Dzisiaj pojawiła się kolejna już informacja o samookaleczeniu nastolatka.
"15-latek z Gliwic ofiarą niebezpiecznej gry internetowej "niebieski wieloryb"? Chłopak trafił do szpitala z głębokimi ranami ciętymi przedramion. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
Jak mówią policjanci, wszystko wskazuje na to, że chłopak dał się wciągnąć w grę sieciową, w której tajemniczy opiekun wydaje młodym ludziom coraz poważniejsze w skutkach polecenia. Samookaleczenie jest jednym z nich. Ostatnim zadaniem, jakie ma wykonać uczestnik, ma być samobójczy skok z wysokiego budynku."
Mam w tym momencie pewną wątpliwość czy to jest tylko gra.
"Niebieski wieloryb" jest wyjątkowym produktem, który w swoim zamierzeniu ma doprowadzić użytkownika do popełnienia samobójstwa. Taki jest cel tej "gry", i dlatego trudno ten produkt określić jako tylko gra. W Rosji około 200 nastolatków popełniło samobójstwo. "Niebieski wieloryb" to jest coś zupełnie innego, znacznie poważniejszego i groźniejszego, jednakże pod osłoną "fajnej gry".
Czy twórcy gier mają aż tak wysoką i specjalistyczną wiedzę z zakresu psychologii i to w tak specyficznym i wąskim kierunku? Osobiście - bardzo wątpię.
Tak dużą wiedzą, bardzo specjalistyczną i wyrafinowaną z zakresu psychologii i oddziaływania na umysł człowieka czy społeczeństwa mają zazwyczaj specsłużby. Taką specjalistyczą i wąską wiedzą mają nie pojedynczy ludzie ale całe zespoły wrecz instytuty badawcze. Ta gra przyszła z Rosji, co o niczym oczywiście nie przesądza. Ale Rosja bynajmniej nie jest jednym z ostatnich i tych najgorszych państw w tej dziedzinie. Rosja jest jednym z wiodących państw w dziedzinie wojny informacyjnej, w której fundamentalną role odgrywa psychologia.
Pytanie, czy ta gra nie jest jakimś produktem ubocznym, być może testem czegoś znacznie poważniejszego i znacznie groźniejszego. Jeżeli ktoś jest w stanie do takiego stopnia zniewolić czyjś umysł, a w rzeczywistośc pozbawić człowieka woli, pozbawić tego co jest najsilnieszym mechanizmem w każdym człowieku - obrony swojego życia, to czymś znacznie prostszym jest pozbawienie kogoś morale - np. po co jest bronić Ojczyzny, lepiej oddać się w niewolę.
Żaden normalny człowiek nie popełni samobójstwa tylko dlatego, że na którymś etapie "fajnej gry" dostał taki "rozkaz". Musi być do tego stopniowo i krok po kroku przygotowany i prowadzony.
To są oczywiście tylko wątpliwości, ale w moim odczuciu - powinni je wyjaśnić eksperci w danej dziedzinie. Przede wszystkim - kim są faktyczni inicjatorzy tej "gry.". Gdzie jest prawdziwe źródło?
Do tej notki skłoniły mnie też ostatnie działania mediów zagranicznych - to na gorąco jeszcze:
http://wieslawg.salon24.pl/764730,niemcy-rasp-i-elementy-wojny-informacyjnej
http://wieslawg.salon24.pl/764616,niemcy-rasp-rzeczypospolita-i-geopolityka
Na dużą uwagę zasługuje analiza "Anatomia wojny informacyjnej" i wykłady dra Bartosiaka.
=============
P.S. Ponieważ Pan Radosław Chrząstowski przedstawił poniżej swoje stanowisko i link do swojej "pracy", czuję się upoważniony do przedstawienia dodatkowych informacji w sprawie:
Otóż Pan Radosław - osoba "młoda, wykształcona i z wielkiego miasta", pracownik szacownej Politechniki Warszawskiej, na pytanie: skąd wie o tym, że nie ma takiej gry odpowiedział w bardzo specyficzny sposób: "Nie ma takiej gry. Tą "grę" wymyślili dziennikarze i internauci" i dalej jeszcze śmieszniej: "Nie da się udowodnić nieistnienia"
Pan Paweł Ostrowski wyraził w związku z tym swoje oburzenie: "Więc pozostaje tylko jedno pytanie: Za co k... biora pieniadze tzw. dziennikarze którzy nawet nie potrafia zrobic takiej analizy."
>> Otóż nie jest prawdą, że "Niebieski wieloryb" jest wymysłem dziennikarzy lubi internautów.
„Troje nastoletnich dzieci z powiatu pyrzyckiego dokonało samookaleczenia na ramionach i przedramionach poprzez wycięcie ostrym narzędziem symbolu +f50+. Prokuratura Okręgowa w Szczecinie prowadzi już śledztwo dotyczące namawiania tych trojga ustalonych dotychczas małoletnich do targnięcia się na własne życie”
— głosi komunikat Prokuratury Krajowej
>> A zatem, nie jest to wymysł dziennikarzy! Prowadzone jest śledztwo! (wystarczy zpoznać się z procedurą aby dowiedzieć się jakie warunki muszą być spelnione aby prokuratura wszczęła śledztwo.Komunikat jest Prokuratury Krajowej, co oznacza że dowody są i że sprawa jest poważna.
„Dotychczas w toku śledztwa ustalono, że ta interaktywna gra polega na tym, że bliżej nieustalona osoba, tzw. opiekun, wydaje uczestnikom gry różnego rodzaju polecenia i zleca zadania do wykonania, np. dokonanie samookaleczeń, oglądanie +strasznych+ filmów, chodzenie po torach kolejowych. Ostatnim zadaniem w tej grze jest skok z dachu wysokiego budynku. Uczestnikami tej gry są osoby małoletnie, w wieku kilkunastu lat”
— zaznaczyła PK dodając, że „gra” po raz pierwszy pojawiła się w ubiegłym roku w Federacji Rosyjskiej.
>> W toku śledztwa ustalono, tzn. na podstawie konkretnych dowodów a nie na podstawie doniesień dziennikarzy.Ustalono jakie jest ostatnie zadanie, tzn. na podstawie dowodó, jak można zasadnie pzrypuszczać - samej gry. Dowodzi to również, że śledztwo jest prowadzone w kierunku "namawiania do targnięcia się na własne życie". Przedstawienie konkretnego art. kodeksu karnego jest w oparciu o zebrany dotychczasowy materiał dowodowy.
Rzeczniczka prasowa MEN Anna Ostrowska potwierdziła PAP, że do resortu wpłynęło pismo z Prokuratury Krajowej.
„W związku z nim wystosowaliśmy dziś list do MSWiA oraz Ministerstwa Cyfryzacji, w którym zwróciliśmy się o pomoc w podjęciu stosownych działań na rzecz zablokowania stron internetowych, na których znajduje się gra internetowa stanowiąca potencjalne zagrożenie dla małoletnich”
>> Czyli są konkretne linki, jest ta "gra", są konkretne dowody
„Wskutek uczestnictwa w tej grze miało dojść od kilkunastu do nawet około 200 przypadków samobójstw wśród nastolatków” — głosi komunikat PK.
I tu jest pewna zbieżność pomiędzy komunikatem Prokuratury Krajowej a Panem Radosławem Chrząstowskim. Prokuratura nie podaje dokladnej ilości przypadków samobójstw, chociaż liczby 200 nie wyklucza. Jest to zresztą rzecz najmniej albo zupełnie nieistotna.
Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik pytany o sprawę w piątek w TVP Info powiedział, że prokuratura zajmie się tą sprawą.
„Będzie to badane od strony złamania przepisów karnych. (…) Trzeba to sprawdzić, gdyż jest to niebezpieczne”
— dodał.
>> na podstawie zebranego materiału dowodowego Prokuratura uznała, że ta "gra" jest niebezpieczna
Dlatego też komentarze Pana Radosława Chrząstowskiego wprowadzają niepotrzebny zamęt, szum informacyjny i stanowią wręcz dezinformację, pewną manipulację.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo