alen alen
298
BLOG

pytania o Arabskiego

alen alen Polityka Obserwuj notkę 18

 

Typowanie typów: Tomasz Arabski
Należy do grona najbliższych i najważniejszych współpracowników Donalda Tuska, pełniąc od 16 listopada 2007 r. funkcję szefa Kancelarii Rady Ministrów. Według moich ocen, Tusk jest w znacznie mniejszym stopniu, niż to się powszechnie uważa, politykiem samodzielnym. Ludzie i ludziska, którzy go otaczają, tylko częściowo są wybrani przez niego. Czy wybrańcem tym jest Tomasz Arabski? Jaka była i jest jego rola? To pytania, na które szukam odpowiedzi.
Urodził się 14 kwietnia 1968 r. w Gdańsku. Ukończył studia na Politechnice Gdańskiej. Działał w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów. Był dziennikarzem Radia Zet. W latach 1998-2002 kierował Radiem Plus w Gdańsku. Następnie był dyrektorem programowym tej sieci w Warszawie, członkiem zarządu Spółki Producenckiej Plus, odpowiadającej za program sieci, prokurentem w Radiu Plus S.A., zajmującym się akwizycją reklam.
8 września 2009 r. pojawiła się w mediach informacja o tym, że Polska Agencja Prasowa, państwowa spółka, zagroziła Tomaszowi Arabskiemu procesem. PAP domaga się od niego zwrotu kilkudziesięciu tysięcy zł. Według ustaleń „Wprost”, PAP chce, by Arabski z własnych pieniędzy uregulował długi spółki, w której zarządzie zasiadał przed laty. W latach 2003-2004 ta spółka nie płaciła PAP-owi za wykorzystywane depesze.
W 2005 r. Arabski został naczelnym redaktorem „Dziennika Bałtyckiego”. W podejrzanych okolicznościach zastąpił na tym stanowisku zasłużonego i cieszącego się bardzo dobrą opinią Macieja Siebiedę – trzykrotnego laureata Nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy RP, tzw. „polskiego Pulitzera” oraz pięciu nagród Media Trend uznawanych w Polsce za medialne Oscary. 
W 2006 r. Arabski był kandydatem Platformy Obywatelskiej do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (nie został wybrany przez Sejm). Jako kandydat do KRRiT stracił stanowisko redaktora naczelnego „Dziennika Bałtyckiego”.
Kiedy w listopadzie 2007 r. pojawiły się głosy, że zostanie szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, posłanka PiS Jolanta Szczypińska skomentowała to słowami: „Pan Arabski wykonał swoje zadanie dla Platformy”. Chodziło jej o pracę Arabskiego w „Dzienniku Bałtyckim” i w zarządzie Polskiego Radia Gdańsk.
16 listopada 2007 r. Tomasz Arabski objął stanowisko szefa kancelarii Tuska. Dosyć skutecznie unikał wszelkich nagłośnień swojej działalności w środkach masowego przekazu. Po raz pierwszy osoba jego została nagłośniona, gdy w październiku 2008 r. w imieniu premiera odmówił Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu rządowego samolotu na wyjazd do Brukseli. Nie blokujemy wyjazdu prezydenta do Brukseli. Chcemy jedynie pokazać, że wizyta prezydenta na szczycie będzie mieć charakterprywatny” tak tłumaczył w TVN24 przyczyny odmowy. Szef Kancelarii Premiera stwierdził również, że Lech Kaczyńskiod kilku tygodni podejmuje „pełzające próby naginania konstytucji”.
Arabski przekroczył w ten sposób swoje urzędnicze kompetencje i wywołał poruszenie opinii publicznej. Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński ujawnił w TVN24 treść pisma, w którym Arabski odmówił prezydentowi rządowego TU-154, tłumacząc się koniecznością zapewnienia samolotu podczas obrad premierowi. Wywołało to oburzenie Kamińskiego, który nazwał postępowanie Arabskiego „kieszonkowym zamachem stanu”. „Prezydent próbuje przejmować obowiązki Rady Ministrów. Nie ma takiej możliwości. Lech Kaczyński ma wystarczająco dużo własnych zajęć” – powiedział Arabski.
Po tym incydencie, gdy Prezydent Lech Kaczyński dotarł jednak na szczyt Unii Europejskiej wyczarterowanym samolotem, działania Arabskiego zostały zatuszowane, a jego nazwisko przez dłuższy czas nie trafiało na łamy gazet, aż do czasu afery hazardowej.Aferę ujawniono 1 października 2009 r. po opublikowaniu przez „Rzeczpospolitą” stenogramów nagrań rozmów szefa klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Zbigniewa Chlebowskiego z biznesmenem z branży hazardowej Ryszardem Sobiesiakiem.
9 listopada 2009 r. Arabski otrzymał ochronę BOR. Był trzecią osobą, po wiceszefie resortu finansów Jacku Kapicy oraz ministrze Michale Bonim, która otrzymała ochronę Biura Ochrony Rządu w związku z aferą hazardową.
11 lutego 2010 r. Arabski zeznawał przed sejmową komisją śledczą. Zeznał, że właściwie nie uczestniczył w projektowaniu zmian w ustawie hazardowej. Wspominał jedynie, że wziął udział w rozmowie na ten temat z 29 września 2009 r. Mówił, że kalendarium prac nad ustawą hazardową, przygotowane przez Jacka Cichockiego, powstało bez jego udziału. Cichocki zapytał go jedynie o sierpniowe spotkanie Donalda Tuska z Mirosławem Drzewieckim. Arabski nie poinformował Cichockiego, że w spotkaniu uczestniczył też Grzegorz Schetyna. Stwierdził dosyć przewrotnie, że nie przywiązywał szczególnej uwagi do ewentualnej obecności wicepremiera na tym spotkaniu.
W czerwcu 2010 r. prasa poinformowała, że Kancelaria Premiera Rady Ministrów wydała w 2009 r. 169 tys. zł na nagrody dla 16 swoich urzędników, mimo że zabraniała tego ustawa. Gratisy dostali m.in. szef kancelarii Tomasz Arabski i Jacek Cichocki, sekretarz Kolegium ds. Służb Specjalnych. W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Dariusz Zielecki, wicedyrektor Departamentu Administracji Publicznej w Najwyższej Izbie Kontroli potwierdził, iż NIK uznała wypłatę tych nagród za niezgodną z prawem, gdyż obowiązywało wówczas czasowe zawieszenie wypłaty nagród dla najwyższych urzędników państwowych.
Nazwisko Arabskiego coraz częściej przywoływane jest, na podstawie wielu dokumentów, w publikacjach dotyczących katastrofy smoleńskiej. Chodzi głównie o zorganizowanie dwóch uroczystości dla uczczenia 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. W jakich okolicznościach i w jakim zakresie Arabski uczestniczył w przygotowywaniu oficjalnych obchodów 7 kwietnia z udziałem Tuska i Putina, a w jakim współdecydował o tym, że uroczystości 10 kwietnia z udziałem Prezydenta Lecha Kaczyńskiego miały nie miały charakteru wizyty państwowej, lecz społecznej – organizowanej przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa?
Uzasadnione w tym miejscu jest przywołanie fragmentów artykułu z „Gazety Polskiej” (wydanie specjalne z 1 lipca 2010) „Polowanie z nagonką”: „Mamy więc następującą sytuację: przez ponad miesiąc od 27 stycznia 2010 r. Tomasz Arabski i Bronisław Komorowski (przy zgodzie Sikorskiego na działania jego zastępcy Andrzeja Kremera) doprowadzają poprzez swoje decyzje, że prezydent i jego obóz polityczny (niewygodny zarówno dla Tuska, jak i Putina) musieli polecieć osobno, innego dnia i w warunkach niemal zerowego zabezpieczenia agenturalnego, dyplomatycznego i technicznego. (...) Kwestie wciąż toczących się rozmów Putin-Tusk jeszcze w roku 2009 potwierdzał także sam Andrzej Przewoźnik: «Polski MSZ od dłuższego czasu prowadził z Rosjanami żmudne ustalenia na temat uroczystości. Teraz resort jest zaskoczony, bo prezydent na obchodach zorganizowanych na szczeblach premierów to prawdziwy koszmar dla protokołu dyplomatycznego». (...) Rangę wizyty Lecha Kaczyńskiego konsekwentnie obniżał Tomasz Arabski, wprowadzając w błąd media. 14 października 2008 r. powiedział: «Rząd nie udzielił prezydentowi rządowego samolotu do Brukseli, ponieważ jest to prywatna podróż głowy państwa. (...) Kancelaria prezydenta wystąpiła o status oficjalnej wizyty w Katyniu. Po stronie rosyjskiej wizytę traktowano jako nieoficjalną (...) Nie ma dwóch uroczystości w Katyniu. Wizyta bilateralna premiera Tuska odbywa się 7 kwietnia, uroczystości ROPWiM Przewoźnika – 10 kwietnia. Nie doszukiwałbym się tu żadnych podtekstów»”.
Z dotychczasowego przebiegu śledztwa rosyjskiego i odrębnego śledztwa prowadzonego przez polską prokuraturę jednoznacznie wynika, że wątpliwości nie tylko można, ale trzeba mieć i czynić skuteczne starania, aby katastrofa smoleńska, nie mająca precedensu w całej historii katastrof lotniczych, zbadana została rzetelnie przez międzynarodową komisję.
 
 

  

 
alen
O mnie alen

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka