WIADOMOŚCI BIEŻĄCE WIADOMOŚCI BIEŻĄCE
30
BLOG

Pryszczyca czyli konflikt na linii ZZR KORONA - resort rolnictwa?

WIADOMOŚCI BIEŻĄCE WIADOMOŚCI BIEŻĄCE Polityka Obserwuj notkę 0

Pryszczyca (inaczej zaraza pyska i racic, FMD – ang. foot and mouth disease) to bardzo zakaźna choroba wirusowa występująca głównie u zwierząt parzystokopytnych, takich jak bydło, świnie, owce, kozy, dziki, renifery, wielbłądy i dzikie zwierzęta parzystokopytne. Kraj, w którym wystąpi FMD, narażony jest na bardzo duże straty ekonomiczne w przemyśle mięsnym oraz hodowli. Straty te powodowane są upadkami zwierząt z gatunków wrażliwych, kosztami likwidacji ognisk choroby oraz wypłacanych odszkodowań, a także wstrzymaniem obrotu i eksportu zwierząt z gatunków wrażliwych, mięsa tych zwierząt oraz produktów pozyskiwanych od tych zwierząt.

Pryszczyca - jest przedmiotem coraz ostrzejszego konfliktu pomiędzy Związkiem Zawodowym Rolnictwa "Korona" a rządem (konkretnie Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi). O co poszło? O import świń z Niemiec, z Brandenburgii, gdzie wykryto ognisko tej choroby zakaźnej. Minister Rolnictwa odmówił wprowadzenia zakazu importu zwierząt, z rejonów Niemiec dotkniętych pryszczycą.  Na taki krok zdecydowały się m.in. Wielka Brytania, Meksyk, Korea Płd itd.

Z jednej strony mamy uspokajające informacje ze stronu resortu, a z drugiej alarmistyczne informacje podawane przez Związek ukazujące się na łamach prasy rolniczej  i kontrole rolnicze przed zakładami mięsnymi.

Argumentację rządową rozjechał na łamach https://zyciestolicy.com.pl pełnomocnik Związku dr Daniel Alain Korona. cyt.

Na spotkaniu 19 lutego z przedstawicielami rolników:

główny lekarz weterynarii Krzysztof Jażdżewski, który zwrócił uwagę na podejmowane decyzje zabezpieczające naszą zachodnią granicę przed przedostaniem się choroby. Szef inspekcji weterynaryjnej podkreślił, że służby niemieckie poinformowały o przebadaniu ponad 7 tysięcy próbek i braku stwierdzenia kolejnych przypadków choroby. 

Na tym spotkaniu jednak ujawniono że do Polski sprowadzono z Niemiec ok. 11 tys. tuczników. Wystarczy porównać liczby 7 tys. badań ujemnych, a tu 11 tys. tuczników.

Wprowadzono obowiązkową dezynfekcję środków transportu zwierząt na zachodniej granicy Polski oraz zapewniono operacyjny zapas środków odkażających. Przejścia graniczne, przez które przejeżdżają transporty zwierząt są zabezpieczane m.in. przez montaż bramek dezynfekujących, umożliwiających dezynfekcję ciężarówek transportujących zwierzęta.

Wirus FMD jest wrażliwy na środki dezynfekujące kwasowe jak i zasadowe (węglan sodu (Na2CO3) roztwór 4%, kwas octowy (CH3COOH) roztwór 2%, podchloryn sodu (NAClO) roztwór 3%, peroxymonosiarczan potasu (2KHSO5 · KHSO4 · K2SO4 ) roztwór 1%), a niewrażliwy na rozpuszczalniki organiczne (np. alkohol), na preparaty jodoforowe, czwartorzędowe związki amoniowe. Które środki są stosowane?

Wprowadzone zostały rygorystyczne kontrole wszystkich transportów zwierząt wrażliwych na chorobę wjeżdżających na terytorium Polski;

Tylko jak wygląda kontrola żywych świń? Jest to kontrola papierowa, czyli sprawdza się dokumenty weterynaryjne niemieckie i na tej podstawie przyjmuje się, że zwierzęta są zdrowe. Problem w tym, że okres inkubacji wirusa pryszczycy wynosi od 2 do 14 dni, a zatem nie można wykluczyć że, że w chwili badania i wjazdu, badanie nic nie wykaże, a inkubacja choroby nastąpi już w naszym kraju.

IW prowadzi dyżury na przejściach granicznych z Niemcami (podjęto decyzje o wzmocnieniu fizycznych dyżurów pracowników IW na przejściach granicznych, tak aby pracownicy IW byli obecni na przejściu w czasie nie krótszym niż 16 godz. na dobę przez 7 dni w tygodniu). 

Tyle, że doba trwa 24 godziny a nie 16, a zatem przez 8 godzin (prawdopodobnie nocnych) nie ma żadnych dyżurów IW.

Zapewnił również, że po raz kolejny przekaże do firm przetwórczych i przewozowych dokładne wytyczne dotyczące stosowania odpowiednich środków dezynfekcyjnych, jakie powinni oni stosować, aby zapewnić właściwy poziom bioasekuracji.

Dlaczego wytyczne nie zostały do tej pory opublikowane?

Przypomnijmy w Niemczech wykryto ognisko przypadków pryszczycy wśród bawołów w gospodarstwie agroturystycznym, a zatem z wirusem kontakt mogło mieć wiele osób odwiedzających gospodarstwo (a ludzie także mogą przenosić wirusa na skórze, odzieży czy narzędziach i samochodach). Nie ma żadnych informacji co z tymi osobami?


Jak groźny jest wirus?

Pryszczyca rozpowszechnia się poprzez kontakt bezpośredni ze zwierzętami zakażonymi (kontakt ze śliną, wydzielinami z nosa, kałem, moczem, mlekiem czy nasieniem), pośredni (Skażony sprzęt, odzież, obuwie, pojazdy transportowe, pasza czy woda) i drogą powietrzną (Wirus może rozprzestrzeniać się drogą powietrzną na znaczne odległości 60 km na lądzie i nawet 300 km nad morzem. Wirus ginie dopiero w temperaturze 56 stopni po 30 minutach, a takie temperatury u nas nie występują.

Wirus jest odporny na działanie wielu czynników środowiskowych (jak np. niska temperatura) i może przetrwać w skażonym materiale przez długi czas. Przebycie choroby wywołanej jednym typem wirusa lub uodpornienie się na jeden typ wirusa nie zabezpiecza przed możliwością zakażenia się innymi serotypami, których zidentyfikowano dotychczas 60.

Co ważne, pasteryzacja nie niszczy całkowicie wirusa w mleku. Może on przetrwać bardzo długi czas w środowisku. Zimą dłużej niż latem. Przeżywa długo na butach, więc w czasach, kiedy turystyka jest bardzo powszechna, należy na to uważać, kiedy wraca sie do gospodarstwa. Zagrożeniem są także gospodarstwa pokazowe i agroturystyczne, które mogą odwiedzać osoby z różnych krajów

– tłumaczy lekarz weterynarii dr Karol Wierzchosławski. No właśnie ognisko pryszczycy było w takim gospodarstwie.

Przeżywalność wirusa pryszczycy: do 50 dni w wodzie, do 70 dni na pastwisku, do 200 dni w glebie, sianie i słomie, do 35 dni na powierzchniach obór, chlewni itp. , 11–13 tygodni na butach, do 45 dni w mleku i maśle w warunkach chłodniczych, do 2 lat w mleku w proszku, 50–180 dni w mięsie, kiełbasach, pasteryzacja nie niszczy całkowicie wirusa w mleku.

Jak przyznaje GLW: Wirus wydalany jest przez zakażone zwierzę na ok. 4 dni przed wystąpieniem u niego objawów chorobowych. Zakażone i chore na pryszczycę zwierzęta wydalają wirus z wydychanym powietrzem, wydzielinami oraz wydalinami. Największa koncentracja wirusa znajduje się w płynie surowiczym i nabłonku pojawiających się pęcherzy. Przeżuwacze mogą być nosicielami wirusa nawet do trzech lat.


Na pryszczycę chorują także ludzie

Pryszczyca jest pewnym zagrożeniem dla człowieka, zazwyczaj przebiega wówczas łagodnie. Jej objawy ustępują po 7–14 dniach, ale w przypadku ich wystąpienia należy zgłosić się do lekarza. W Polsce istnieje obowiązek zgłaszania przypadków pryszczycy wśród ludzi, zgodnie z ustawą z dnia 5 grudnia 2008 roku i rozporządzeniem z dnia 10 grudnia 2019 roku. Ale przypomnijmy, że jak z każdą chorobą w przypadku wystąpieniu chorób współtowarzyszących, lub ogólnego osłabienia organizmu, ryzyko zdrowotne się zwiększa (a przynajmniej choroba jest bardziej uciążliwa).

Ludzie mogą zakazić się pryszczycą poprzez: kontakt bezpośredni z zakażonymi zwierzętami, szczególnie przez kontakt z ich śliną, mlekiem, moczem lub innymi wydzielinami; spożycie skażonego wirusem mięsa; spożycie surowego, niepasteryzowango mleka lub produktów mlecznych pochodzących od zakażonych zwierząt (uwaga wirus potrafi się utrzymać nawet w pasteryzowanym mleku).

Jeśli dojdzie do zakażenia, objawy mogą obejmować: gorączkę, ból gardła, dreszcze, powstawanie pęcherzy na skórze, zwłaszcza na dłoniach, stopach (głównie między palcami) i w jamie ustnej (język i podniebienie, czego skutkiem może być intensywne ślinienie się), ogólne osłabienie. Pryszczyca u ludzi przypomina objawami tzw. bostonkę, czyli zakaźną wirusową chorobę dłoni, stóp i ust. Różnicą jest droga zakażenia – bostonką zarażamy się poprzez kontakt z innym chorym człowiekiem, co nie ma miejsca w przypadku pryszczycy.

Leczenie pryszczycy u ludzi jest zazwyczaj objawowe i polega na wspieraniu organizmu w zwalczaniu infekcji. Nie istnieje specyficzne leczenie przeciwwirusowe skierowane przeciwko wirusowi pryszczycy. Ogólnie leczenie polega na: łagodzeniu bólu i objawów skórnych czyli Stosowanie środków przeciwbólowych i przeciwgorączkowych takich jak paracetamol lub ibuprofen, leczenie miejscowe pęcherzy za pomocą maści ochronnych lub środków antyseptycznych, aby zapobiec wtórnym zakażeniom bakteryjnym, odpowiednie nawodnienie i spożywanie łagodnych, łatwostrawnych pokarmów, mycie rąk i unikanie dotykania pęcherzy, aby zapobiec ich zakażeniu bakteryjnemu, w przypadku pracy ze zwierzętami należy czasowo ograniczyć kontakt, aby uniknąć dalszego rozprzestrzeniania wirusa).


Principe de précaution

Pełnomocnik Związku dr Daniel Alain Korona powołuje się na zasadę "ostrożności" czyli w bieżącym przypadku wstrzymanie importu z kraju dotkniętego pryszczycą, zwłaszcza że nie wyjaśniono do tej pory skąd wzięło się ognisko choroby. Przypominam w Polsce ostatni przypadek pryszczycy był w 1971 roku a w Niemczech w 1988 roku. I po tylu latach nagle pojawiło się ognisko zakaźne, to wymaga przynajmniej próby dociekania jak do tego doszło, a do tego czasu podjąć zdecydowane działania zabezpieczające.

Przegraliśmy wojnę z ASF, a efektem jest zdziesiątkowanie liczby gospodarstw hodowli trzody chlewnej w Polsce. Gdyby podjęto w 2015 roku właściwe działania do epidemii by nie doszło. Pryszczyca jest w opinii specjalistów groźniejszą chorobą zakaźną od ASF? Czy musimy zatem ryzykować upadek kolejnych branż hodowlanych? Czy przypadek ASF niczego nas nie nauczył? Niestety polski rząd lekceważy zasadę ostrożności i nie podejmuje zdecydowanych kroków. Liczymy na opatrzność, że być może do dalszych zakażenia nie dojdzie. Być może...

stwierdza Korona.


niezależny portal prasowy

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka