Niezbyt dawno temu Rzepa publikowała teksty różnych półgłówków jak na przykład Pana Piotra Maciążka twierdzącego, że Zielony Ład nie upadnie, bo jest nieuchronny lub Pani Moniki Borkowskiej twierdzącej, żeod zielonej rewolucji nie ma już odwrotu.
Nie minęło trochę czasu i nagle okazuje się, że zaklinanie rzeczywistości pokrzykiwaniem, że Zielony Ład jest nieuchronny nic nie daje: Rzeczywistość nie chce się do zaklęć dostosować i ignoruje dyrektywy Unii Europejskiej oraz uchwały Komisji Euroskurwysynów.
Oto Rzepa donosi o raporcie Polskich Sieci Energetycznych o tym, że w Polsce niedługo zabraknie energii. Co więcej: Rzepa wprost przyznaje, iż raport nie wspomina o żadnych bzdurach w rodzaju, że w przyszłości źródłem energii w Polsce będą morskie farmy wiatrowe, ani też nie nawołuje do dalszej rozbudowy odnawialnych źródeł energii. Nic z tego. Jego autorzy twardo stąpają po ziemi, rozumieją ograniczenia techniczne i nie wierzą w ekobajki. Co konkretnie rekomendują?
PSE wskazały, że Polska powinna szybko realizować planowane projekty gazowe i rozpocząć nowe, a za rozsądne uznały utrzymanie „tak wielu elektrowni węglowych jak to możliwe”. Według PSE, Polska może stanąć w obliczu niedoboru mocy wytwórczych wynoszącego 4,2 GW w 2026 roku i 9,4 GW w 2034 roku.
Krótko i węzłowato: Budować elektrownie gazowe i wstrzymać zamykanie węglowych. Żadnych bzdur o stawianiu wiatraczków.
Wniosek? Patrz tytuł.
Inne tematy w dziale Technologie