„Po raz pierwszy we współczesnym świecie przestajemy łączyć demokrację z dobrobytem.” Kryzys zagrożeniem dla bezpieczeństwa europejskiego.
Dyskusja na temat bezpieczeństwa w demokratycznych systemach była naturalną kontynuacją otwartej debaty o dobrobycie i demokracji.
Dość czarną wizję rozpadu demokracji w krajach na krawędzi bankructwa – nie tylko Grecji - snuł Tomasz Walaszek, dyrektor wydziału Polityki Zagranicznej i Obrony Centrum dla Reformy Europejskiej. Walaszek dodał, że na razie nie pojawiła się jeszcze ekstremalna alternatywa dla kapitalizmu, ale radykalne myśli i liderzy na pewno wyłonią się z politycznej bezradności wielu rządów. To, co jest błędem europejskich krajów – zauważył Walaszek – to doprowadzanie kryzysu do punktu głębokiej depresji, po którym dopiero rządy podejmą radykalną akcję ratunkową.
„Przed nami jeszcze największe załamanie i dno, które osiągnie ten kryzys” - ostrzegał Walaszek i dodał - „Widzę możliwość większego ekonomicznego systemowego załamania, tak jak w latach 30-tych ubiegłego wieku. Wtedy skończyło się to bardzo źle”.
Wizja Walaszka znów skłoniła się w stronę rozpadu greckiej demokracji. - „W zależności od tego, co stanie się z Grecją zaczniemy się martwić o relacje z Turcją i konflikt dotyczący Cypru”.
Pikująca gospodarka to tylko jedno z zagrożeń dla współczesnych demokracji. Kolejne, ciągle realne na granicy Europy i Azji to zagrożenie zewnętrzne. Aleksander Rondeli, prezes Gruzińskiej Fundacji Studiów Międzynarodowych przyznaje – NATO i system demokratyczny to nasza jedyna szansa na przetrwanie.” Rondeli dodaje - „Dla Gruzji kwestia bezpieczeństwa jest kwestią namacalną . Kiedy czytam w rosyjskiej gazecie,ze rosyjscy żołnierze odbywają ćwiczenia militarne na Kaukazie przeciw potencjalnemu wrogowi – Gruzji , wtedy wiem, że demokracja jest zagrożona.”
„Rosja to tzw. Control Freak” - zauważyła Kadrii Liik, dziennikarka, badaczka w Międzynarodowym Centrum Studiów Obrony. - „ kiedy czują się zagrożeni, zaczynają bardziej kontrolować innych.”
Kryzys, zewnętrzne zagrożenia - do tych problemów kwestii bezpieczeństwa w dzisiejszych państwach demokratycznych dochodzą schowane nieco za główną sceną polityki europejskiej -konflikty wewnętrzne i ich konsekwencje. Doradczyni premiera Serbii Zelijka Cvijanović przypomina, że wielu radykalnych islamstów znalazło swój dom w Bośni po wojnie i nadal tam mieszka. "Jednak – jak dodaje Cvijanović - nie podnosimy tego w debatach publicznych." Przedstawicielka serbskiego rządu zapewnia jednak, że choć Bośnia to nadal młoda demokracja, nie ma realnego zagrożenia dla odnowienia wewnętrznego konfliktu.
Inne tematy w dziale Polityka