Jak informuje tygodnik-rolniczy.pl Po obniżeniu cen nawozów przez Grupę Azoty w sieci zawrzało. Rolnicy, którzy wcześniej zakupili nawozy po dużo wyższych cenach czują się oszukani i podejrzewają, że na rynku doszło do spekulacji. W ich ocenie do zakupowej paniki przyczynił się sam minister rolnictwa. Tymczasem Grupa Azoty grozi kolejnym wstrzymaniem produkcji i namawia do szybkiego zamawiania nawozów...
Przypomnijmy 18 października Zakłady Azotowe Puławy poinformowały o wznowieniu produkcji nawozów. Ceny nawozów azotowych znacząco niższe niż 4000 PLN za tonę, są zgodne z oczekiwaniem rynku i jednocześnie pozwalają na kontynuację opłacalnej produkcji rolnej. Jest to również poziom cen, do którego wielokrotnie nawiązywał Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi namawiając rolników do wstrzymania się z zakupami - brzmi oświadczenie ZA Puław. Okazuje się jednak, że mowa o cenach hurtowych (a nie detalicznych), bez Polifoski 6 i 8 (w której cena jest wciąż powyżej 4 tys zł) i bez mocznika (której cena obecnie na rynku detalicznym znacząco przekracza 5 tys. złotych). Część rolników kupiła jednak nawozy po takich cenach, obawiając się kolejnych wzrostów cenowych.
pan Grzegorz z okolic Siedlec zwraca uwagę, że obniżenie ceny nawozów tuż po wznowieniu produkcji jest nielogiczne. - Przecież dopiero teraz wznowili produkcję, bo towaru nie było. I obniżki ???? Coś nie tak. Komuś dłuuuugi nos rośnie za te kłamstwa – oburza się na naszym profilu Facebookowym pan Grzegorz - opisuje tygodnik-rolniczy.pl
Nie pierwsza to wpadka kierownictwa resortu rolnictwa, wpadka która jest kolejnym kamyczkiem podważającym zaufanie do rządu. Jak informuje wp.pl - poparcie dla PiS z roku na rok spada, jeszcze w wyborach parlamentarnych w 2019 roku PiS mogło liczyć na 57 proc. poparcia na wsi. Dziś poparcie to oscyluje w granicach 40 proc.
A może tak zmienić wreszcie osoby odpowiedzialne za rolnictwo. Niektórzy dotychczasowi zwolennicy PiS na wsi mają nawet domagać się powrotu do rządu Jana Krzysztofa Ardanowskiego, byłego ministra rolnictwa, który sprzeciwił się forsowanej przez Jarosława Kaczyńskiego "piątce dla zwierząt". Tylko czy PIS ich wysłucha?
Inne tematy w dziale Polityka