Wielki Wodz Apaczow Wielki Wodz Apaczow
109
BLOG

Święta Inkwizycja w USA

Wielki Wodz Apaczow Wielki Wodz Apaczow Polityka Obserwuj notkę 12

Teokracja!

krzyczą lewacy po tym, gdy stan Louisiana zadekretował, że w szkołach w klasach na ścianie maja być wywieszone tablice w dziesięcioma przykazaniami.

Mają rację — Stany Zjednoczone stają się teokracją, gdzie heretyków się tępi jak kryminalistów. Ale nie dzieje się tak z powodu wywieszania w klasach tablic z przykazaniami — tylko dlatego, że w Stanach Zjednoczonych właśnie reaktywowano Świętą Inkwizycję dając jej uprawnienia do ścigania i aresztowania schizmatyków.

Przypomnijmy.

Dawno temu miał miejsce sobór watykański, który zadekretował, że msze w kościele katolickim mają być nadal odprawiane po łacinie, z tym że dopuszcza się, aby równolegle od czasu do czasu odprawiano je w językach narodowych.

Kościelna biurokracja zalecenie soboru „można odprawiać msze w językach narodowych” zinterpretowała jako „zakazuje się odprawiania mszy po łacinie” oraz: „Należy całkowicie zmienić liturgię mszy na zupełnie nową”.

To nie spodobało się katolickim tradycjonalistom, którzy zaczęli protestować przeciwko zmianom — i (tu skracamy trochę historie kontrowersji) zostali w końcu przez papieża Jana Pawła II ekskomunikowani. Zdaniem Wielkiego Wodza — niesłusznie.

Papież Benedykt chciał błąd Jana Pawła II naprawić i wydał dekret zezwalający na odprawianie tradycyjnej mszy łacińskiej wszędzie i bez żadnych ograniczeń. Wydawało się, że jest to pierwszy krok na drodze do przyciągnięcia ekskomunikowanych tradycjonalistów z powrotem do kościoła.

Tylko że po Benedykcie przyszedł „papież” Franio, który zaczął się zachowywać jak człowiek z uporem prący do celu, jakim jest kompletne rozwalenie kościoła katolickiego — od środka. Na najwyższe stanowiska w watykańskiej administracji zaczął mianować ateistów i zaciekłych wrogów kościoła. Z okazji rocznicy haniebnej decyzji Sadu Najwyższego w sprawie Roe vs Wade organizował w Watykanie huczną imprezę, na której z wielką pompą wręczył watykańskie odznaczenie państwowe wojującej aborcjonistce. Paktuje z zaciekłymi wrogami kościoła. Z całych sił popiera muzułmańską inwazję Europy i podbój krajów kontynentu przez islam.

Z jedną tylko grupą religijna „papież’ rozmawiać nie chce i nie jest gotów na żadne ustępstwa a jedyne co głosi pod ich adresem to czysty jad: z katolickimi tradycjonalistami, przywiązanymi do łacińskiej liturgii.

Jego fanatyczna, bezkompromisowa wrogość wobec — wydawałoby się niewielkiej i niewiele znaczącej grupki ludzi — musi mieć jakieś dużo o głębsze powody niż się to z pozoru wydaje.

Niestety: jest wiek XXI. Papież nie posiada władzy świeckiej poza murami Watykanu. Nie jest w stanie wysłać agentów Świętej Inkwizycji, aby heretyków aresztowali i uwięzili. Dlatego wobec funkcjonujących tu i ówdzie grup tradycjonalistów był bezsilny: Mógł rzucać pod ich adresem inwektywy a oni je ignorowali i swoje msze łacińskie celebrowali nadal.

Co ma robić papiestwo jeżeli chce ludzi odpowiedzialnych za odstępstwa doktrynalne tępić, a nie ma ku temu środków? Trzeba sięgnąć po pomoc przyjaznej władzy państwowej.

W USA prezydentem został Józio Dement. Nominalnie katolik, ale w praktyce pacynka lobby lewaków i aborcjonistów, co oznacza, że w myśl prawa kanonicznego podlega z automatu ekskomunice. Co oznacza, że nie wolno mu udzielać komunii świętej.

Józio Dement pojechał do Watykanu i papcio Franio mu komunii udzielił, pokazując że prawo kanoniczne ma głęboko w dupie a ekskomunika nie obowiązuje. Po czym obaj panowie rozmawiali. O czym? Nie wiadomo.

Jakiś czas potem wybuchła afera: Z Federalnego biura Śledczego, FBI, wyciekły dokumenty, z których wynikało, że władze tej agencji ogłosiły, że grupy tradycyjnych katolików krytykujące „papieża” Frania oraz nieuznające decyzji soboru watykańskiego i trzymające się liturgii łacińskiej mają być traktowane i zwalczane tak jak organizacje terrorystyczne.

Czy to oznacza, że tradycjonalistów wolno zabijać atakami z dronów i zamykać bez sądu w Guantanamo?

Dobre pytanie.

Co bardziej trzeźwi komentatorzy natychmiast zdali sobie sprawę z niebezpieczeństwa: FBI przyznało sobie uprawnienia Świętej Inkwizycji i za swój cel uznało walkę z herezjami w obrębie kościoła katolickiego. To jest bezczelne łamanie konstytucji i musi zostać zatrzymane.

Pytanie: Czy FBI przystąpiła do walki z przeciwnikami „papieża” Frania na prośbę „papieża” przekazaną Józiowi Dementowi – czy też jest to prywatna inicjatywa kogoś w agencji – jest pytaniem otwartym i powinno zostać rozstrzygnięte na drodze śledztwa.

Niezależnie od tego jaka jest prawda jedno jest pewne: Ktoś za to powinien beknąć: Albo obecny szef FBI (minimum) albo stojący o szczebel wyżej w hierarchii prokurator generalny Merrick Garland.

Ale oczywiście wszyscy doskonale wiemy, że śledztwa nie będzie i nikt za to nie beknie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka