Arystoteles
Arystoteles
Przegląd subiektywny Przegląd subiektywny
263
BLOG

Rudymenty

Przegląd subiektywny Przegląd subiektywny Polityka Obserwuj notkę 0

Patriotyzm, internacjonalizm, nacjonalizm, kosmopolityzm...

Wszystko to są postawy, których punktem odniesienia jest państwo. I to państwo narodowe, lub innymi słowy – nowoczesne. Bardzo istotne jest to zaznaczenie ponieważ państwo w takim kształcie istnieje zaledwie 222 lata. Wcześniej państwa spajały inne wartości, np. przynależność do tej samej klasy w państwie klasowym. 222 lata to bardzo niewiele jeśli wziąć pod uwagę dzieje ludzkości. Podkreślenia wymaga jednak to, że lojalność i postawa prospołeczna zawsze były w cenie. Arystoteles powiada: „(...) człowiek jest z natury stworzony do życia w państwie, taki zaś, który z natury, a nie przez przypadek, żyje poza państwem, jest albo nędznikiem, albo nadludzką istotą...” (Arystoteles, Polityka, PWN 2006, s. 27). Tak było w starożytnej Grecji tak jest i teraz. Zmieniają się tylko terminy, postawy są jednak takie same. Negatywne albo pozytywne.

Patriotyzm i internacjonalizm  to postawy uważane za pozytywne i szlachetne. Pierwsza oznacza umiłowanie ojczyzny a nie głupotę czy bezsensowne narażanie życia. Gotowość poświęcenia własnego dobra, jeśli tego wymaga sytuacja, to nie to samo co wymachiwanie szabelką. Patriotyzm z internacjonalizmem ma wspólną cechę, mianowicie uznanie, że obywatel innego państwa ma również prawo do postawy patriotycznej. To nie wyklucza współpracy między tymi państwami (narodami). Wręcz przeciwnie. Dobro każdego z nich coraz częściej wymaga podjęcia wspólnych działań.

Głośne powiedzenie, że patriotyzm budzi w kimś niechęć jest dowodem niezrozumienia podstawowych pojęć i braku dojrzałości społecznej. Patriotyzm nigdy od nikogo nie wymagał daniny krwi, ale danina krwi uznawana była za dowód patriotyzmu. Zanegowanie wartości tej najwyższej daniny, które pokolenia Polaków dawały w przeszłości to dowód braku kręgosłupa a nie jego posiadania. Oznacza też wyparcie się własnych korzeni. Bohaterom należny jest szacunek. I nie ma w tym prostym zdaniu  żądania aby być bohaterem, ani wezwaniem do przelewania krwi. Dziś tego nie potrzeba. Patriotyzm ma inny wymiar.

Nacjonalizm i kosmopolityzm to postawy niosące ze sobą wartości negatywne. Pierwsza wobec obcych narodów a druga wobec własnego narodu. Trzeba jednak powiedzieć, że w XIX w. nacjonalizm był czynnikiem, który pozwalał rozwijać się nowoczesnym państwom. W skrajnej formie nacjonalizm przyjął w XX w. postać faszyzmu i nazizmu. Skrajna ksenofobia to wrogość wobec własnego narodu.

Nie ulega wątpliwości, że świat ponowoczesny stawia przed nami zadanie ponownego zdefiniowania tych podstawowych terminów i przyjęcia własnych, przemyślanych postaw. I mamy do tego prawo. Nasze postawy nie biorą się jednak z kapelusza a są konsekwencją przeszłości. Wspólna Europa wcale nie sprzeciwia się postawom patriotycznym. Kładzie jednak nacisk na rozwój regionów i patriotyzm regionalny. Mała ojczyzna jest tym, co powinno być celem postawy patriotycznej. Wielka ojczyzna jest tym, co powinno być celem postawy internacjonalistycznej. Przestrzegam przed rozumieniem terminu „internacjonalizm” tak jak wpajali to komuniści obywatelom demoludów. Zawłaszczyli oni i zniekształcili szlachetny sens tego słowa...

Tak się stało, że Polska po II w.ś. odbudowywała się jako państwo unitarne i jednonarodowe. Najsilniejsi jeśli chodzi o regionalizm są w naszym kraju Ślązacy. I to bardzo dobry przykład tego, co należy rozumieć przez „małą ojczyznę”. Wszyscy jednak jesteśmy Polakami a ważne jest to abyśmy w tym samym sensie stali się Europejczykami. Nie Chińczykami czy Boliwijczykami. I o tym warto pamiętać zanim napisze się bzdurę, że „patriotyzm budzi niechęć”. Bogami nie jesteśmy a poza państwem nikt jak dotąd nie żyje.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka