alen alen
556
BLOG

polskie zwycięstwa

alen alen Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

 

Siedem polskich zwycięstw w XX wieku
Mamy za sobą pierwsze dziesięciolecie wieku XXI. Dla pogrążonej w kryzysie Europy stulecie to nie zapowiada się optymistycznie. Inaczej było, gdy rozpoczynał się wiek XX. Mocarstwa europejskie (Wielka Brytania, Rosja, II Rzesza Niemiecka, Francja) niemal bez reszty dominowały w świecie i jedynym ich zmartwieniem była rywalizacja – kto jeszcze bardziej będzie panował i podporządkowywał sobie nie tylko inne, mniejsze narody Europy, ale również całe kontynenty ziemskiego globu.
1. Odzyskanie przez Polskę niepodległości
Ożywienie polskich aspiracji niepodległościowych nastąpiło już w pierwszych latach XX wieku i rozwijało się w licznych programach – bądź współpracy z tolerancyjnym dla Polaków zaborcą austro-węgierskim (mogliśmy być trzecim członem tego imperium, w którym 2/3 ludności stanowili Słowianie), bądź włączenia się w panslawistyczne dążenia Rosji carskiej.
Nie wnikając w tym miejscu w bardziej szczegółowe rozważania, z satysfakcją możemy przyjąć, że niewątpliwym i wielkim zwycięstwem polskim, w efekcie I wojny światowej, było odzyskanie niepodległości i bardzo efektywne stworzenie państwa, które nazywamy II Rzeczpospolitą.
Pomyślne było to, że nie tylko Polacy ze wszystkich trzech zaborów, ale również mniejszości narodowe popierały odrodzenie Rzeczpospolitej. Wyjątkiem byli komuniści, którzy – nie mając poczucia narodowego – sprzeciwiali się tworzeniu niepodległych państw. W przeciwieństwie do tego, co w naszych czasach próbowali lansować tacy politycy jak Tusk (zwolennik odrębności narodowej Kaszubów) i Kutz (propagator narodowości śląskiej), w 1918 roku tego rodzaju problemów nie było.
II Rzeczpospolita jako państwo, zdolne wyłonić swoje władze i bronić niepodległości, powstała w czasie zaledwie kilku miesięcy. 26 stycznia 1919 r. odbyły się pierwsze demokratyczne wybory do Sejmu Ustawodawczego. Na stanowisko Naczelnika Państwa i Naczelnego Wodza powołany został Józef Piłsudski.
2. Pokonanie najazdu Rosji bolszewickiej w wojnie 1919-1920
W r. 1919 Polacy nie oczekiwali, że ktoś wyznaczy nam granice państwa, prawa oraz warunki naszego życia i rozwoju. Największym wyzwaniem dla odrodzonej Rzeczpospolitej była bolszewicka Rosja, która dążyła do podporządkowania sobie nie tylko obszarów Rzeczpospolitej, ale również innych państw europejskich, nie wyłączając Niemiec, Austrii, a nawet Francji.
Świadome tych zagrożeń władze Polski postanowiły uprzedzić agresję bolszewicką, o której wiadomo było, że ma nastąpić od strony północnej. Zawarły porozumienie z Ukraińcami z Naddnieprza z Symonem Petlurą na czele i zdobyły Kijów. Armia Czerwona nie stanęła wówczas w obronie Ukrainy, lecz rozpoczęła planowaną wcześniej ofensywę marszałka Tuchaczewskiego w kierunku Warszawy, głosząc w swoich hasłach, że „po trupie burżuazyjnej Polski wiedzie droga do rewolucyjnej Europy”.
Do walnej rozprawy doszło w połowie sierpnia 1920 r. na przedpolach Warszawy, w bitwie, którą brytyjski dyplomata i historyk Edgar Vincent d’Abernon nazwał „osiemnastą decydującą bitwą w dziejach świata”. Polska wygrała tę bitwę i wojnę z Rosją bolszewicką, zawierając 18 marca 1921 r. traktat pokojowy w Rydze.
3. Społeczno-gospodarcze i polityczne osiągnięcia II RP
Według spisu ludności z 1921 r. Rzeczpospolita liczyła 27 milionów ludności (69% Polaków, 14% Ukraińców, 8% Żydów, 4% Białorusinów i Niemców). Pod względem obszaru, który wynosił 388,6 tys. km2, Polska była na szóstym miejscu wśród państw w Europie.
Dużym osiągnięciem było stworzenie w dosyć krótkim czasie jednolitej i sprawnej administracji z trzech części, które ponad wiek pozostawały pod zaborem Rosji, Niemiec i Austrii. 17 marca 1921 r. Sejm Ustawodawczy uchwalił konstytucję. Była ona aż nazbyt demokratyczna i dająca nadmierne uprawnienia posłom (tzw. sejmokracja) i dlatego za w pełni uzasadnione należy uznać poprawki wzmacniające władze wykonawczą, wprowadzone 2 sierpnia 1926 r.
Nowa konstytucja uchwalona została 23 kwietnia 1935 r. Ograniczała ona władzę parlamentu. Na czele państwa stawiała prezydenta, odpowiedzialnego „przed Bogiem i historią”. W trudnych czasach II wojny światowej konstytucja kwietniowa umożliwiała zachowanie ciągłości władzy państwowej.
Polska była pierwszym państwem na świecie wprowadzającym 8-godzinny dzień pracy, ochronę lokatorów, a także wiele innych uprawnień socjalnych. W przeprowadzonej reformie rolnej przyjęto wiele rozwiązań kompromisowych, limitując wielkość majątku do 180 ha, a na ziemiach wschodnich do 400 ha. Nadwyżki sprzedane zostały za połowę ceny, a pierwszeństwo w zakupie mieli byli żołnierze, inwalidzi oraz chłopi małorolni i bezrolni.
Opanowana została inflacja i ustabilizowana wartość złotówki (w ramach reformy Władysława Grabskiego). W działalności gospodarczej ogromne znaczenie miała budowa Gdyni, w której powstał największy i najnowocześniejszy nad Bałtykiem port. Wielką inwestycją była budowa Centralnego Okręgu Przemysłowego (COP), położonego między Kielcami, Lublinem i Rzeszowem. Dobrze rozwijał się także przemysł chemiczny (Mościce) i budownictwo, w tym również spółdzielczość mieszkaniowa.
Przyjąć można, że największe osiągnięcia miała II RP w działalności oświatowej i kulturowej, kształtując pokolenia, które imponowały całemu światu swoją postawą moralną i patriotyczną.
4. Powszechna wola oporu wobec niemieckiego i sowieckiego totalitaryzmu w II wojnie światowej
Polityka zagraniczna II RP przez dziesiątki lat atakowana była za to, że opierała się na stworzonej przez Piłsudskiego „teorii dwóch wrogów”. Niestety, nie była to teoria, lecz nasza tragiczna rzeczywistość. Czy Polska mogła tę rzeczywistość zmienić? Czy mogliśmy uniknąć wojny? Czy w sytuacji zdecydowanej przewagi naszych wrogów nie należało się zdecydować na kompromis współdziałania, bądź z Niemcami, bądź z Rosją Sowiecką? Takie szatańskie pokusy były, ale bez zaparcia się siebie, swojej godności i tożsamości narodowej, Polska nie mogła się zgodzić za dobrowolną współpracę z żadnych ze złowrogich totalitaryzmów.
W przygotowaniach dyplomatycznych do ewentualnego wybuchu wojny mieliśmy nie tylko traktaty o nieagresji z III Rzeszą Niemiecką i z ZSRR, ale również traktaty o pomocy zbrojnej z Wielką Brytanią i Francją. W efekcie niemieckiej agresji wobec Polski (1 września), Wielka Brytania i Francja 3 września wypowiedziały Niemcom wojnę. Do działań wojennych państwa te miały przystąpić po 14 dniach, ale 17 września wojnę przeciwko Polsce, jako sojusznik Niemców, rozpoczął Związek Sowiecki.
Mimo olbrzymiej przewagi obu agresorów, Polska broniła się bohatersko w kampanii wrześniowej, i wprawdzie przegrała ją, ale kapitulacji wobec napastników nie podpisała. Powołany został Rząd Polski we Francji z gen. Władysławem Sikorskim jako premierem, a Prezydentem Rzeczpospolitej na Uchodźstwie został Władysław Raczkiewicz.
Na okupowanych terenach Polski utworzono struktury Polskiego Państwa Podziemnego, łącznie z siłami zbrojnymi – Związek Walki Zbrojnej-Armia Krajowa, które w r. 1944 liczyły ponad 400 tysięcy konspiracyjnego wojska. Polskie Siły Zbrojne walczyły we Francji, Wielkiej Brytanii, Norwegii, Afryce i na wszystkich morzach. Lotnictwo polskie bardzo skutecznie uczestniczyło w Bitwie o Anglię.
5. Powstanie Warszawskie 1944
Była to największa i najbardziej bohaterska bitwa w II wojnie światowej. Przy brutalnym postępowaniu Niemców, którzy wezwali 100 tysięcy mężczyzn do kopania umocnień przeciwko ofensywie sowieckiej, przy nawoływaniach polskojęzycznej rozgłośni moskiewskiej do ludu Warszawy, aby chwycił za broń, a także przy powszechnej woli oddziałów Armii Krajowej do walki, uniknięcie wybuchu Powstania było niemożliwe.
Bez decyzji Komendy Głównej AK o rozpoczęciu Powstania 1 sierpnia, działania zbrojne byłyby rozpoczęte pod dowództwem agentów sowieckich, oskarżających Polaków o zdradę i ucieczkę z Warszawy. Straty ludności stolicy i zniszczenia na pewno nie byłyby mniejsze, a przede wszystkim nie byłoby nieprzemijającej chwały i poczucia polskiej ofiarności w obronie niepodległości i tych wartości, o które Polacy walczyli od początku wojny.
Jan Paweł II w czasie swojej pierwszej pielgrzymki do Polski w czerwcu 1979 r. powiedział: „Nie sposób zrozumieć tego narodu, który miał przeszłość tak wspaniałą, ale zarazem tak straszliwie trudną – bez Chrystusa. Nie sposób zrozumieć tego miasta, Warszawy, stolicy Polski, która w roku 1944 zdecydowała się na nierówną walkę z najeźdźcą, na walkę, w której została opuszczona przez sprzymierzone potęgi, na walkę, w której legła pod własnymi gruzami, jeśli się nie pamięta, że pod tymi samymi gruzami legł również Chrystus-Zbawiciel”. W takim właśnie sensie Powstanie Warszawskie, mimo klęski militarnej, było i na zawsze pozostanie jednym z największych polskich zwycięstw moralnych.
6. Przezwyciężanie sowieckiego panowania w PRL
Bezpodstawne byłoby obciążanie Polaków odpowiedzialnością za to, że po niefortunnym dla nas zakończeniu II wojny światowej nie obroniliśmy niepodległości. Władzę tego tworu państwowego, który istniał od 1945 aż do 1989 r., nazywamy w skrócie PRL. Ten etap historii Polski nie był jednolity ani jednorodny, i w pierwszym okresie nie nazywał się jeszcze Polską Rzeczpospolitą Ludową, ale stosowanie tego skrótu uważam za w pełni uzasadnione.
Sytuacje w latach: 1945-1947, 1947-1949, 1949-1956, 1956-1970, 1970-1980 i 1980-1989 były bardzo zróżnicowane, zarówno pod względem celów, jak również metod sowieckiego panowania. Twierdzę, wbrew wielu oficjalnym historykom i politykom, że po r. 1944 nie było w Polsce wojny domowej. 19 stycznia 1945 r. Armia Krajowa została rozwiązana. Politycy wszystkich orientacji uważali, że choć Polsce grozi nowa okupacja, to walka zbrojna nie jest możliwa i polskie metody oporu należy dostosować do istniejącej sytuacji międzynarodowej.
Jeżeli dochodziło do walk partyzanckich, to było to świadomie prowokowane aresztowaniami, wywózkami w głąb ZSRR i innymi represjami, a skrytobójstwo nie należało do rzadkości. Wśród licznych przykładów, świadczących o dążeniu do kompromisu z Rosją Sowiecką, można wymienić:
– stawienie się 27 marca 1945 r. na zaproszenie dowództwa ZSRR szesnastu przywódców Polskiego Państwa Podziemnego (zostali porwani i sądzeni w Moskwie);
– wejście w czerwcu 1945 r. Stanisława Mikołajczyka do Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, którego 75% stanowili komuniści;
– zgoda Mikołajczyka i PSL na udział w wyborach 19 stycznia 1947 r., o których powszechnie wiedziano, że w warunkach terroru i braku kontroli mogą być sfałszowane;
– porozumienie w kwietniu 1950 r. między rządem a Episkopatem, w którym za cenę uznania władz PRL Kościół katolicki miał mieć możliwość działania bez ingerencji w jego wewnętrzne sprawy.
We wszystkich wymienionych, a także w późniejszych próbach szukania kompromisu z władzami sowieckiego w Polsce panowania, okazywało się, że zobowiązania rządzącej partii i jej służb specjalnych nie były realizowane. Mijały lata i wydawać się mogło, również po śmierci Stalina (5 marca 1953 r.), że sytuacja zniewolenia trwać będzie wieki, przerywana jedynie krótkotrwałymi okresami tzw. demokratyzacji. Mimo pozorów zniweczenia wszelkich nadziei, Polacy w swojej katolickiej większości zachowali nie tylko wiarę religijną, ale również ufność, że niezbywalne są prawa do wolności i godności narodowej.
Ludność mieszkająca na terenie PRL dzieliła się wyraźnie na część związaną z władzą i drugą, nieporównywalnie większą, która władzę tę tolerowała wprawdzie, ale nie miała dla niej uznania i szacunku. Problemy władzy najtrafniej scharakteryzował Witold Jedlicki w r. 1962 w eseju „Chamy i Żydy”. „Chamy” i „Żydy”, którzy przez dziesiątki lat toczyli wewnętrzne walki i spory, okazali się dla Polaków jedynie skorupą. Zaczęła ona pękać, gdy uświadomili sobie swoją wielką siłę i utajone długo dążenia.
7. Ogólnoświatowe znaczenie SOLIDARNOŚCI
Wybór kardynała Karola Wojtyły na tron Stolicy Apostolskiej (16 października 1978 r.), a następnie pierwsza pielgrzymka polskiego Papieża do Ojczyzny (2-10 czerwca 1979 r.), to wydarzenia, które miały ogromny wpływ na świadomość Polaków. Wołanie Jana Pawła II na Placu Zwycięstwa w Warszawie – „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej Ziemi!” – było żarliwą modlitwą i znalazło swój odzew nie tylko w Opatrzności Bożej, lecz również w powszechnej wierze Polaków.
Ożywienie świadomości wyraziło się w fali żądań nie tylko społeczno-ekonomicznych, ale także politycznych. Władze PRL z dużą „życzliwością”, a nawet hojnością, zgadzały się na podwyżki płac, ale „jak diabeł święconej wody” bały się tych postulatów, które dotyczyły wolności oraz indywidualnej i narodowej godności. Masowe strajki w sierpniu 1980 r. w Gdańsku, Szczecinie, a nieco później w całej Polsce, doprowadziły do podpisania porozumień społecznych.
Spontanicznie, na niespotykaną dotąd skalę powszechności, organizowano struktury niezależnych związków zawodowych. Sierpniowe wydarzenia w Polsce wywołały olbrzymie zainteresowanie światowej opinii publicznej. Nie zabrakło oczywiście głosów zachodnich Europejczyków, którzy skłonni byli przestrzegać Polaków przed awanturnictwem i prowokowaniem Rosji Sowieckiej do interwencji zbrojnej, takiej jaka miała miejsce na Węgrzech w 1956 r. i w Czechosłowacji w 1968 r. Jesienią 1980 r. niebezpieczeństwo takie rzeczywiście istniało, ale wśród sprzyjających nam okoliczności była sowiecka agresja w Afganistanie i przychylna dla Polski polityka USA. Ważne okazało się również osobiste zaangażowanie Jana Pawła II.
Mimo wielu utrudnień ze strony „twardogłowej” części sowieckiego namiestnictwa w Polsce, 24 października 1980 r. Niezależny Samorządny Związek Zawodowy pod wymowną nazwą „Solidarność” został sądownie zarejestrowany. W całych dziejach, nie tylko Polski, nie było organizacji, do której w przeciągu 2 miesięcy przystąpiło ponad 10 milionów ludzi. Dla większości nie był to tylko zwykły związek zawodowy, lecz ogólnonarodowy Ruch, domagający się prawdy i sprawiedliwości.
Na całe dziesięciolecie 1980-1990 Solidarność i Polska stały się Sprawą o międzynarodowym – ogólnoświatowym znaczeniu. Opinia większości państw za szaleństwo uznała wprowadzenie stanu wojennego (13 grudnia 1981 r.), czyli rozpoczęcie polsko-polskiej wojny. Niesporny jest wpływ tej wojny na rozpad nie tylko Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, ale również Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich oraz na wolnościowe zmiany w całej Europie.
W ostatnim dziesięcioleciu XX wieku było wiele zwycięstw, ale nie zabrakło, niestety, klęsk. Postkomunistyczne zło nie ustępowało łatwo i w tej rzeczywistości, w której żyjemy w XXI wieku, nadal nie ustępuje. Miejmy jednak nadzieję, że te ofiarne zwycięstwa, które odnosiliśmy w poprzednim stuleciu, nie zostaną zaprzepaszczone, a „chocholi taniec” winnych i POwinowatych zostanie wreszcie przerwany zwycięstwem w wyborach samorządowych i parlamentarnych.
 
 
alen
O mnie alen

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura