Na portalu dorzeczy.pl tygodnika "Do Rzeczy" ukazał się artykuł pod tytułem "Onet uderza w kampanię #StopRussiaNow. Tadajewski: Sąd orzekł, co jest politycznym kłamstwem". De facto jest to pokłosie sporu pomiędzy Radosławem Tadajewskim, a Jackiem Harłukowiczem z Onetu. Wygrywa Tadajewski.
Wpis Tadajewskiego podjął portal Dorzeczy.pl, gdzie przedstawiono istotę sporu pomiędzy Tadajewskim, a Harłukowiczem.
Po serii artykułów wymierzonych w kampanię #StopRussiaNow i Radosława Tadajewskiego warto przytoczyć sentencje wyroku sądu miażdżącego kłamstwa Onetu i Jacka Harłukowicza.
28 marca Sąd Okręgowy w Warszawie III Wydział Cywilny nakazał "Redaktorowi Naczelnemu Onet.pl, aby w terminie 3 (trzech) dni roboczych (...) opublikował bezpośrednio pod treścią materiału prasowego (artykuł Harłukowicza o kampanii antyrosyjskiej realizowanej przez ośrodek Tadajewskiego - dop. Redakcji) sprostowanie prasowe o następującej treści:"
"SPROSTOWANIE.
W artykule pt. "Człowiek cienia. Jak biznesmen, który ma CBA na karku, zarabia na rządowej kampanii przeciwko Rosji, opublikowanym w dniu 28 lutego 2023 r. na portalu www.onet.pl podano nieprawdziwe informacje, że :
- założony przeze mnie fundusz dzięki wsparciu Bartłomieja Misiewicza otrzymał z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju 40 milionów złotych dotacji.
- kontroluję Fundację Rosa oraz spółkę Publicon Servises.
- przedstawiłem swoim gościom Kamila Bortniczuka i Łukasza Mejzę jako ludzi, którzy niebawem będą rządzić polskim sportem. (...)"
To nie pierwszy raz kiedy Harłukowicz atakuje międzynarodową akcję #StopRussiaNow, którą polecał jako wzorcową były premier Mateusz Morawiecki. Premier przekonywał, że akcja przyczyni się do tego, żeby "Europa nie była Europą obojętności, bezradności i porażki, ale była Europą zwycięską, ale to musi stać się jak najszybciej", bo "każdej minuty brutalni rosyjscy żołnierze mordują na rozkaz Kremla".
Dorzeczy.pl przytoczyło też argumentację dziennikarza Onetu:
"W swoim tekście dziennikarz Onetu Jacek Harłukowicz wskazuje, że „antywojenną kampanię #StopRussiaNow zlecił w marcu 2022 r. poprzedni rząd, a na jej wykonawcę wskazał Bank Gospodarstwa Krajowego. Ten, bez przetargu, do jej przeprowadzenia wybrał małą i nie bardzo znaną agencję Tak Bardzo Group”. Autor tekstu opisał również powiązania spółek, które zajęły się realizacją całego przedsięwzięcia: Ixodes oraz 1450. Drugi z wymienionych podmiotów należy do Radosława Tadajewskiego, który kilkakrotnie znalazł się na celowniku redakcji Onet. Jacek Harłukowicz nazwał go wprost jednym ze „złotych dzieci” PiS. "
Innego zdania był nie tylko Radosław Tadajewski, ale przede wszystkim Sąd Okręgowy w Warszawie.
"W obliczu artykułu głos zabrał sam Radosław Tadajewski, publikując na Twitterze serię wpisów, w tym wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 28 marca 2024 roku. Jak się okazuje, w sprawie z powództwa Radosława Tadajewskiego przeciwko pozwanemu redaktorowi naczelnemu portalu Onet.pl sąd nakazał publikację sprostowania. Chodziło o treści, które znalazły się w artykule „Człowiek cienia. Jak biznesmen, który ma CBA na karku, zarabia na rządowej kampanii przeciwko Rosji” z 28 lutego 2023 roku. „Sąd orzekł, co jest prawdą, a co politycznym kłamstwem” – napisał Radosław Tadajewski."
- czytamy w artykule serwisu Dorzeczy.pl.
W jednym z komentarzy na Portalu X głos zabrał też Samuel Pereira, były redaktor naczelny TVP Info:
„A może Harłukowicz wykonywał jedynie rozkazy z góry, a góra właścicieli? To zrozumiałe, że duża i skuteczna kampania antyrosyjska nie mogła spodobać się w Onecie, który przez lata ocieplał wizerunek Putina i publikował »listy do redakcji« ambasadora Rosji (za darmo?)”
– napisał Pereira.
Czy po wyroku sądu polityka Onet.pl zmieni swoją retorykę? Nie wiadomo. Sprawie będziemy się przyglądać i do niej wracać.
RW/Portal X
Inne tematy w dziale Polityka