Zastępca sekretarza stanu Thomas R. Nides zapowiedział, że wizy dla Polaków będą zniesione przed końcem roku. – Administracja prezydenta Obamy pracuje nad tym, żeby w ciągu najbliższych miesięcy włączyć Polskę do programu ruchu bezwizowego – deklarował. Dopytywany przyznał jednak, że nie wie czy Kongres się na to zgodzi. – Projekt odpowiedniej ustawy jest gotowy i będziemy przekonywać kongresmenów, żeby go przegłosowali.
Projekt nie dotyczy bezpośrednio Polski. Ustawa ma w zmienić obecne przepisy, zgodnie z którymi jeśli więcej niż 3 proc. starających się o wizę dostaje odmowę, to kraj nie może być objęty programem ruchu bezwizowego. Limit odmów miałby być podwyższony. Wówczas Polska spełniałaby nowe kryteria. Nides przyznał jednak, że nie jest w stanie przewidzieć jak w tej sprawie zagłosują kongresmeni. – Nie możemy im nic nakazać, ale przekonujemy ich do poparcia ustawy – mówił. – Projekt wprawdzie utknął w Kongresie kilka miesięcy temu, ale teraz ma większe szanse na wejście w życie, bo został włączony do ustawy budżetowej.
O tym, że wizy zostaną zniesione zapewniał już prezydent George Bush. Podobne deklaracje składał również Barack Obama. – Wiem, że w przeszłości było dużo zapewnień, które nie do niczego nie doprowadziły, ale jest duża szansa, że tym razem będzie inaczej – zapewniał.
Zastępca sekretarza stanu przekonywał również, że zniesienie wiz jest w interesie USA. – Powinniśmy na wszelkie sposoby najbardziej zacieśniać współpracę transatlantycką i to nie tylko w kwestiach wojskowości – mówił. – Europa jest dla nas najważniejszym partnerem handlowym.
Nides odniósł się również do polityki wobec Iranu. Wicesekretarz stanu jest w USA znanym orędownikiem stosowania sankcji wobec tego kraju. – Sankcje okazały się świetnym rozwiązaniem – mówił. – Tym środkiem można zmusić Ahmadineżada może nie do współpracy z organizacjami międzynarodowymi i niebezpieczeństwo z jego strony nie jest już tak duże jak kiedyś. Na przykładzie stosunków z Iranem widać, że twarda polityka się nie musi od razu oznaczać wojny. Nides dziękował też Polsce za reprezentowanie amerykańskich interesów w ogarniętej wojną domową Syrii. Amerykańscy dyplomaci wyjechali z Damaszku trzy miesiące temu.
Pytany o plan dla Afganistanu, z którego w 2014 roku mają się wycofać wojska NATO, odpowiedział, że należy stawiać na gospodarkę. – Stabilna gospodarka to najlepsza gwarancja stabilności ekonomicznej. – tłumaczył. – Afganistanowi najbardziej potrzebny jest teraz zagraniczny kapitał.
Inne tematy w dziale Polityka