Rząd Donalda Tuska uratowały gęsi. No tak – czytacie i ze zrozumieniem potrząsacie głowami – dawno się tego spodziewaliśmy... – Gadowski, ku radości jednych i zatroskaniu innych (myśl optymistyczna), kompletnie zwariował.
Siostro chwileczkę! Zanim siostra zrobi mi zastrzyk, niech siostra usiądzie i chwilę posłucha.
Dzikie gęsi kojarzą mi się, pewnie grafomańsko i płytko, z emigrantami, z ludźmi, którzy dla poprawy swojego losu porzucają ojczyznę i wędrują za chlebem.
Według szacunków demografów w ciągu ostatnich lat z Polski wyjechało ponad milion przeważnie młodych ludzi. Zarabiają teraz za granicą, przysyłają do kraju pieniądze dla swoich rodzin.
Wyobraźcie sobie teraz, że ta rzesza ludzi byłaby w Polsce, na naszych osiedlach, uliczkach małych miasteczek, obok... przeważnie bezrobotna, pozbawiona widoków na przyszłość. Na dodatek ludzie ci, ze swoich szklanych ołtarzyków otrzymaliby informację, ze rząd zamierza właśnie podnieść granicę wieku emerytalnego o dwa lata. W efekcie o dwa lata dłużej będą mieli zablokowany dostęp do stanowisk w administracji i zakładach pracy. Do tego wszystkiego rząd podnosi o dwa procent koszty pracy, co w naturalnej konsekwencji poskutkuje zwolnieniami w prywatnym biznesie jako że wielu przedsiębiorców już dziś z trudem ponosi obciążenia z tytułu zatrudniania na etat swoich pracowników. Kogo dotkną te wszystkie „dobrodziejstwa”? - ano najświeższych pracowników, startujących w dorosłe życie młodych pracowników.
Milion zdesperowanych ludzi w tzw „wieku produkcyjnym”, wściekłe żony, lęk o przyszłość – skutek? Zdesperowani ludzie wychodzą na ulice. Nieuchronne nadchodzi szybciej, zasilone energią miliona, który teraz zasuwa za granicą.
Efekt łatwy do przewidzenia.
Tak Panie Premierze, wypychanie młodzieży za granicę z pana punktu widzenia ma sens.
Jak poskutkuje degradacja naszego systemu edukacji?
Następne pokolenia będą miały jeszcze mniejsze szanse na wybicie się ponad przeciętność.
Co z tego, ze będą władali wieloma językami, jeśli nie będą znać języka ojczystego i historii własnej ojczyzny. Będą europejczykami (mała litera zamierzona) drugiego sortu, pracownikami przeznaczonymi do poślednich robót. Kto bowiem będzie się liczył z ludźmi, którzy w żadnym języku nie będą mieli nic do powiedzenia?
Młodzież gremialnie poparła w wyborach Platformę Obywatelską i dziś to młodzież właśnie najbardziej dostaje w tyłek. Nie każdy bowiem miał szczęście urodzić się w rodzinie byłego działacza PZPR, beneficjenta FOZZ – u czy choćby dobrze ustawionego od lat kacyka.
Dzieci gorszych ojców i matek (robotników 80) zyskały tylko jedna perspektywę życia – ucieczkę i tanie linie lotnicze w jedną stronę.
Tak oto gęsi, poprzez swą nieobecność, uratowały Rzym...pardonnez moi...Paryż Północy, po lekkim nazisktowsko – sowieckim przemeblowaniu.
Inne tematy w dziale Polityka