Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Pozdrawiam
Proszę wybaczyć, ale laikiem jestem i paru rzeczy najzwyklej nie rozumiem, tym bardziej liczyłem na dłuższy tekst;)
Przede wszystkim, (raz jeszcze najuprzejmiej proszę o wybaczenie, jeśli coś mimowolnie za insynuuję niestosownego), w pamięci mam wyryte słowa dra Siemiątkowskiego o pracy dziennikarzy śledczych w III RP jakie zwykł na lewo i prawo, niczym jad, wypluwać (w okresie kierowania UOP i jego likwidacji a następnie szefowania AW) a propos właśnie pracy owych dziennikarzy śledczych w III RP, takich jakim, - nie ukrywajmy tego, - Pan przecież jest a przynajmniej wówczas niewątpliwie był. Dziennikarzy tropiących ówczesne największe afery (vide moje PRS, - o której recenzję Pana usilnie proszę, - i moja uwaga na temat roli afer i mechanizmu ich wykrywania w walce miedzyklanowej w łonie specsłużb III RP).
Swoją drogą, był to chyba pierwszy w dziejach nie tylko III RP, ale Najjaśniejszej w ogóle, przypadek nadawania tak otwartym tekstem, tak nie-okrągłych zdań z tak złotoustych ust (wiem, pleonazm, ale ładnie brzmi) kompetentnego (bo chyba nie zaprzeczy Pan, że kto, jak kto, ale akurat Siemiątkowski wie, co mówił?) komentatora a i przede wszystkim uczestnika "prawdziwego życia politycznego" naszego PRL-bis.
No i tak, w tym kontekście patrząc, to wydaje mi się, że aby mówić o powodach i okolicznościach odejścia z TVNu, to trzeba by wpierw poruszyć kwestię, w jaki sposób Waszmości w tym TVNie w ogóle zaistniał? Biorąc oczywiście pod uwagę wszystkie Pana, (jak mniemam), w pełni szczere i zasłużone (w chwili zranienia kąsamy najmocniej a prawda najbardziej boli - nieprawdaż?), opinie na temat TVNu? No bo nie sądzi Pan chyba, że uwierzę, iż ktoś taki jak Pan, dopiero w 2010r., po katastrofie Smoleńskiej, zorientował się, kim są i z czyjej koncesji organizowali TVN szefowie ITI? To dość późno, jak na Pana refleks - nie, w to śmiem powątpiewać. ;)
A zatem, skąd się Pan tam wziął? W jaki sposób? - jeśli oczywiście wolno mi zapytać? ;) No i cała ta kariera dziennikarza śledczego - w jakiż to sposób wszedł Pan w posiadanie np. owych dokumentów w sprawie sprzedaży broni przez WSI? Bo domniemywam, że ot tak, z ulicy, nawet dla dziennikarza!, dodajmy, "śledczego"!, nie sposób do "wiejskich", a chociażby tylko UOPowskich na ich temat archiwów, dotrzeć, nieprawdaż? ;)
Nie proszę Pana tutaj o wskazywanie "osobowych źródeł informacji" w służbach, jakie Pan posiada/ł, ani tym bardziej o opisywanie (rzeczywistego) charakteru Pana relacji z oficerami tychże specsłużb, ale przecież Pan sam tego nie ukrywa, że coś tam wspólnego ze specsłużbami ma - bynajmniej nie tylko polskimi, bo i o o swoich bliskich relacjach z amerykańskimi DIA i FBI Pan dużo pisał (nota bene Pana kontakty z FBI są ciekawe też pod tym względem, że FBI ma ustawowy nakaz działania tylko w USA, ale mimo to ma swoje ekspozytury zagranicą. Najbliższą, dodajmy NIEJAWNĄ, ma w RFN, - a co tym bardziej pobudza moją ciekawość względem Pana znajomości w/z FBI).
Nie dziwi mnie to wszystko, na co pow. wskazałem, - nie po tym, jak sam miałem przyjemność obserwować pośrednio to środowisko przez pryzmat swoich ciekawych studiów. ;) Dlatego właśnie taka, bardzo skrócona wersja "ot i wszystko" jest dla mnie, - człowieka głodnego wiedzy, bardzo... powiedziałbym, "mało kaloryczna" - że tak się wyrażę. Mam apetyt na znacznie, znacznie więcej. I dlatego ten aperitif w, nadmieńmy, Pana, (pochwała), wydaniu! Osoby, która słynie ze znaczących i bardzo wymownych niedopowiedzeń!;) (Które nota bene bardzo lubię. ;) Jak i Pana osobiście, - dlatego proszę nie odbierać tego mego postu ad personam;) ) co najmniej, dziwi... Widać, ze nie lubi Pan (za dużo) mówić o sobie - a to dziwne o tyle, że (proszę wybaczyć - sam też cierpię na tę przypadłość), jest Pan dość narcystyczny. ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Radosław Herka
PS
Czy dostatecznie sprowokowałem Pana do udzielenia mi repliki, także a propos wzmiankowanej w postach pow. Polskiej Rzeczypospolitej Specjalnej i odpowiedzi spod Pana wpisów o Czempińskim? ;)
Niezgoda na kłamstwa, szacunek dla prawdy i zdolność odróżniania jednego od drugiego. A nie tylko papuzie powtarzanie "mądrych autorytetów".
Pozdrawiam !