Wszyscy na pewno znamy mit o Dedalu i Ikarze. Ikar symbolizuje młodzieńczy bunt, czy pęd do wolności. Ikar to idealista stawiający na szali swe życie, tylko po to, by spełnić marzenia. Mitologiczny Dedal zaś, to mądry wynalazca i architekt, to on zaprojektował skrzydła dla swego syna, które zaprowadziły go do upadku.
Awantura, jaka miała miejsce na salon24.pl w miniony weekend łudząco przypomina mi przytoczony mit. Mamy tu właściciela platformy salon24.pl - mitologicznego Dedala, inteligentnego, konsekwentnego i ambitnego redaktora. W sporze pojawia się też Dedal - internauta Ketman, który podczas swojej krótkiej, burzliwej kariery odznacza się cechami charakteru, kojarzonymi z mitologiczną postacią. Odwaga, potrzebna do wsadzenia kija w mrowisko, lekkie i dosadne pióro, które nie oszczędza nikogo oraz kontrowersyjny nick. Wszystko to prowadzi niestety to równie tragicznego, jak mityczny, końca.
W dyskusji między obydwiema stronami sporu, rzeszą internautów popierającą jedną czy drugą stronę padały nierzadko absurdalne argumenty. Absurdalnym wnioskiem jest to, że kontrowersyjne teksty jednego internauty mogą zburzyć wypracowaną przez lata pozycję salon24.pl. Czy jeden kontrowersyjny bloger byłby w stanie swoimi tekstami zburzyć ugruntowaną pozycje salonu? Czy byłby w stanie zakwestionować dorobek jego twórców? Czy byłby w stanie przysłonić osobowości tak tajemnicze jak choćby Kataryna? Czy można wprowadzać cenzurę tylko dlatego, że ktoś swoim nickiem powołuje się na islamskie tradycje? Czy można zakazać publikacji człowiekowi który nie łamie w swych tekstach polskiego prawa, regulaminu portalu czy nawet, personalnie nie obraża nikogo?
Czy lepszą reklamą dla salonu24 byłby kontrowersyjny bloger, przyciągający codziennie kilkuset unikalnych użytkowników i wiele, wiele wyświetleń, czy lepszą reklamą będzie twarda deklaracja: "jeśli coś jest wbrew linii ideowej blogowiska, utniemy to w zarodku"?.
Dziwią mnie rzeczy zastane na salon24.pl już po tygodniu obecności. Czy sytuacja z blogiem Ketmana jest dobrą reklamą dla nowych użytkowników? Czy może salon24.pl stawia jednak na hermetyczne towarzystwo znanych, wyrobionych blogerów?
Morał, jaki płynie po przeczytaniu mitu o Dedalu i Ikarze, może być następujący: należy siedzieć cicho i nie kwestionować poleceń z góry, bo może to się źle skończyć. Przeniesiony na grunt salonu24 nie pachnie Wam trochę cenzurą?
ostry jak Oleksy
łysy jak żyleta
piękny jak Olejniczak
opalony jak Lepper
heteroseksualny jak Ziobro
wielki jak Prezydent Polski
polski jak TVN
masoński jak Urban
żydowski jak Michnik
...
i inny jak E.T
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka