„Euro 2012 to największa impreza sportowa, która kiedykolwiek odbyła się na Ukrainie – wydaliśmy 11 miliardów euro przygotowując się do turnieju. Wybudowaliśmy infrastrukturę, hotele, drogi. Jesteśmy gotowi.” - mówił Witalij Kliczko podczas konferencji prasowej. Szef ukraińskiej partii UDAR zapewniał , że nie ma żadnego ryzyka dla kibiców przyjeżdżających na mistrzostwa na Ukrainę. -” To będzie mieć ogromny wpływ na Ukrainę a rezultaty zobaczymy za kilka tygodni." Kliczko wspomniał też o konsekwencjach politycznych, bo opinia publiczna czujnie obserwuje teraz Ukrainę. Kliczko pzekonywał, że politycy europejscy powinni pojawić się na EURO i bokotować rząd, nie mistrzostwa.
Lider partii UDAR jest zwolennikiem zjednoczenia opozycji, ale dopiero po wyborach parlamentarnych, które odbędą się jesienią. - „Podpisaliśmy dokument zaświadczający, że opozycja nie będzie walczyć ze sobą, bo jest oczywiste, że wtedy zyska tylko jedna siła. Naszym celem jest zdobycie większości w parlamencie." Były bokser zaznaczał jednak, że nie wszyscy wyborcy zagłosują na jedną opozycyjną partię, która walczy o nieco inne cele i interesy. " Dlatego zdecydowaliśmy się, że lepiej będzie uzyskać jak najwięcej miejsc i przejść wyborczy próg 5-procentowy, żeby potem zjednoczyć się w parlamencie.”
Kliczko przyznał, że kampania wyborcza jego partii będzie kosztować kilka milionów dolarów. -”Pieniądze pochodzą z moich prywatnych źródel, ale także z datków małych i średnich biznesmenów.”
Inne tematy w dziale Polityka