donosi Rzepa:
Budowę trzech elektrowni jądrowych zakłada tzw. mała strategia energetyczna, a więc Krajowy Plan na Rzecz Energii i Klimatu. Elektrownie miałyby powstać w drugiej połowie lat 30 i na początku lat 40. Rząd nie skreśla projektu w Koninie. Miałby on powstać na przełomie lat 30 i 40.
Czyli elektrownie jądrowe, jeżeli powstaną, to w latach 40. O ile w ogóle.
Przypominamy, że na Białorusi Łukaszenko decyzję o budowie elektrowni jądrowej podjął w 2006, czyli wtedy gdy w Polsce też zaczęto o tym myśleć. Białoruska elektrownia atomowa już dawno stoi i działa a polska jest nadal na etapie gadania o tym, że może kiedyś powstanie, najwcześniej za 20 lat.
Co takiego sprawia, że na Białorusi się da a w Polsce nie?
Tylko nie mówcie, że na Białorusi jest dyktatura, bo z Łukaszenki żaden groźny dyktator. Ot taki poczciwy dziadek. Niewielka Brytania ma więcej więźniów politycznych niż Białoruś.
Inne tematy w dziale Gospodarka