Witold Gadowski Witold Gadowski
4013
BLOG

Ulisses ci on...zbiorowy

Witold Gadowski Witold Gadowski Polityka Obserwuj notkę 122

 


 


 

Odkąd, w momencie objęcia władzy przez Platformę Obywatelską, okazało się, że Rosja jest krajem z nami nierozerwalnie zaprzyjaźnionym, a USA - krajem obcym - sprawa budowy w Polsce elementów Tarczy Antyrakietowej stała się jedynie frazesem, z coraz mniejsza częstotliwością powtarzanym przez opozycję.

O potrzebie budowy Tarczy przez pewien czas mówił jeszcze prezydent Lech Kaczyński, ale w momencie gdy zginął w Smoleńsku, wszystko szczęśliwie ucichło i od tego czasu opinia publiczna nie była już niepokojona rozważaniami na temat potrzeby militarnej obrony naszego kraju.

Tarcza Antyrakietowa? A przed jakimi rakietami ma nas chronić? Przed tymi rozmieszczonymi, z przyjaźni, w Obwodzie Kaliningradzkim?

Nie, tak zaburzonej logiki nie mógł znieść panujący nam prezydent Bronisław Komorowski. Skupił się, zastanowił, strategicznie poradził żony i...błysnął konceptem tak przednim, że trudno w pełni oddać głębię zawartych w nim intelektualnych iskier.

  -  Stwórzmy naszą, rodzimą, słowiańską tarczę antyrakietową – rzucił, patriotycznie wąs srożąc, nasz Pan Prezydent ulubiony (jak wynika z sondaży wszelakich).

Nie rozważajmy zatem przeciw komu ma być ta tarcza, ale dla kogo. Z kim przyjaźnie mamy ją zbudować?

Taka tarcza rozwinie nasz, krajowy, przemysł zbrojeniowy, napędzi, dopingiem astralnym, naszą naukę, a i kultura nie pozostanie wobec niej obojętna. Taka tarcza bowiem, w towarzystwie berlińskich i moskiewskich przyjaciół, używana być musi nader kulturalnie i subtelnie. W sposób nieagresywny.

Taką tarczą to nawet pokój można by zbudować...niejeden.

Media rozgadały się nieco – nieco, bowiem bez oficjalnej wykładni – o nowym koncepcie Pana Prezydenta. No i tu muszę szacowne media wprowadzić w lekką konfuzję.

To nie Pan Prezydent wymyślił Polską Tarczę Antyrakietową. Nie wymyślił jej nawet pan profesor Kuźniar i Biuro Bezpieczeństwa Narodowego i Międzynarodowego.

Projekt PTA powstał w ...Bumarze, to były szef Bumaru, pan Edward Nowak, zaniósł go do prezydenckiego pałacu. Początkowo uskarżał się nawet na brak zainteresowania ze strony Pierwszego Mózgu Po tej Stronie Bugu.

Dobrze to zatem, czy źle? - zapyta intelektualista pożądający z mediów gotowych emotikonów: kocha, lubi szanuje, albo (jak w trzeba w przypadku opozycji wszelkiej) nie chce, nie dba, żartuje...

Nie wiem. Z gruntu jednak lubię, aby epokowe pomysły sprawiedliwie były przypisywane ich autorom.

Tak więc to, co się wylęgło w WSI, niech będzie na chwałę WSI, co u Prezydenta, niech opromieni wieńcem jego skroń, a co w innych krajach się poczęło, niech będzie powodem bicia w kremlowskie kuranty.

Nikt w dziejach strategii i wojskowości w ogóle, nie wymyślił tak przyjaznej, tak niekonfrontacyjnej tarczy.

Nasza ona i na nasza miarę skrojona.

Tylko czemu dziś taka cisza w mediach. Czemu nikt nie podnosi zalet tej nowej, ulissesowej strategii?

Czyż bez mediów jesteśmy w stanie dojrzeć całą chwałę polskiego Ulissesa zbiorczego, o oczach nieco skośnych, ale ze swojskim, staropolskim wąsem i takąż swojską duszą telepiącą się w środku?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (122)

Inne tematy w dziale Polityka