W Internecie zawsze mała grupa potrafi siać dużą dezinformację. To elementarz każdej propagandy. Drugi filar sztuki dezinformacyjnej to bazowanie na strachu. Dlatego w przypadku nowego centrum logistycznego w gminie Wisznia Mała warto czytać Tak-malin.pl Przynajmniej przeczytać? Na drugą nóżkę po pierwszej z Facebooka krzykaczy antyinwestycyjnych.
Wszyscy wiedzą, że inwestorami nowego centrum logistycznego w Malinie są firmy Hillwood i Develia. Nie wszyscy za to wiedzą, że centrum nie zabierze ludziom wody, prądu, słońca i zieleni... Wszystkie argumenty na "nie" padają na Facebooku generowane z uporem maniaka przez grupę osób o aspiracjach samorządowych (kampania zaczęła się tu już dawno). Więc przytoczymy mieszkańcom kilka faktów.
Inwestorzy organizują zieleń (lepiej lub gorzej, tego nie wiem), zsami apewniają sobie wodę, nie wygenerują niebotycznego ruchu drogowego podobnie jak dziesiątki podobnych hal w Polsce, ale za to - co ciekawe - krzykacze zapominają o plusach.
Pomińmy nawet te setki tysięcy z podatków. No, chociaż te pieniądze też piechota nie chodzą. A centrum to duże podatki. Duże podatki to zasobny budżet Wiszni Małej. O tym krzykacze facebookowi nie piszą. Więc wróćmy do jednego drobnego faktu.
Jest inwestycja. Samorząd słucha jednych i drugich. Jak jest cwany to się dobrze targuje. A inwestorzy rzucają na stół taką zapowiedź:
"W ramach realizacji projektu Hillwood i Develia sfinansują i wybudują nową, niezależną drogę, dzięki której ruch na obecnych dziś drogach nie zmieni się".
Nowa droga. Ile zapłaci mieszkaniec za tę inwestycję? Zero złotych. Co powiedzą przeciwnicy? "Eee tam". Nie "eee tan", tylko trzeba zacząć rozmawiać.
Ale poczytajmy Tak-malin.pl jeszcze uważniej. Mamy tam taką promesę:
"W ramach inwestycji zbudowane zostaną nowe ujęcia wody, z których znaczna część zasili wodociągi gminne, co zminimalizuje problem niedoborów wody w Gminie"
Oczywiście przeciwnicy z Facebooka (i pani Aleksandra Marciniak, którą rolnicy pogonili na dożynkach w Szewcach, bo przyszła ze swoją polityką i popsuła im święto eksponując pseudo wieniec dożynkowy), oni wszyscy powiedzą "a bo może obiecują, a nie dadzą".
Ludzie, przecież teraz są prawnicy, umowy, zobowiązania. Wszystko można wynegocjować, uprawomocnić, obwarować rygorami prawnymi, karami umownymi.Co nie dadzą? Musza dać. Na tym polega dobra umowa inwestycyjna itd.
Czasami myślę, że straszenie ludzi powinno być karalne... Głupota też. I dla jasności, nie znam nikogo od Hillwooda czy tej drugiej firmy inwestorskiej. Po prostu nie lubię bezrozumnego blokowania różnych inwestycji, nawet takich, które przyniosłyby gminie inwestycje i pieniądze.
Na koniec, dziękuję dziennikarzowi z Wiadomości Bieżące Salon24 za możliwość publikacji tego tekstu. Przepraszam za błędy stylistyczne, ale mam nadzieję, że sens rozumiemy wszyscy. Nie dajmy sobą manipulować!
Karolina z Wiszni Małej (nazwisko znane Redakcji)
Inne tematy w dziale Społeczeństwo