych w Europie opłat za transakcje w bankomatach... Kontynuować?
Jeśli doda się do tego bandyckie transakcje polegające na niedopuszczaniu banku PKO BP (częściowo państwowego) do przejęcia np. BZ WBK czy ostatnia historia z przejęciem przez Santandera właśnie BZ WBK czy próba przejęcia Kredyt Banku przy biernej postawie KNF-u...
TO ZWYKŁA KRADZIEŻ. Oczywiście w majestacie „niedoskonałego” prawa.
No i teraz ICBC chce wejść do Polski. Wchodzi i wchodzi już kilka miesięcy i nie może wejśc. A wiecie dlaczego? Bo jego wejscie do Polski naruszyłoby interesy wielkich .z Wall Street w Polsce właśnie. A Oni ten folwark pt. Polska chcą mieć dla siebie. Po co? Żeby zrobić z nas parobków, którzy po ukończeniu szkoły średniej nie będą wiedzieli, co napisał Mickiewicz. Mickiewiczius- przecież to był Litwin- powie za 20 lat młody Polak. I to będzie będzie właścicielom Polski wystarczyło. Więc po co im tu chiński bank?
To jest Ich terytorium.
Czytam, że ICBC dostanie pozwolenie na działanie w najlepszym wypadku we wrześniu 2012. Jeśli KNF nie dopatrzy się jakiegoś brakującego dokumentu. DOPATRZY SIĘ! Gwarantuję! I kolejny rok w zapasie. A może w tzw. międzyczasie zmieni się unijne prawo i Chińczycy nie będą mogli nie tylko uczestniczyć w przetargach publicznych, ale również zakładać swoich firm na teranie UE? I wtedy problem z obecnością ICBC sam się rozwiąże. I p. Komorowski będzie mógł powiedzieć, że my przeciez chcieliśmy, ale to Bruksela nie pozwala. Bo my mamy strategiczne partnerstwo z Chinami – jak już pisałem- w imporcie majtek.
No to życzę moim chińskim przyjaciołom z ICBC, typowo chińskiej cierpliwości. Bo trafiliście- moi drodzy- na wyjątkowo zgangrenowane miejsce świata.
Moje credo:skromna osoba niegodna poznawania wspaniałych talentów, tylko sprawdza, czy to prawda, że nigdy nie pojmie ducha tej wielkiej kultury. _____________________________________________________ Zapraszam do czytania mojego blogu polityczno- makroekonomicznego "Chiny widziane z daleka". _____________________________________________________"W Chinach ideałem mężczyzny był przez stulecia młodzieniec-uczony i poeta, o wrażliwej duszy artysty, pretendujący do roli mandaryna-administratora, dzięki swej pracowitości, uczoności i cnotom moralnym zdobywający wysoką pozycję społeczną. Gardził on wszelkimi działaniami wymagającymi siły fizycznej, gdyż trenował jedynie swój umysł i samodyscyplinę, nie zaś ciało."- prof. Gawlikowski ________________________________________________ __ Adres: wiesiekp@poczta.onet.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka