Teraz musi zrozumieć drugie 50 procent.
Kto czyta od lat Wielkiego Wodza, ten wie, że
od zawsze toczymy polemikę z Panią Anią. Ona w kółko ostrzega przed faszyzmem i populizmem i ślepo popiera lewaków a My jej tłumaczymy: Prawdziwy faszyzm to dzisiaj lewica. Prawdziwym wrogiem jest masowa imigracja i idąca z nią islamizacja. Prawdziwym wrogiem Żydów mieszkających dzisiaj w krajach zachodu nie są jacyś bojówkarze w brunatnych koszulach, ani Kozaczy z czarnych sotni, których nie ma, tylko islamiści i bandyci z Antifa.
Tłumaczymy do znudzenia Pani Ani, że
jest po niewłaściwej stronie. Że z racji żydowskiego pochodzenia dostanie po głowie od swoich lewackich kolegów z Washington Compost. Że albo ona, albo jej synowie zostaną kiedyś zamordowani przez islamistów.
Nic do baby nie dociera. Jesteśmy bezsilni.
Ale są też wiadomości dobre. Oto Alan Finkelraut, żydowski filozof z Francji nagle przejrzał na oczy i zrozumiał, że to nie Front Narodowy, ale lewica są dla Żydów problemem:
Skrajna lewica stawia na antysemityzm. Skrajna prawica szykuje politykę przyjazną Putinowi. Francja znalazła się potrzasku - przekonuje wybitny francuski filozof żydowskiego pochodzenia.
Finkelrautowi pozostało do zrozumienia, że to dzisiejszy establiszmęt Francji i Europy pozostaje na liście płac Putina - a narodowcy dają nadzieję na zmianę. Czy do Finkelrauta to dotrze?
Pewnie nie od razu. Ale antysemityzm dzisiejszej lewicy w końcu dostrzegł i zrozumiał jego groźbę. Więc nie traćmy nadziei.
Czy zrozumie to też Pani Ania? Tu jesteśmy coraz bardziej sceptyczni. To co reprezentuje Pani Ania to już nawet nie jest głupota. To jest zanik elementarnego instynktu samozachowawczego.
Inne tematy w dziale Polityka