Komentarze do notki: Kurtyna lekko się rozdziera - dla Polaków dobra pora

« Wróć do notki

Komentarz został usunięty
Komentarz został usunięty
ayato30 stycznia 2012, 12:16
@1313Ja o zupie, pan o...
I a propos zupy...Ktoś juz wczęsniej zauwazył, że choć róże pachną ładniej od kapusty, to nie znaczy, że lepiej nadają się na smaczny posiłek...
Witold Gadowski30 stycznia 2012, 13:16
@ayatoironia kiepskiej próby stać Pana na więcej a jak już nie ma Pan ochoty to polecam innych, bardziej zgodnych z pańską żarliwą wiarą, autorów
Witold Gadowski30 stycznia 2012, 13:17
@Zygfrydnapisz Pan lepsze przepowiednie i znajdź czytelników, bo u mnie nie naterminujesz
Witold Gadowski30 stycznia 2012, 13:19
@Odajeśli nie rozumiesz znaczenia prostych słów zmiataj do szkoły.
wiesława30 stycznia 2012, 13:30
@Lubicz > nostalgicznie wspominaja czasy k.u.k po 1948.Przepraszam to ekipa Racocsy'ego, którą Sowieci zainstalowali zaraz po zajęciu Budapesztu w 1945 r. zrezygnowała w 1948 r. na rzecz jakiegoś króla? a może regenta?
Oda30 stycznia 2012, 13:39
@Gadowskijeśli nie rozumiesz znaczenia prostych słów zmiataj do szkoły.

Widocznie sam nie zrozumiałeś, co pisałeś. Ja z kolej zrozumiałam Ciebie doskonale: Klamalesz i tyle. Reszta pisania na poziomu brukowca.
wiesława30 stycznia 2012, 14:33
@Oda > Reszta pisania na poziomu brukowca.Uwaga, nazwijmy to, porządkowa.
Otóż jest brakiem kindersztuby przyjść do kogoś na bloga, czyli w gości, i oznajmić, że teksty gospodarza stoją na poziomie brukowca, o ile nie przedstawia się rzeczowych argumetów.
Pani nie przedstawiła żadnych argumentów.
Lubicz30 stycznia 2012, 15:00
@wiesławaChodzilo oczywiscie o 1848 rok choc jesli juz moge wnosic poprawki to poczatek zlotych lat k.u.k. (kaiserlich und königlich) nalezy datowac na rok 1868 kiedy to zaczely powstawac pierwsze wspólne dla cesarstwa (Austria) i królestwa (Wegry) urzedy a pózniej armia i flota.

ayato30 stycznia 2012, 15:41
@GadowskiIronia była tylko dodatkiem i jak to z dodatkami, zdarza się nie wyważyć...Ale ja naprawdę jestem ciekaw pańskich kalkulacji, pańskich punktów podparcia dla tezy, że to "nowe" ( a może "odwieczne"), które jakoby już się gdzieś zaczaja i już, już zaczyna się przebijać - będzie bardziej narodowe, polskie, uczciwe, zdrowe i moralne...Ja chcę poznać krok po kroku ten scenariusz ( bo chyba go pan widzi, skoro upatruje pan w nim nadzieję)?), który do tego doprowadzi...I tych dobrych ludzi, którzy udzielą mu uczciwej twarzy, autorytetu, zaraźliwej mądrości...I chcę poznać ten proces, ten mechanizm, który ich wydobędzie spod powierzchni "polskiej lawy"...
Przecież np tzw prawica w ogóle nie jest przygotowana na nic..I - bądźmy szczerzy - nikt nie jest tu przygotowany na prawicę. Mało kto, poza Salonem, oczekuje "hiszpańskiej inkwizycji"...

Całkiem techniczne pytanie? Kto - imiennie - i jak wejdzie w rolę Tuska? W taki sposób, ze uczyni to narodowi i Polsce kolosalną różnicę? W taki sposób, ze przestanie się pan dusić z braku powietrza?
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Alexy30 stycznia 2012, 17:43
@pawel.nn"...jak na razie to nie widać tych kłopotów, ale jesli będą, to nasza gospodarka wyjdzie na tym gorzej. ..."

Najpierw to trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie czyja jest (ta) "nasza gospodarka", a potem zastanowić się nad tym kiedy to było tak dobrze żeby wkrótce mogło być gorzej (?)


P.S.
wbrew powszechnie przyjętym opiniom, w odróżnieniu od takich Niemiec (ale nie tylko od nich) to My nie mamy zbyt wiele do stracenia. W odróżnieniu od "niemieckiego" "gorzej" nas czeka "godzina prawdy" której raczej nie unikniemy...aż tyle i tylko tyle.
Syrena Morska2 lutego 2012, 18:22
Panie Redaktorze,bardzo ładna notka. Lubię, kiedy pisze Pan ku pokrzepieniu serc.
Pozdrawiam myśląc już o wiośnie, choć mróz trzaskający za oknem.