Media piszą wprost. VAS, value added services, to usługi dodane w ofercie bankowej i stały elementem strategii każdej szanującej się instytucji finansowej. Jedni twierdzą, że to obejście prawa, inni, że jest to doskonały element, by swobodnie dokonać pożyczki pieniędzy i skorzystać z dobrej oferty dodatkowej, np. usług medycznych czy ubezpieczeniowych.
Polacy są za! Czyli chodzi o walkę konkurencji?
Jak informuje Money.pl „Najświeższe badania (Kantar) potwierdzają, że dwie trzecie Polaków – klientów banków jest zainteresowanych otrzymaniem dostępów do m.in. niebankowych usług dodatkowych w swoim banku.” Połowa z Polaków zainteresowanych jest głównie usługami z obszarów e-commerce, usług medycznych, bezpieczeństwa w sieci lub dostępem do kursów on-line.
Temat odważnie otworzył również „Super Express”. „Przewidywania sprzed kilku lat sprawdzają się. Wychodzi bowiem na to, że VAS-y odpowiedziały na potrzeby klientów w Polsce, a co najważniejsze – zapewniają równy dostęp do usług, którymi wcześniej mogli się cieszyć głównie mieszkańcy dużych miast” – czytamy na superbiz.se.pl
Oferty w aplikacjach internetowych rosną błyskawicznie. „Oprócz typowych ofert, takich jak kredyty i konta oszczędnościowe, udostępniają także ubezpieczenia, bilety komunikacji miejskiej, abonamenty medyczne czy opcję śledzenia przesyłek. To właśnie są VAS-y, czyli tzw. usługi dodane (value added services), których znaczenie na naszym rynku stale rośnie” – informuje „Super Express”.
Temat ten był przepracowany przez analityków, a badania poczynione przez firmę doradczą Deloitte w 2019 roku. Te wykazały, że instytucje finansowe są w stanie rozwiązywać największe problemy konsumentów związane z usługami cyfrowymi.
„Aż 59% badanych przyznało, że konieczność zakładania kont w różnych serwisach internetowych, aby móc korzystać z posiadanych produktów czy usług, jest mocno uciążliwe. Natomiast 56% ankietowanych przynajmniej raz w życiu nie chciało skorzystać z jakiejś usługi cyfrowej z obawy o prywatność swoich danych. Zaważyły więc kwestie bezpieczeństwa. Dwa lata później pracownia badawcza Kantar przeprowadziła badanie na zlecenie firmy Master Card, aby ocenić nastroje wśród rodzimych konsumentów” – czytamy na superbiz.se.pl
Co ciekawe, „Okazało się, że dwie trzecie Polaków interesuje się dostępem m.in. do niebankowych usług w swoim banku, a połowa poszukuje ofert przede wszystkim z takich obszarów, jak: e-commerce, medycyna, bezpieczeństwo w sieci czy kursy online”.
„Co warto podkreślić, VAS-y nie są jedynie oferowane przez instytucje finansowe – popyt na usługi dodatkowe dostrzegły również inne sektory gospodarki, np. sieci komórkowe czy linie lotnicze. VAS-y – jak wszystkie instrumenty obecne na rynku – wiążą się zarówno z szeregiem korzyści, jak i pewnymi zagrożeniami. Firmy wprowadzające tego typu usługi dodatkowe wiedzą, że w ten sposób zwiększają wartość i konkurencyjność oferowanych przez siebie produktów. W tym aspekcie szczególnie istotna okazuje się kwestia transparentności w stosunku do konsumentów. Nic tak nie boli jak brak przejrzystych informacji, a w efekcie poczucie bycia wprowadzonym w błąd. Na podobne nieprawidłowości zwracają uwagę instytucje regulujące rynek, w tym Komisja Nadzoru Finansowego” – informuje biznesowy portal „Super Expressu”.
„To my decydujemy od kogo i gdzie pożyczamy i co chcemy w pakietach” – mówi Barbara Rywalska z Grudziądza w rozmowie z Saon24.pl
Czy firmy pożyczkowe kręcą VAS-ami czy rozszerzają swoją ofertę?
Value-Added Services (VAS-y) to usługi dodatkowe, które są świadczone w ramach oferty lub danego produktu – również poza usługami finansowymi – aby zwiększyć ich wartość i przydatność dla klienta.
„Są one jak najbardziej jednym z naturalnych sposobów zwiększania konkurencyjności przez podmioty rynku finansowego. Jak wszystkie instrumenty obecne na rynku niosą za sobą zarówno szereg korzyści, jak i pewne zagrożenia. Co chyba najistotniejsze, mogą stymulować rozwój instytucji finansowych, stanowiąc ogromne źródło wiedzy o naszych preferencjach czy potrzebach. Ich znajomość okazuje się kluczowa dla postępu w dziedzinie wprowadzania nowych technologii, zmiany modelu biznesowego czy podejścia do całego procesu obsługi klienta. Prawidłowo oferowane VAS-y mogą wpływać wręcz na wzrost zaufania do instytucji finansowych. Wsparcie klienta, personalizacja ofert czy innowacyjne rozwiązania – to wszystko przekłada się na lojalność konsumenta i zbudowanie w jego oczach reputacji firmy zaangażowanej” – czytamy z kolei na serwisie biznesalert.pl
Serwis rozwija temat pytaniem, czy sam konsument pod postacią VAS-ów może otrzymać wsparcie i doradztwo, na przykład w obszarze planowania emerytury, finansów, ubezpieczenia na życie czy wyboru innego produktu z szerokiej gamy VAS-ów?
„Co warto podkreślić, kiedy warunek transparentności zostaje spełniony, to klient ma łatwiejszy dostęp do informacji o produktach i usługach dodanych. Jeśli na to wszystko nałoży się personalizację oferty oraz atrakcyjne programy lojalnościowe, to otrzymujemy złożony, a jednocześnie prosty w obsłudze ekosystem produktów i usług, spełniający potrzeby obecnego konsumenta, jak i będący wartością dodaną każdej nowoczesnej instytucji finansowej. Co jednak w przypadku wystąpienia nieprawidłowości, którymi mogą zainteresować się instytucje regulujące rynek z ramienia państwa?” - stawia pytanie portal ekonomiczny. Pojawiają się też inne kwestie prawne dotyczące VAS-ów.
Od początku tego roku firmy pożyczkowe znajdują się pod nadzorem Komisji Nadzoru Finansowego. KNF nie jest przeciwna samej idei tego typu usług (jak VAS-y – dop. Redakcji), a jedynie wszelkim nieprawidłowościom w tym obszarze związanym z nietransparentnym oferowaniem ich konsumentom. Głos w sprawie zabrał prof. UEP dr hab. Krzysztof Waliszewski z Katedry Pieniądza i Bankowości, Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
„Rynek pożyczkowy od wielu lat podlega profesjonalizacji, co wymuszają kolejne regulacje dotyczące sektora pożyczek pozabankowych, w szczególności przepisy antylichwiarskie i ich zaostrzenie w okresie pandemii, przepisy ostrożnościowe dotyczące wymaganej formy prawnej, posiadanego kapitału zakładowego i jego źródła, wymogów wobec osób zasiadających w zarządzie i radzie nadzorczej instytucji pożyczkowej, a także zmiany technologiczne i rynkowe. Do 31.12.2023 r. instytucje pożyczkowe były zobowiązane do wpisania się do publicznego rejestru prowadzonego przez Komisję Nadzoru Finansowego, a od 1.01.2024 r. zostały objęte nadzorem KNF, obowiązkową sprawozdawczością i raportowaniem do nadzorcy. Podmioty, które na ten dzień nie spełniały wymogów formalnych, zostały wykreślone, wskutek czego w rejestrze z ponad 500 podmiotów pozostało ponad 100” – stwierdził profesor Krzysztof Waliszewski.
„Należy również dodać, że już wcześniej instytucje pożyczkowe podlegały działalności Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) w zakresie przestrzegania ustawy o kredycie konsumenckim. W mojej opinii każda instytucja pożyczkowa powinna przestrzegać obowiązujących przepisów prawnych, w tym chroniących interesy konsumentów jako słabszych stron stosunków prawnych, a jej działalność powinna być przejrzysta (transparentna). Zmiany te dokonują się na naszych oczach...” – dodał naukowiec.
UOKIK nie alarmuje
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie spotyka się często z problematyką VAS-ów.
„Liczba skarg może wydawać się nieznaczna, jednak warto zauważyć, że nawet niewielka ilość skarg (zwłaszcza w odniesieniu do konkretnego sektora rynku) może sygnalizować ogólne nieprawidłowości, które wyłaniają się w danej branży, które powinny zostać zweryfikowane pod kątem możliwości naruszenia interesów konsumentów” – stwierdził w rozmowie z mediami Maciej Chmielowski z Departamentu Komunikacji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Ta ilość w skali problemów finansowych i nadużyć występujących w kraju zdaniem niektórych powinna uspokajać, a nie wzbudzać niezdrowe emocje. Takiego zdania jest m.in. Zbyszko Pawlak reprezentujący Bocian Finanse.
„Przytoczone statystyki raczej świadczą o bardzo dobrym odbiorze tych produktów na rynku. Jeśli jeden na kilkadziesiąt tysięcy klientów – tak oceniam ten rynek – skarży się na produkt niefinansowy, to skala raczej potwierdza, że firmy zachowują się bardzo odpowiedzialnie i dobrze radzą sobie nie tylko z rozpoznaniem potrzeb, ale i z samym procesem sprzedaży. Co równie ważne, przytoczone dane udowadniają, że zakres realizacji tych usług jest wartościowy i prawidłowy. Nasza firma, podobnie jak cały rynek – bo tak odbieram podaną przez Pana liczbę – ma bardzo niski wskaźnik reklamacji takich produktów. Pojawiające się cyklicznie weryfikacje tych ofert postrzegam bardziej jako wypełnianie obowiązków nadzorczych odpowiednich urzędów niż sygnał o nieprawidłowościach” – stwierdził Zbyszko Pawlak, dyrektor generalny i prezes Everest Finanse w rozmowie z Biznesalert.pl
Skąd więc alarm w sprawie VAS-ów? Może chodzi po prostu o konkurencję w podobnych branżach, a nie skalę problemu, zwłaszcza, że Polacy pozytywnie oceniają Value-Added Services (VAS-y). Może UOKiK powinien dokładnie sprawdzić skąd płyną skargi i czy nie są narzędziem nieuczciwej walki konkurencyjnej?
Robert Wyrostkiewicz - dziennikarz
fot. Pixabay.com
Inne tematy w dziale Społeczeństwo