Most na granicy Chin i KRLD
Most na granicy Chin i KRLD
Wiesław Pilch Wiesław Pilch
627
BLOG

Problem emigrantów z Korei Północnej

Wiesław Pilch Wiesław Pilch Polityka Obserwuj notkę 2

Rzadko zdarza mi się przeczytać w polskim internecie, jakiś ciekawy tekst dotyczący spraw chińskich. I dzisiaj przeglądając jak zwykle różne strony w poszukiwaniu informacji które mogą mieć dla mnie jakąś wartość dodaną, natknąłem się na zupełnie przyzwoity tekst. Naprawdę, to się bardzo rzadko zdarza. I dlatego spieszę się podzielić dobrą wiadomością z moimi czytelnikami. Tutaj podaję link!

Co w tym artykule jest takiego nadzwyczajnego? Otóż nie jest ordynarnie tendencyjny. To znaczy, że autor- myślę, że Koreańczyk z południa- napisał tekst, który zawiera bardzo dużo wiedzy. To, że jest podlany ideologicznym sosem „białego” punktu widzenia na świat, to jakby naturalne. Bo pisze dla firmy w Zurichu, która przecież własnością Helvetów pewnie nie jest. Odbiorcami są ZACHODNI czytelnicy, a z kolei autor jest analitykiem, więc błaźnić się doktrynerstwem nie będzie.
Idea powstania tego artykułu jest raczej prosta. Autor pokazuje jak na dłoni skomplikowane relacje mające miejsce między państwami Azji Wschodniej. W tym konkretnym przypadku chodzi o trójkąt: Korea Północna- Chiny- Korea Południowa. A problemem jest stosunek wszystkich wymienionych państw do uciekinierów z Korei Północnej.
W telegraficznym skrócie wygląda to tak:
-       obywatele Korei Północnej uciekają ze swojego „raju” bądź do Korei Południowej bądź do Chin,
-       rząd ChRL ma problem, ponieważ ma podpisaną umowę o readmisji z Phenianem, ale z drugiej strony nie urządza „polowań” na uciekinierów, którzy z w/w powodu nie mogą się zarejestrować,
-       rząd Korei Południowej natychmiast i bez zastrzeżeń przyjmuje rodaków z północy, ale nie jest z tego powodu szczęśliwy.
 
W każdym razie, gdy tylko media południowo koreańskie zaczynają psy wieszać na rządzie w Pekinie za to, że tamten chce kogoś odesłać z powrotem na północ, zaczyna się azjatycki problem pt. utrata twarzy. A to jest naprawdę duży problem. Autor, jak napisałem wcześniej, chyba Koreańczyk, bo zdający sobie sprawę z powagi sytuacji przy możliwości utraty twarzy, podpowiada rozsądne rozwiązania. I to w tym tekście najbardziej mi się podoba.
 
Nota bene, gdybym ja mógł pracować jako analityk i pisać teksty analityczne, to byłoby piękne. Tylko kto by mnie czytał? A w dodatku- kto by mnie zrozumiał? Jak ja muszę na każdym kroku wyjaśniać, że Chińczycy to taki dziwny naród, który lubi myśleć po chińsku, a nie po polsku. A że myślą swoimi kategoriami, no to my mamy problem...W każdym razie ogromna większość z nas.
Zapraszam zatem tych którzy są ciekawi świata, do przeczytania tego tekstu.

Moje credo:skromna osoba niegodna poznawania wspaniałych talentów, tylko sprawdza, czy to prawda, że nigdy nie pojmie ducha tej wielkiej kultury. _____________________________________________________ Zapraszam do czytania mojego blogu polityczno- makroekonomicznego "Chiny widziane z daleka". _____________________________________________________"W Chinach ideałem mężczyzny był przez stulecia młodzieniec-uczony i poeta, o wrażliwej duszy artysty, pretendujący do roli mandaryna-administratora, dzięki swej pracowitości, uczoności i cnotom moralnym zdobywający wysoką pozycję społeczną. Gardził on wszelkimi działaniami wymagającymi siły fizycznej, gdyż trenował jedynie swój umysł i samodyscyplinę, nie zaś ciało."- prof. Gawlikowski ________________________________________________ __ Adres: wiesiekp@poczta.onet.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka