Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
I a propos zupy...Ktoś juz wczęsniej zauwazył, że choć róże pachną ładniej od kapusty, to nie znaczy, że lepiej nadają się na smaczny posiłek...
Widocznie sam nie zrozumiałeś, co pisałeś. Ja z kolej zrozumiałam Ciebie doskonale: Klamalesz i tyle. Reszta pisania na poziomu brukowca.
Otóż jest brakiem kindersztuby przyjść do kogoś na bloga, czyli w gości, i oznajmić, że teksty gospodarza stoją na poziomie brukowca, o ile nie przedstawia się rzeczowych argumetów.
Pani nie przedstawiła żadnych argumentów.
Przecież np tzw prawica w ogóle nie jest przygotowana na nic..I - bądźmy szczerzy - nikt nie jest tu przygotowany na prawicę. Mało kto, poza Salonem, oczekuje "hiszpańskiej inkwizycji"...
Całkiem techniczne pytanie? Kto - imiennie - i jak wejdzie w rolę Tuska? W taki sposób, ze uczyni to narodowi i Polsce kolosalną różnicę? W taki sposób, ze przestanie się pan dusić z braku powietrza?
Najpierw to trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie czyja jest (ta) "nasza gospodarka", a potem zastanowić się nad tym kiedy to było tak dobrze żeby wkrótce mogło być gorzej (?)
P.S.
wbrew powszechnie przyjętym opiniom, w odróżnieniu od takich Niemiec (ale nie tylko od nich) to My nie mamy zbyt wiele do stracenia. W odróżnieniu od "niemieckiego" "gorzej" nas czeka "godzina prawdy" której raczej nie unikniemy...aż tyle i tylko tyle.
Pozdrawiam myśląc już o wiośnie, choć mróz trzaskający za oknem.